Strony

niedziela, 2 lipca 2023

To co najlepsze w pierwszym półroczu 2023

Bohater jedyny w swoim rodzaju - Marcel Muszelka

Minęło pierwszych sześć miesięcy 2023 roku, tradycyjnie przygotowałem filmowe i serialowe podsumowanie tego okresu. Tradycyjnie, ten okres nie będzie dominował w całorocznym podsumowaniu, bo w drugiej części roku sporo się na pewno wydarzy. Co nie znaczy, że nie był to czas pozbawiony udanych filmowych doświadczeń.

I jak zawsze wyjaśniam, że na tej liście znajdują się tylko filmy, które premierowo obejrzałem od styczna do czerwca. Wiele bowiem znaczących premier kinowych 2023 roku, doświadczyłem już w poprzednim roku („Tar”, „Wieloryb”, „W gorsecie” i in.). Tutaj skupiam się na propozycjach premierowych, których doświadczyłem między innymi na kilku festiwalach filmowych lub nadrabiając kilka znaczących zaległości.

Moja wielka sympatia do „Ośmiu gór” była już kilkukrotnie zauważona, niech więc lista ta będzie tego potwierdzeniem. Swego czasu pisałem: Jestem w filmie "Osiem gór" w jakiś sposób zakochany, jestem nim poruszony, nim dotknięty i uniesiony. Nieco więcej napiszę na blogu już wkrótce, dziś tylko ta krótka rekomendacja. Pięknie uwodzi "Osiem gór", uwielbiam ten klimat, niebanalną opowieść, takie prawdziwe zmaganie się z życiem i wyborami, ludzkim losem nigdzie niezapisanym. Kocham góry, a to filmowi zdecydowanie pomaga. Trudno nie zachwycić się animowanym „Marcelem Muszelką w różowych bucikach”, bo ta pięknie wymyślona i kreatywna produkcja, która swoją szczerością i prostotą uwodzi widza. Postanowiłem obu filmom przyznać pierwsze miejsce w moim zestawieniu.

Uległem też magii bollywoodzkiego „RRR”, bo w tej dziedzinie nie widziałem wcześniej niczego bardziej widowiskowego, pomysłowego, nieokiełznanego. Wspaniała zabawa! Podobnie wysoko, pod względem „rozrywkowym” oceniam film „Dzień matki”, zrealizowany dla Netfliksa, przez Mateusza Rakowicza. Można śmiało rzucić wyzwanie Johnowi Wickowi, który w czwartej odsłonie, nie dostał się nawet na moją listę. Jest też na dole mojej listy „Indiana Jones i artefakt przeznaczenia”, mały gest potwierdzający świetną zabawę, podczas kolejnej przygody słynnego archeologa.

Są w moim zestawieniu najlepszych tegorocznych filmów oczywiście dokumenty i praktycznie zdominowały one tę listę. Jest ich aż 13 na 20, bo też dwa znaczące festiwale kina dokumentalnego miałem okazję śledzić na żywo  (Millennium Docs Against Gravity, Krakowski Festiwal Filmowy). Najwyżej sklasyfikowany dokument to „Historia naturalna zniszczenia” Sergieja Łoźnicy, kolejny od tego autora film stworzony z archiwów, tym razem wielkich wojennych zniszczeń. Najwyżej notowany na liście polski film to także dokument, poświęcony kulisom Konkursu Chopinowskiego „Pianoforte”. Sporo jest też obrazów poświęconych sytuacji na Ukrainie, z których najwyżej sklasyfikowane są „Skąd dokąd” i „W Ukrainie”. Wielkim dokumentem jest też „Całe to piękno i krew”, nie tylko dlatego, że wygrał festiwal w Wenecji (dokumentalny zwycięzca z Berlina, „Adamant” bardzo mnie rozczarował), ale po prostu dlatego, że autorka potrafiła bardzo ciekawie opowiedzieć kilka ważnych historii. Pierwszą 10. zamyka zaś udany film dokumentalny o Urszuli Dudziak. Zresztą dokumentów o artystach jest tutaj więcej, bo i Jane Campion i Little Richard.

Dziś lista ta prezentuje się następująco:

1. Osiem gór / Le otto montagne 8,5/10 (ex aequo)

1. Marcel Muszelka w różowych bucikach / Marcel the Shell with Shoes On 8,5/10 (ex aequo)

3. RRR 8/10

4. Historia naturalna zniszczenia / The Natural History of Destriction 8/10

5. Pianoforte 8/10

6. Skąd dokąd 8/10

7. Całe to piękno i krew / All the Beauty and the Bloodshed 8/10

8. W Ukrainie 8/10

9. Dzień matki 8/10

10. Ula 7,5/10

 

11. Pieśni wielorybów / Whale Nation 7,5/10

12. Nie znikniemy / We Will Not Fade Away 7,5/10

13. Świat po pracy / After Work 7,5/10

14. I król rzekł: "Co za fantastyczna maszyna" 7,5/10

15. Sowieckie przystanki autobusowe / Soviet Bus Stop 7,5/10

16. Strażnicy Galaktyki Vol. 3 7,5/10

17. Jane Campion. Kobieta kina / Jane Campion. The Cinema Woman 7,5/10

18. Little Richard: I Am Everything 7/10

19. To tylko/Aż ciało... albo krótki film o wolności 7/10

20. Indiana Jones i artefakt przeznaczenia 7/10

 

W dziedzinie seriali nie ma wielu niespodzianek, nie koncentrowałem się na tej formie filmowej. Z całej masy produkcji, skupiłem się na tym, co najbardziej mnie ciekawiło. O moim zachwycie nad „Tedem Lasso” już pisałem. Ten serial zakończył swoją produkcję, podobnie jak kolejne na liście „Wspaniała pani Maisel” i „Sukcesja”. Świetnie się to wszystko zakończyło. Nie padłem na kolana przed „The Last of Us”, za to należę do grona wielbicieli „Awantury”.

 

1. Ted Lasso. Sezon 3 10/10

2. Wspaniała pani Maisel. Sezon 5 8,5/10

3. Sukcesja. Sezon 4 8/10

4. Awantura / Beef 8/10

5. Dyplomatka / The Diplomat 7,5/10

6. The Last of Us 7,5/10

7. Daisy Jones and the Six 7,5/10 (ostatni odcinek obejrzałem w lipcu…)

8. Misja: Podstawówka Sezon 1 / Abbott Elementary 7,5/10

9. Nocny agent / The Night Agent 7,5/10

10. Hydraulicy z Białego Domu / White House Plumbers 7,5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz