Strony

środa, 14 maja 2025

Polskie kino nadchodzi. „Zamach na papieża”

Czuję potrzebę pisać więcej o nadchodzących premierach polskich filmów. Na razie w kinach nie wiedzie im się dobrze. Przynajmniej tym nieco ambitniejszym i wartościowym. Co powoduje, że polski film odnosi sukces? Problem jest złożony. Film musi mieć potencjał, temat, obudowę, która zwróci na niego uwagę. Na tym etapie dobrze prezentuje się „Zamach na papieża” w reżyserii Władysława Pasikowskiego. Oto zwiastun.

13 maja 1981 roku, na placu Świętego Piotra w Watykanie papież Jan Paweł II został ciężko ranny w wyniku zamachu. Bezpośrednim sprawcą ataku był Turek Mehmet Ali Ağca. Nigdy nie udało się ostatecznie ustalić, kto faktycznie wydał rozkaz zabicia papieża. W gwiazdorskiej obsadzie obok Bogusława Lindy występują między innymi: Karolina Gruszka („Maria Skłodowska-Curie”) oraz Ireneusz Czop („Broad Peak”). Film ma już datę premiery w polskich kinach i pojawi się 3 października.

Co mówi zwiastun? Porządnie przygotowaną opowieść, która miesza fakty z fikcją i dostarcza filmowej sensacji. Mam tu skojarzenie z „Operacją Samum”. Na razie scenariusz dostarcza sporo zamieszania i więcej fikcji niż faktów, ale chodzi też po prostu o dobrze skonstruowany film akcji, z napięciem i ciekawą historią. Tu mam największe obawy. Wypatruję premiery.

2 komentarze:

  1. Bardzo ciekawy tekst — świetnie uchwycone jest to, jak film wpisuje się w kontekst lat 80., pokazując napięcia geopolityczne, operacje służb specjalnych i dramat jednostki w wielkich wydarzeniach.
    Wpis fajnie zwraca uwagę na to, że to nie tylko thriller sensacyjny, ale też refleksja nad czasem i decyzjami, które mogą zmieniać bieg historii.
    Zgadzam się też, że obsada i twórcy robią wrażenie — gdy spojrzymy na nazwiska i doświadczenie, wiadomo, że produkcja ma ambicje.
    Dziękuję za inspirację — z pewnością film trafi do mojej listy „do zobaczenia”.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny artykuł! Bardzo ciekawe spojrzenie na polskie kino i tematykę, którą poruszasz — dajesz dużo do myślenia. Chętnie poczytam więcej Twoich wpisów o kinie.

    OdpowiedzUsuń