Strony

sobota, 8 października 2022

Wojtek Smarzowski przygotowuje „Dom dobry”

Wojtek Smarzowski przygotowuje kolejny film. Oficjalnie na razie wiadomo tylko tyle, że będzie on zatytułowany „Dom dobry” i właśnie oddany został pod ocenę ekspertów w Polskim Instytucie Sztuki Filmowej.

Według nieoficjalnych informacji, do których udało mi się dotrzeć, Smarzowski w „Domu dobrym” opowiedzieć ma o przemocy w polskiej rodzinie. Już od siebie dodam, że należy spodziewać się wypowiedzi mocnej i poruszającej. Bo jak mówi sam reżyser, tylko takie historie warto przenosić na ekran.

Ostatni film Smarzowskiego to „Wesele”, poświęcone relacjom polsko-żydowskim i także polskiej rodzinie. Nawiązanie tego reżysera do tytułu pierwszego „Wesela” było ciekawym zabiegiem formalnym, choć obie produkcji dzieli wiele lat i nie są połączone historią. Bardziej chodziło o pokazanie w obu, obrazu polskiego społeczeństwa.

Tytuł nowego filmu Smarzowskiego nawiązuje do jego genialnego „Domu złego”, ale i tutaj mało jest prawdopodobne, aby reżyser nawiązał w treści do tamtej historii. Nakręcony w 2009 roku „Dom zły” rozgrywał się w dwóch okresach czasowych w komunistycznej Polsce (w 1978 roku i tuż po wprowadzeniu stanu wojennego), gdzieś na podkarpackiej wsi. Smarzowski zbudował wielowątkową opowieść, między innymi o ludzkiej chciwości, zazdrości, układach. Powstało wielkie kino.

„Dom dobry”? Można tylko snuć przypuszczenia o tym, w jakim kierunku pójdzie Smarzowski i jakie tym razem bolesne historie nam opowie. A będzie bolało na pewno. Jak mówił przed laty, w jednym z wywiadów: „Jako widz i jako reżyser chcę, żeby kino mnie prowokowało”. I od tamtej pory nic się w tej deklaracji Smarzowskiego nie zmieniło.

Za produkcję filmu „Dom dobry” odpowiada, stosunkowo niedawno powołana do życia, firma Lucky Bob z Bydgoszczy, za którą stoją Wojciech Gostomczyk i Janusz Hetman, a w której Wojtek Smarzowski jest dyrektorem kreatywnym. Z tymi producentami Wojtek Smarzowski zrealizował „Wesele”, a wcześniej współpracował przy „Klerze”. Lucky Bob produkuje też nowe filmy Agnieszki Holland i Romana Polańskiego, a członkiem zarządu jest w niej Jerzy Skolimowski.

Ciekawe jest jak będzie wyglądała „aktorska” rodzina w filmie „Dom dobry”. Ja w roli ojca rodziny widzę Arkadiusza Jakubika, matka to w moim wyobrażeniu Agata Kulesza, gdzieś w tle pojawi się też zapewne Robert Więckiewicz, jeśli zdrowie pozwoli, to zapewne także Marian Dziędziel, a do tego duży wybór młodych aktorów (Więcławek, Łabacz?). Aktorska rodzina Smarzowskiego nigdy nie zawodzi.

„Dom dobry” znalazł się na liście wniosków PISF w sesji 3/2022. Oceną projektu zajmie się komisja w składzie Łukasz Palkowski, Michał Sobociński i Piotr Dzięcioł. Pamiętać jednak należy, że ostateczną decyzję o przyznaniu środków na wsparcie filmu podejmuje dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej.

Warto też pamiętać, że „Wesele” Smarzowskiego nie otrzymało wsparcia PISF w ramach dotacji z Programu Operacyjnego na produkcję filmową i dopatrywano się tutaj działań politycznych. „Wesele” otrzymało dofinansowanie państwa w ramach tzw. „zachęt”. Jak będzie tym razem?

Według mojej oceny, premiery filmu „Dom dobry” należy oczekiwać w 2024 roku.

2 komentarze:

  1. To ja chętnie widziałabym zupełnie nieznanych aktorów, choć tych z półki " gram zawsze u Smarzowskiego" bardzo lubię. Czekam zatem z ciekawością

    OdpowiedzUsuń
  2. Przemoc w polskiej rodzinie jest stałym tematem u Smarzola. Pokazywanie patologii i wynaturzeń rodaków jest u niego na porządku dziennym. Na pewno główni bohaterowie będą chlać wódkę i dużo klnąć. Premiera w gorącym okresie wyborczym, więc przypuszczam, że znowu Smarzol wetknie w kij w mrowisko.

    OdpowiedzUsuń