Strony

wtorek, 2 stycznia 2018

Najbardziej oczekiwane filmy 2018 roku

Apostle
To będzie dobry filmowy rok. Swoje najnowsze projekty przygotowują wybitni twórcy kina światowego, Hollywood zadba o rozrywkę, a w Polsce na premierę czeka kilka ciekawych projektów. Oto mój przegląd najbardziej oczekiwanych filmów 2018 roku, filmów których publicznie nikt jeszcze nie widział, a które mogą wzbudzić wiele emocji.

Zacznę od Martina Scorsese bo, gdy na planie spotykają się on sam oraz Robert De Niro, Al Pacino i Harvey Keitel to robi się co najmniej intrygująco. Film zatytułowany „The Irishman” opowiadał będzie o mafii, a przede wszystkim Franku Sheeranie, który może stać za śmiercią Jimmy’ego Hoffy. Drugim z mistrzów, którego filmu wypatruję jest Terry Gilliam. I choć jego ostatnie propozycje nie były przesadnie udane, to dobiegająca końca odyseja „The Man Who Killed Don Quixote” zapowiada się ciekawie. Jeszcze lepiej w prognozach wypada „Everybody Knows”, który w Hiszpanii nakręcił dwukrotny zdobywca Oscara Asghar Farhadi, a bohaterką uczynił kobietę, która powraca w rodzinne strony i to wydarzenie zmieni jej życie (opisy brzmią enigmatycznie, i bardzo dobrze!). W głównych rolach występują Penelope Cruz i Javier Bardem. Jednym z najważniejszych dziś dla mnie filmów jest „Peterloo” w reżyserii Mike’a Leigh, który milczał od czasu nakręcenia świetnego „Pana Turnera”. W nowym filmie twórca ten ponownie opowie o przeszłości, wydarzeniu z 1819 roku znanym jako Peterloo Massacre. Z nowym filmem powróci też Nuri Bilge Ceylan, ale czy w „The Wild Pear Tree” zostaniemy zaskoczeni czymś oryginalnym? Za to opowieść Paolo Sorrentino o Berlusconim, to może być film roku. Wszyscy spodziewają się, że „Loro” nie będzie klasyczną opowieścią.
The Man Who Killed Don Quixote
Po kilku latach powraca z nowym filmem Alfonso Cuaron, który w rodzinnym Meksyku nakręcił obraz zatytułowany „Roma” i opowie widzom o meksykańskiej rodzinie z klasy średniej żyjącej w połowie lat siedemdziesiątych. Na kolejny wstrząs czekają fani Yorgosa Lanthimosa, który do filmu „The Favorite” zaprosił Emmę Stonę i Rachel Weisz. To może być zaskoczenie, bowiem tym razem twórca ten zabiera nas w przeszłość do XVIII wiecznej Anglii. Wśród bardzo oczekiwanych filmów jest też „High Life” Claire Denis, w produkcję którego zaangażowała się polska kinematografia. W obsadzie tego filmu są m.in. Robert Pattinson, Juliette Binoche i Agata Buzek. Z nowym filmem powraca autor jednego z najlepszych dla mnie obrazów 2017 roku, David Lowery. Czy po „A Ghost Story” w „The Old Man & The Gun” zaproponuje on coś ciekawego? W obsadzie znajdują się Robert Redford, Sissy Spacek, Casey Affleck, Tom Waits i Elisabeth Moss, a jest to prawdziwa historia człowieka, który z więzienia uciekał 18 razy. Wydarzeniem może stać się „Kursk” w reżyserii Thomasa Vinterberga o katastrofie rosyjskiej atomowej łodzi podwodnej z 2000 roku. Ciekawe tylko, w jakim kierunku projekt ten zostanie rozwinięty i jak opowiedziany.

Peterloo
Już niedługo, na otwarcie festiwalu w Berlinie, pierwsi widzowie obejrzą najnowszy animowany film Wesa Andersona zatytułowany „Wyspa psów”. Nie wiem czego spodziewać się po Laszlo Nemesu, któremu po „Synu Szawła” z pewnością nie będzie łatwo w kostiumowym „Sunset” sięgnąć podobnego mistrzostwa. Liczę bardzo na nową wersję filmu „Suspiria”, a to dlatego, że stoi za nią Luca Guadagnino, czyli oscarowy faworyt w tym roku („Call Me By Your Name”). W klimatach grozy poruszał będzie się też Lars Von Trier, któremu na pewno nie pomoże skandal związany z jego zachowaniem w miejscu pracy. „The House That Jack Built” opowiada o człowieku, który staje się seryjnym mordercą… Lars potrafi zaskakiwać. Nie jestem przesadnym fanem Xaviera Dolana, ale „The Death & Life Of John F. Donovan” to jego debiut po angielsku ze świetną obsadą (Kit Harington, Jessica Chastain, Natalie Portman). Z nowym filmie po bardzo mocnym „Plemieniu” powraca Myroslav Slaboshpytskiy, a jego „Luxembourg” to opowieść o człowieku, który jako stróż pilnuje strefy po katastrofie w Czarnobylu. Ciekawe co pokaże Neil Jordan w „The Widow” mając w obsadzie Isabelle Huppert i czy Agnieszka Holland zrealizuje projekt zatytułowany „Gareth Jones”.

The House That Jack Built
Ciekawie zapowiada się nowa wersja „Fahrenheit 451”, którą przygotowuje Ramin Bahrani, a w głównych rolach występują Michael B. Jordan i Michael Shannon. To można bardzo łatwo zepsuć. David Robert Mitchell, którego „It Follows” ma tak wielu fanów otrzymał szansę zaistnienia w kinie przy większym projekcie i dlatego „Under The Silver Lake” może być ciekawą propozycją. Dawniej w ogólne nie zwróciłbym uwagi na nową propozycję Adama McKaya, ale po „The Big Short” jego „Backseat/Dick Cheney” z Christianem Bale’em (aktor wygląda świetnie na nieoficjalnych zdjęciach z planu), Amy Adams, Steve’em Carellem i Samem Rockwellem budzi wielkie zainteresowanie. Tym bardziej, że film opowiada historie byłego vice prezydenta USA, postaci bardzo kontrowersyjnej. Bardzo lubię „Dom w głębi lasu” i dlatego Drew Goddard z „Bad Times At The El Royale” trafia na moją listę. Trzymam kciuki także za Reed Morano, która po serialu „Opowieść podręcznej” ma w rękach ciekawy projekt science fiction zatytułowany „I Think We’re Alone Now”, opowiadający o prawdopodobnie ostatnim mężczyźnie na świecie (Peter Dinklage). Byłoby fajnie gdyby Duncan Jones w „Mute” powrócił do skromności i klasy znanej z „Moon”. Byłoby wskazane by Gareth Evans (ten od niesamowite „The Raid”) udowodnił, że świetnie porusza się w kinie nieco poważniejszym. Jego nowy film nosi tytuł „Apostle” i opowiada historię z 1905 roku, w której bohater podróżuje na oddaloną wyspę, by uratować siostrę przed religijną sektą.

Fahrenheit 451
Nowy film przygotowuje Barry Jenkins i dziś po oscarowym sukcesie jego „Moonlight” wiele osób czeka na „If Beale Street Could Talk”. Dojść może do kolejnego oscarowego pojedynku Jenkinsa z Damienem Chazellem, który po „La La Land” przygotowuje film „First Man” z Ryanem Goslingiem w roli Neila Armstronga. Do gry powraca inny triumfator Oscarów Steve McQueen („12 Years a Slave”). W „Widows” żony zabitych podczas napadu złodziei, postanawiają dokończyć ich zadanie (w obsadzie Viola Davis, Elizabeth Debicki, Michelle Rodriguez). Czy po walczącym o Oscary „Aż do piekła” David Mackenzie w „Outlaw King” ponownie zaskoczy widzów? Czego spodziewać można się po Clincie Eastwoodzie i jego „The 15:17 to Paris”, skoro wszyscy znają tę historię, a kolejni amerykańscy bohaterowie w akcji, to już spora przesada.

Wśród propozycji rozrywkowych zwrócę uwagę na jedynie kilka tytułów. Za filmem „Annihilation” stoi Alex Garland i byłoby bardzo niemiło, gdyby po „Ex Machina” zrobił on filmowo coś bardzo złego. W dodatku w obsadzie jest Natalie Portman i bardzo liczę, że aktorka dziś angażuje się tylko w ciekawe projekty. Niestety za tym i tego typu dużymi filmami stoją studia, producenci i księgowi, którzy zepsuć mogą każdy pomysł („Annihilation” na przykład wypadł z planów na czas bliżej nieokreślony). Takie obawy mam co do „Czarnej Pantery” do Marvela/Disneya. Disney przygotował też „A Wrinkle In Time”, który na razie nie przekonuje, ale to może być fajna niespodzianka w Hollywood. Hitem będzie zapewne drugie spotkanie z Iniemamocnymi, ale czy animacja sięgnie poziomu swojego poprzednika? Brad Bird reżyseruje, jestem dobrej myśli. Ciekawe jak wypadnie nowa część „Avengers”, bo zwiastun jest tak dobry, że niestety budzi to mój niepokój. Nie wypada nie wspomnieć o „Solo: A Star Wars History”, ale w rękach Rona Howarda może to być „tylko” kolejny z filmów z tego cyklu. Chciałbym, aby udał się nowy „Predator” pod reżyserskim dowództwem Shane’a Blake’a oraz „Ocean’s 8” z plejadą gwiazd, których szkoda byłoby na film przeciętny. Niestety Steven Spielberg nie gwarantuje dziś filmu na 100 procent udanego, ale wyprawa do przeszłości i przyszłości w „Ready Player One” daje  nadzieję na sukces. Trudno przewidzieć czy udanym filmem będzie „Sicario 2: Soldado”, sequel „Dziewczyny z tatuażem” (bez David Finchera), nowe „Tomb Rider” i jak w konfrontacji z oryginałem sprawdzi się „Deadpool 2”.

Predator
Wśród najbardziej oczekiwanych polskich filmów 2018 roku jest na pewno „Zimna wojna” Pawła Pawlikowskiego, nasz kandydat do udziału w konkursie w Cannes. Już za ponad miesiąc w Berlinie pokazana zostanie „Twarz” Małgorzaty Szumowskiej. W marcu czeka nas premiera filmu „Pitbull: Ostatni pies” Władysława Pasikowskiego, nieco wcześniej zobaczymy w jakiej formie po „Moich córkach krowach” jest w „Planie B.” Kinga Dębska. Byłoby bardzo fajnie, gdyby udała się komedia „Juliusz” Alka Pietrzaka z Wojtkiem Mecwaldowskim, bo na „Planetę Singli 2” i cały legion polskich komedii romantycznych nie czekam. Za to premiera nowego filmu Wojtka Smarzowskiego wywoła na pewno spore kontrowersje, bowiem twórca ten opowiada o polskim kościele. Mój najbardziej oczekiwany polski film 2018 roku to „7 uczuć” Marka Koterskiego i nie przewiduję tutaj żadnych potknięć. Swoje nowe projekty szykują też: Krzysztof Zanussi („Eter”), Bartosz Konopka („Krew Boga”), Adrian Panek („Wilkołak”), Agnieszka Smoczyńska („Fuga”). To w 2018 roku zobaczymy „Dywizjon 303”, dwa filmy Patryka Vegi, mnóstwo komedii i już się boję…

Zimna wojna
Inni autorzy kina światowego szykujący nowe filmy na 2018 rok to m.in.:

Taika Waititi - „Bubbles”
Roy Andersson - „About Endlessness”
Andrew Dominik - „War Party”
Luca Guadagnino - „Rio”
Leos Carax – „Sparks”
Robert Zemeckis - „The Women Of Marwen”
Sebastian Lelio – „Gloria” (remake z Julianne Moore)
Debiut reżyserski Christopha Waltza – „Georgetown”
James Gray – „Ad Astra” (w obsadzie Brad Pitt i Tommy Lee Jones)
Harmony Korine - „Beach Bum”
Spike Lee - „Black Klansman”
Mia Hansen-Løve – „Maya”
Jacques Audiard - „The Sisters Brothers”
Kim Jee-Woon - „Jin-Roh: The Wolf Brigade”
Terrence Malick - „Radegund”
Richard Linklater - „Where’d You Go Bernadette?”
Lenny Abrahamson - „The Little Stranger”
Olivier Assayas - „E-Book”
Gus Van Sant - „Don’t Worry, He Won’t Get Far On Foot”
Brian DePalma - „Domino”
Michael Winterbottom – „The Wedding Guest”
Koji Fukada – „The Man from the Sea”
Jose Padilha – „7 Days in Entebbe”
Agnès Jaoui – „Place Publique”
Pablo Trapero – „La Quietud”
Martin Zandvliet – „The Outsider”
Lav Diaz – „The Season of the Devil”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz