„Jeszcze dzień życia” w wyścigu o Oscara 2020

Dzięki zapowiadanej na jesień amerykańskiej kinowej dacie premiery filmu „Jeszcze dzień życia” w reżyserii Raúla de la Fuente i Damiana Nenowa, ta polsko-hiszpańsko-belgijska produkcja będzie mogła wziąć udział w rywalizacji o przyszłorocznego Oscara w kategorii doceniającej pełnometrażowe filmy animowane.

Światowa premiera filmu miała miejsce przed rokiem w Cannes, potem film otrzymał między innymi nagrodę publiczności na festiwalu w San Sebastian, nagrodę dla najlepszej pełnometrażowej animacji od Europejskiej Akademii Filmowej, tytuł najlepszej animacji w Hiszpanii. I w większości opinie na temat tego niezwykłego przedsięwzięcia były bardzo pozytywne.

Raúl de la Fuente i Damian Nenow sięgają po wydaną w 1976 roku książkę Ryszarda Kapuścińskiego i tak jak Ari Folman w pamiętnym „Walcu z Baszirem”, za pomocą ostrej, komiksowej kreski szkicują obraz wyniszczającej wojny w Angoli. Łączący techniki animacji, dokumentu i fabuły film - prezentowany na festiwalu w Cannes - to dzieło hipnotycznie wciągające. Główny bohater, Kapuściński we własnej osobie, wprowadza nas w rzeczywistość paradoksów wojny i trudnych wyborów, których musiał wówczas dokonać. Były tam takie sytuacje, że człowiek właściwie wiedział, że nie będzie już żył. I każdego dnia mówiło się z ulgą: O, jeszcze jeden dzień z życia mam za sobą, jeszcze jeden mnie czeka. Ale już nie więcej - mówił o swoich doświadczeniach Kapuściński. Reżyserzy z uwagą przysłuchują się jego słowom, a jednocześnie szukają prawdy także poza książką mistrza. Rozmawiając z ludźmi, których opisywał, prowadzą śledztwo na własną rękę. [opis nowehoryzonty.pl]

Dystrybucją „Jeszcze dzień życia” w USA zajmie się niezależna firma GKids, która premierę zapowiada na jesień tego roku. GKids specjalizuje się w pokazywaniu w USA filmów animowanych i dramatów politycznych (szczególnie w tym roku). To oni będą dystrybuowali w USA także bardzo ciekawie wyglądający “Bunuel in the Labyrinth of Turtles” oraz kilka japońskich produkcji.