Strony

poniedziałek, 21 listopada 2022

Bob Iger wraca do Disneya, Bob Chapek wylatuje

Informacja z najwyższych szczytów władzy w medialnym świecie. Na stanowisko szefa korporacji Walt Disney powrócił Bob Iger, a stanowisko stracił Bob Chapek. Świat mediów jest w sporym szoku.

Bob Iger wrócił na stanowisko szefa The Walt Disney Company po dymisji z tej funkcji Boba Chapka. Na emeryturze spędził niespełna rok. Wcześniej związany był właśnie z korporacją Disneya, gdzie pracował ponad cztery dekady, w tym 15 lat jako dyrektor generalny. W obliczu problemów finansowych spółki zgodził się pełnić ponownie tę funkcję przez najbliższe dwa lata.

"Ma wyznaczyć strategiczny kierunek dla ponownego wzrostu i ściśle współpracować z zarządem w zakresie wyłonienia następcy, który poprowadzi firmę po zakończeniu jego kadencji" — poinformował The Walt Disney Company w komunikacie. „Jestem głęboko zaszczycony, że poproszono mnie o ponowne przewodzenie temu niezwykłemu zespołowi, z jasną misją skoncentrowaną na doskonałości twórczej, aby inspirować pokolenia poprzez niezrównane, odważne opowiadanie historii” – napisał Iger w e-mailu do pracowników. Iger przekazał stery firmy Chapkowi w lutym 2020 roku, chwilę potem pandemia wybuchła ze zdwojoną mocą i wywróciła świat do góry nogami.

Bob Chapek to kolejna ofiara pandemii i walki o utrzymanie firmy w tak trudnym czasie. Niedawno także w Warner Bros. Discovery zmieniono ekipę kierującą firmą, której pracę  w pandemii źle oceniono. Chapek  otrzymał podziękowania za pracę i „nawigowanie firmy przez bezprecedensowe wyzwania związane z pandemią”. Jednak mimo pochwał i pracy w tak trudnych realiach Chapek wyleciał… „Rada doszła do wniosku, że w miarę jak Disney rozpoczyna coraz bardziej złożony okres transformacji branży, Bob Iger ma wyjątkową pozycję, aby poprowadzić firmę przez ten kluczowy okres” – powiedziała Susan Arnold, z zarządu WDC.

Co kryje się za tym zwolnieniem? Oczywiście pieniądze. Reuters podaje, że Disney rozczarował inwestorów w tym miesiącu raportem finansowym, w którym wykazał rosnące straty w dziale mediów streamingowych, w tym Disney+. Jak szacuje agencja, akcje firmy osiągnęły najniższy poziom od 20 lat dzień po publikacji wyników za czwarty kwartał. "Branża streamingowa straciła w tym kwartale prawie 1,5 mld dol., ponad dwukrotnie więcej niż w poprzednim roku, przyćmiewając wzrost liczby subskrybentów. Firma, która konkuruje m.in. z Netfliksem, nie przyniosła jeszcze zysku od premiery w 2019 r. Disney powiedział, że spodziewa się, że Disney+ stanie się rentowny w 2024 r." — informuje Reuters. [na podstawie Business Insider / Deadline]

***

I skąd to zdziwienie? Bańka streamngowa powoli pęka. Już Netflix poczuł te straty na własnej skórze i stracił miliony użytkowników, a teraz rozczarowanie dotyka udziałowców Disneya. Ten balon nie może być pompowany bez końca, szalone koszty inwestycji, ale też problemy gospodarcze całego świata i wojna w Europie, odciskają się na branży rozrywkowej. Bob Iger wraca w roli cudotwórcy, po najcięższym okresie w branży. Czy rzeczywiście odniesie spodziewany sukces? Czas pokaże.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz