Guillermo del Toro to jeden z najwybitniejszych wizjonerów współczesnego kina. No właśnie, KINA! Niestety to kolejny twórca, którego ambicje może zaspokoić tylko Netflix. „Frankenstein” zapowiada się pięknie i klimatycznie, bo Guillermo del Toro w tej przestrzeni porusza się, jak mało kto. Premiera w listopadzie. Film zasługuje na kinowe projekcje, bo ekrany Netflixa tego nie udźwigną.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz