Strony

niedziela, 16 sierpnia 2015

Raperzy pobili dotkliwie agentów - box office USA


Zapowiadany od wielu miesięcy na wydarzenie w amerykańskich kinach, film zatytułowany "Straight Outta Compton" imponująco wystartował w amerykańskim box office. Jeszcze większą sensację sprawił film "Kryptonim U.N.C.L.E.", który poniósł dotkliwą klęskę – a wygląda na to, że na to nie zasłużył.

Sława raperskiego zespołu N.W.A. oraz legenda Ice Cube'a i Dr. Dre jest ciągle żywa. Film biograficzny o tej formacji zatytułowany jest "Straight Outta Compton" i tylko w pierwszy weekend w amerykańskich kinach przyniósł 56,1 mln dolarów. Jest to tym większy sukces, że film zdobył kategorię R i kosztował jedynie 29 milionów dolarów. To otwarcie na poziomie innej raperskiej biografii, filmu "8 mila", który w 2002 roku na starcie zarobił 51,2 mln dolarów. "Straight Outta Compton" jest więc hitem, ale nie znaczy to wcale, że zobaczymy go w polskich kinach – na razie żaden z dystrybutorów nie pochwalił się zakupem filmu do naszego kraju.

Produkcją filmu zajęło się studio Universal, dla którego to kolejny hitowy tytuł w tegorocznej ofercie (imponująca passa!). Już oficjalnie wiadomo, że Universal w amerykańskich kinach przyniósł w 2015 w sumie dotychczas 2 miliardy dolarów wpływów z wyświetlania swoich filmów.

Za to już w najbliższy piątek w polskich kinach pojawi się "Kryptonim U.N.C.L.E." w reżyserii Guya Ritchiego, który zbiera wiele pochlebnych opinii. Rozgrywający się przed kilkoma dekadami szpiegowski film z udziałem Henry'ego Cavilla (Superman) i Armie Hammera nie podbije amerykańskich kin. Kosztujący 75-80 milionów dolarów film w weekend przyniósł jedynie 13,5 mln dolarów (trzecie miejsce). To na tym etapie dystrybucji klęska – pytanie, jak film poradzi sobie na rynkach międzynarodowych.

Trzeci weekend "Mission Impossible. Rogue Nation" to wpływy 17 mln dolarów (drugie miejsce) i w sumie w kinach amerykańskich 138,1 mln dolarów. Drugi weekend potwierdził porażkę nowej "Fantastycznej czwórki". Film stracił 69 proc. widowni, przyniósł w weekend jedynie 8 mln dolarów i w sumie z kin w USA ma 41,9 mln dolarów. "Dar" stracił 45 procent wodzów, przyniósł w weekend 6,5 mln dolarów i w sumie ma na koncie 23,6 mln dolarów. Najmniejszy spadek zainteresowania towarzyszy filmowi "Ricki and the Flash" z udziałem Meryl Streep. 31 procent w dół, wpływy 4,6 mln dolarów i w sumie 14,7 mln dolarów. Suma summarum – kiepskie osiągnięcie.

W czterech kinach wystartował niezależny film "Mistress America", który przyniósł 94 tysiące dolarów i na jedno kino daje to solidne 23,5 tysiąca dolarów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz