Strony

wtorek, 17 grudnia 2013

Ma "Wałęsa" szansę na nominację do Oscara? W piątek skrócona lista


20 grudnia Akademia ogłosi skróconą listę kandydatów do Oscara w kategorii Film Nieanglojęzyczny. Czy będzie na niej „Wałęsa. Człowiek z nadziei”? Mam wrażenie, że wokół filmu w USA niewiele się dzieje, ale magia nazwiska słynnego polskiego przywódcy Solidarności może jeszcze zadziałać.

Amerykańska Akademia Filmowa podała listę wszystkich filmów, które będą się ubiegały o Oscara w kategorii Najlepszy Film i innych głównych kategorii. Jest ich więcej niż przed rokiem, bo aż 289. By dostać się na nią trzeba było przez 7 dni pokazywać swój film w okręgu Los Angeles na płatnych pokazach.


Na liście nie ma filmu „Wałęsa. Człowiek z nadziei”. Oznacza to, że nasz kandydat nie będzie rywalizował na przykład o Oscara dla najlepszego aktora (Robert Więckiewicz). I choć to oczywiście wydawało się od początku mało prawdopodobne by nasz aktor miał realne szanse, to jednak liczyłem na to, że organizatorzy polskiej kampanii oscarowej pójdą na całość i odważnie zaproponują taką kandydaturę w reklamach prasowych. Mogę sobie wyobrazić, że taka kampania promocyjna mogłaby pomóc przede wszystkim samemu filmowi, by został on zauważony w rywalizacji o tytuł najlepszego filmu nieanglojęzycznego.

Regularne kinowe pokazy w Los Angeles to też rodzaj promocji. Taką promocję i pokazy miały inne filmy startujące w tej kategorii, dziś jej faworyci - „Przeszłość”, „Polowanie” czy „Dziewczynka w trampkach”. One na liście Akademii się znajdują. Te filmy mają też silnych amerykańskich dystrybutorów i tylko szkoda, że „Wałęsą” nikt się nie zainteresował (a przynajmniej nie ma o tym informacji).

Gorący okres przedoscarowy trwa i o „Wałęsie” dziś niewiele się mówi. Nie ma go na przykład na listach nominacji do licznych nagród filmowych, jakie obecnie w USA są przyznawane (np. Złote Globy). Czy pokaz dla Kongresu USA wystarczy by powalczyć o nominację? Niby coś tam się dzieje wokół filmu (wg tekstu z PISF) , ale niepokojąco uważam, że to za mało. A przecież „Wałęsa. Człowiek z nadziei” to bardzo dobry kandydat do nominacji oscarowej, może więc warto nieco mocniej popracować nad promocją?

Wczoraj na przykład The Hollywood Reporter opublikował raport o najlepszych filmach z kategorii Film Nieanglojęzyczny. Są tutaj: „Polowanie”, „Pozycja dziecka”, „Przeszłość” i „W kręgu miłości”. Wiadomo, że konkurencja jest w tym roku bardzo mocna i rekordowa (76 filmów startuje w rywalizacji), a te filmy dostały kolejny element promocyjny. Bez tego będzie ciężko zaistnieć. Cały tekst tutaj. Wydaje mi się także, że "Ida" Pawlikowskiego wywołałaby większe zamieszanie w USA. Czy uda się przez rok wstrzymać pokazy tego filmu w TV, które zdyskwalifikują film z tej rywalizacji? Czas pokaże.

A już 20 grudnia Akademia ogłosi skróconą listę kandydatów do Oscara w kategorii Film Nieanglojęzyczny (w latach poprzednich było to 9 tytułów). I wszystko będzie już wiadomo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz