Strony

niedziela, 14 maja 2017

„Król Artur: Legenda Miecza” porażką w kinach


[BOX OFFICE] Inaczej tego nazwać nie można. Kosztujący 175 milionów dolarów filmu Guya Ritchiego „Król Artur: Legenda Miecza” zaliczył wpadkę w box office. Wpływy po premierowym weekendzie są wręcz katastrofalne. Mam jednak przeczucie, że w tym roku porażek hitów z Hollywood będzie więcej.

„Król Artur: Legenda Miecza” w amerykańskich kinach przyniósł 14,7 mln dolarów i w sumie niewiele lepiej poradził sobie poza granicami USA. Na 51 rynkach międzynarodowych wpływy sięgnęły 29,1 mln dolarów (film nie pojawił się jeszcze m.in. w Wielkiej Brytanii i Francji, które mogą nieco lepiej przyjąć tę produkcję). W sumie więc globalnie wpływy na filmie wynoszą 43,8 mln po pierwszym weekendzie. Przy kosztach produkcji wynoszących 175 mln dolarów uznać można oficjalnie nową wersję historii Króla Artura za dużą porażkę. Jej konsekwencje będą zapewne odczuwalne przez jakiś czas i wygląda na to, że kariera Guya Ritchiego w Hollywood poddana zostanie weryfikacji. To już kolejny jego film, który ponosi klęskę, a od „The Man From U.N.C.L.E.” minęły dopiero dwa lata. Coś czuję, że powróci temat nakręcenia trzeciej części przygód Sherlocka Holmesa z Robertem Downeyem Jr. A tymczasem na polską premierę filmu „Król Artur: Legenda Miecza” będziemy musieli poczekać do połowy czerwca i nie można wykluczyć możliwości wycofania się studia Warner Bros. z dystrybucji tego filmu w naszym kraju.

Na razie rynki międzynarodowe zdominowane są przez film „Strażnicy Galaktyki Vol. 2”. W USA wpływy spadły o 57 procent, do poziomu 63 mln dolarów. W sumie jednak film zarobił już 246 mln dolarów na amerykańskiej ziemi. Do tego dodajmy 384,4 mln dolarów z rynków międzynarodowych i w sumie globalnie po trzech tygodniach wpływy to 630,6 mln dolarów. Pierwszy film przez cały okres dystrybucji przyniósł 773,3 mln dolarów. Wynik ten zostanie poprawiony.

Na tydzień przed premierą w USA w 34 krajach pojawił się „Obcy: Przymierze”. Wpływy szacowane są na 42 mln dolarów, co jest dobrym wynikiem. Na 19 rynkach film zanotował debiut na pierwszym miejscu, a najlepiej „Obcy” sprzedaje się w Korei Południowej (7,2 mln dolarów), Wielkiej Brytanii (6,4 mln dolarów), Francji (4,5 mln dolarów), Australii (3,1 mln dolarów) i Hiszpanii (1,9 mln dolarów). Film pojawił się też w Polsce, ale szału w kinach nie ma. W dodatku, to moim zdaniem nie jest udany film i wróżę mu porażkę w amerykańskich kinach. Pożyjemy…

Na 50 miejscu amerykańskiego box office znalazł się film Michała Marczaka "Wszystkie nieprzespane noce", który z dwóch ekranów przyniósł w ten weekend skromne 66 dolarów. Od premiery wpływy wyniosły 20,5 tysiąca dolarów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz