Strony

niedziela, 6 maja 2018

Nie wszyscy chcieli być w Cannes. Wolą Oscary!


Okazuje się, że nie wszystkie oczekiwane filmowe wydarzenia skorzystały z zaproszenia festiwalu w Cannes. Kilka znaczących produkcji celowo nie wzięło udział w tym wydarzeniu. Co stało za tą decyzją?

Jak informuje IndieWire kilka projektów, które wejdą do kin pod koniec roku, wstrzymały się ze swoją promocją w Cannes, koncentrując się na oscarowych zmaganiach. Wśród tych produkcji są: debiut reżyserski Bradleya Coopera „A Star Is Born” z Lady Gaga oraz nowa wersja „Suspirii”, którą zrealizował Luca Guadagnino – twórca głośnego „Tamte dni, tamte noce”.

Producenci obu filmów odrzucili zaproszenie organizatorów festiwalu w Cannes. Jest to związane z Oscarami. Według coraz częstszej opinii pochodzących głównie od twórców kina niezależnego, jeśli chce się zdobyć i walczyć o Oscary, to prezentacja filmu w Cannes jest zbyt wczesna. Znacznie ważniejsze dla oscarowych zmagań są jesienne festiwale w Wenecji, Toronto i Telluride, gdzie pojawiają się specjaliści od sezonu nagród, wypatrujący oscarowych faworytów.

Sprawdziłem, czy jest tak w rzeczywistości?

Popatrzmy na sytuacje z ostatnich kilku edycji festiwalu w Cannes. W 2017 roku do Oscarów nie przebiły się prawie żadne filmy. Wynikało to jednak ze słabości na przykład „Na pokuszenie” Sofii Coppoli czy „Wonderstruck” Todda Haynesa. Podobno „Nigdy cię tu nie było” powalczy o Oscara 2019, a pokazywany kilka miesięcy przed Cannes film „Tamte dni, tamte noce” z powodzeniem walczył w tym roku o Oscary. Pośród zeszłorocznych filmów konkursowych z Cannes o Oscary walczyło wiele filmów nieanglojęzycznych. Podczas Cannes 2016 o Oscary też walczyły głównie filmy nieanglojęzyczne, a jedynie „Loving” delikatnie zaznaczył swój oscarowy udział. W Cannes w 2015 roku pojawiły się filmy „Carol”, „Sicario”, „Lobster” i pominięty podczas Oscarów „Opiekun”. W 2014 roku w Cannes oglądano „Foxcatcher” czy „Pana Turnera”, a później filmy te nominowano do Oscarów.

Dziś wydaje się pewne, że Cannes lepiej wpływa na promocję filmów nieanglojęzycznych, a wynika to po prostu z kalendarza premier filmów kandydujących do Oscarów. Muszą one pojawić się w kinach przed 1 października.

Trzeba jednak uczciwie przyznać, że po raz ostatni film z Cannes wygrywający główne Oscary, to był „Artysta” w 2011 roku, a każdy z ostatnich sześciu laureatów Oscara w kategorii Najlepszy Film debiutował w Wenecji, Toronto lub Telluride. I to tutaj właśnie spodziewane są premiery „A Star Is Born” i „Suspiria”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz