Strony

poniedziałek, 31 lipca 2023

Smutniak nakręciła film o polsko-białoruskiej granicy

Bardzo ciekawie prezentuje się tegoroczna sekcja filmów dokumentalnych na festiwalu w Toronto, gdzie pokazany będzie m.in. film Maćka Hameli „Skąd dokąd”. Ja dostrzegłem na tej liście także dokument podpisany przez Kasię Smutniak, polską aktorkę i gwiazdę włoskiego kina. Jej „Walls” zabierze widzów na granicę polsko-białoruską.

Pochodząca z Piły Kasia Smutniak zaczynała jako modelka, potem spróbowała aktorstwa, grając m.in. w filmie „Haker” Janusza Zaorskiego. Jednak to we włoskim kinie odnalazła swoje miejsce, budując karierę utalentowanej i popularnej aktorki. Pierwszym takim znaczącym filmem był „Nelle tue mani”, który przyniósł jej kilka wyróżnień. Inne jej cenione role to m.in.: „Benvenuto Presidente!”, „Zapnijcie pasy”, „Oni”, „Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie” (oraz polska wersja „(Nie)znajomi”). Będąc na szycie aktorskiej kariery we Włoszech Kasia Smutniak postanowiła stanąć po drugiej stronie kamery.

Jej debiutem reżyserskim będzie film dokumentalny „Walls” (Mur), którego światowa premiera odbędzie się na festiwalu w Toronto, który startuje 7 września.

Ten włoski film, w którym nie zabraknie polskiego języka, rozgrywa się w miejscu szczególnym. Reżyserka udaje się bowiem do zakazanej czerwonej strefy na granicy polsko-białoruskiej, aby rzucić światło na politykę graniczną naszego kraju i kryzys uchodźczy w Unii Europejskiej. Okazuje się jednak, że nie tylko. Ten film to rodzaj dziennika z podróży reżyserki po rodzinnym kraju. Jej wędrówkę wyznaczają mury: getta żydowskiego, przed którym dorastała oraz ten, który polski rząd wybudował na granicy polsko-białoruskiej. „Niektóre mury są nie do pokonania, są niewidoczne i dzielą ludzi na tych godnych współczucia i tych, którzy na to nie zasługują. Mury, które są lasami, drutem kolczastym i czasami stają się otwartymi drzwiami, jak w przypadku przyjmowania ukraińskich uchodźców, zaledwie 200 km poniżej tego samego lasu tortur, w którym poluje się na migrantów ubiegających się o azyl” – przeczytać można w jednym z opisów filmu „Walls”.

Według dostępnych informacji film nie jest finansowany przez polską stronę i reprezentuje na festiwalu włoską kinematografię. Kasia Smutniak z Marellą Bombini napisały scenariusz do „Walls”.

Nie jest żadną tajemnicą, że temat granicy białorusko-polskiej budzi obecnie wiele kontrowersji. Swoją fabułę na ten temat przygotowała Agnieszka Holland, a „Zielona granica” zostanie pokazana w konkursie festiwalu w Wenecji, a potem także na festiwalu w Toronto.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz