Strony

niedziela, 17 kwietnia 2016

Prezes TVP o "Idzie" i Grażynie Torbickiej


Prezes TVP Jacek Kurski na posiedzeniu sejmowej komisji kultury i środków przekazu mówił o obecnej sytuacji w mediach publicznych, ale znalazło się tam też kilka zdań na temat sytuacji związanej z pokazem "Idy" w TVP 2 oraz na temat Grażyny Torbickiej, której zarzucił cenzurowanie swojego programu na tej samej antenie.

O sprawie napisał serwis Wirtualnemedia.pl i cytuję wypowiedzi Jacka Kurskiego na podstawie tej publikacji:

NA TEMAT "IDY":

- Obowiązkiem telewizji publicznej było zamieścić komentarz niuansujący perspektywę recepcji tego filmu, dlatego że od dwóch lat film był przedmiotem debaty publicznej i wielu Polaków poczuło się dotkniętych faktem pośredniego wikłania ich w odpowiedzialność za Holocaust. Jako że w filmie, z jakimś rodzajem wspomnienia Holocaustu w tle, ani razu nie pada słowo „Niemiec” i nie wiadomo, kto dokonał tych makabrycznych zbrodni, których dokonali Niemcy, a z filmu wynika, że to byli jacyś zbydlęceni chłopi z Łomżyńskiego.

- Było obowiązkiem publicznego nadawcy, dbającego o polski punkt widzenia i godność narodu polskiego, opatrzyć to niuansującym komentarzem ludzi kompetentnych, w szczególności pana Krzysztofa Kłopotowskiego, który jest zwolennikiem artyzmu tego filmu, czego nie kwestionuję. Natomiast jego wymowa co do prawdy historycznej wprowadza ludzi w błąd. 

Prezes TVP zaznaczył, że komentatorski wstęp był bardzo wyraźnie oddzielony napisem od samego filmu, dzięki czemu „integralność dzieła artystycznego nie została w najmniejszym stopniu naruszona”.

- W Telewizji Polskiej na przestrzeni ostatnich pięćdziesięciu kilku lat wstępem opatrywana była większość ambitnych filmów. Pamiętamy wszyscy studio z udziałem redaktora Janickiego, redaktora Sobolewskiego, redaktora Wernera. Sama Grażyna Torbicka prowadzi rodzaj pogadanki przed filmami. Pani Ewa Ewart też opatruje filmy w TVN komentarzem. Nie widziałem, żeby kiedykolwiek się pokłóciła z panem redaktorem Stawickim, to są na ogół zgodne rozmowy. Jest standardem opatrywanie komentarzami ambitnych filmów, dokumentalnych czy fabularnych.

O ODEJŚCIU I PRACY GRAŻYNY TORBICKIEJ:

Kilkanaście dni temu z pracy w TVP zrezygnowała Grażyna Torbicka, znana m.in. jako autorka cyklu „Kocham kino”. Czy powodem jej odejścia była sytuacja z „Idą”. Jacek Kurski odpowiada: - Myślę, że to nie to było powodem, bo nikt jej nie ograniczał swobody twórczej - zapewnił prezes TVP.

Jacek Kurski zarzucił dziennikarce, że w swoim programie „stosowała podobne chwyty jak te, za które krytykuje się nowe kierownictwo telewizji publicznej”.

- Wczoraj znalazłem list Jerzego Zalewskiego, który napisał do mnie jako prezesa Telewizji Polskiej, że protestuje przeciw ocenzurowaniu przez redaktor Grażynę Torbicką jej studia w TVP z rozmową z nim dotyczącą „Historii Roja”. Bardzo zależało mu, żeby w tej rozmowie znalazł się jeden wątek, dwukrotnie zwracał uwagę, że przez sześć lat ten projekt był blokowany i nie mógł się przebić w Telewizji Polskiej. Pani Grażyna Torbicka tę kwestię, na której szczególnie zależało reżyserowi, wycięła.

- Więc jeśli mówimy o cenzurowaniu pogadanek przed filmami, to proponuję, żeby pierwszym adresatem była pani Grażyna Torbicka - podkreślił Jacek Kurski.

Dowiadujemy się też, że dziennikarka pisemne poprosiła go o skrócenie jej okresu zakazu konkurencji. Nie dodał, czy przychylił się do tej prośby.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz