Strony

poniedziałek, 23 marca 2020

Koronawirus? Patryk Vega kręci nowy film

Bad Boy reż. Patryk Vega (foto. dystrybutor)
Cała branża filmowa stoi? Nie cała! Patryk Vega i jego współpracownicy od kilku dni pracują pod Warszawą nad nową produkcją. Jest ona owiana tajemnicą i osoby zaangażowane w realizację milczą na ten temat, ale fakty mówią za siebie.

Na Facebooku i Instagramie Karoliny Korwin Piotrowskiej pojawiły się informacje, że na planie filmu zauważono auto Patryka Vegi, ciężarówki ze sprzętem, krzątającą się ekipę. Dziennikarka już od kilku dni otrzymywała informacje na ten temat, ale z opisaniem sprawy  czekała na potwierdzenie z kilku źródeł. Dziś wie i pisze o sprawie już spora część rodzimego środowiska i często "puka się w głowę". Jak ocenić postępowanie reżysera i producenta działającego w obliczu panującej epidemii? Jak zareaguje na to polska branża filmowa, która od kilkunastu dni pozostaje bez pracy i bije na alarm? Co z etyką i zawodową solidarnością? Z czym? Ktoś powie, że to prywatna produkcja i nic mi do tego, ale jednak uważam, że warto przyjrzeć się sprawie.

Informacje na temat produkcji Vegi są skrzętnie ukrywane, a osoby zaangażowane w realizację publicznie się do tego nie przyznają. To zwyczajowa polityka przy produkcjach Vegi, ale obecnie panuje nieco inna sytuacja w środowisku, w kraju i na całym świecie. Podczas gdy większość producentów w Polsce czy Hollywood przerwało prace nad swoimi realizacjami, Patryk Vega kręci kolejny film. I wygląda na to, że niewiele robi sobie z niebezpieczeństwa związanego z koronawirusem. A może nie ma innego wyjścia? Jego ostatni film zatytułowany „Bad Boy” przyniósł rozczarowujący wynik w kinach, a inwestorzy patrzą na ręce…

Nieoficjalnie wiadomo, że w obsadzie filmu są aktorzy, którzy stale współpracują z Patrykiem Vegą, a opowieść ta rozgrywała będzie się w środowisku gangsterskim. Według dobrze poinformowanych źródeł, planowych jest 17 dni zdjęciowych. Co więc z zagrożeniem koronawirusem i z bezpieczeństwem na planie? Czy ekipie towarzyszą lekarze i są zapewnione podstawowe środki ostrożności? Bardzo na to liczę. Warto pamiętać, że to na planie reklamy reżyserowanej przez Patryka Vegę doszło do postrzelenia operatora Petro Aleksowskiego, który cudem uniknął śmierci i do dziś walczy w sądzie w tej sprawie.

Jak ocenić postępowanie Patryka Vegi? Na pewno trzeba zauważyć, że nie brak mu tupetu i że ponownie idzie „pod prąd”. Czy w obecnej sytuacji związanej z epidemią powinien w ogóle kręcić, a może dobrze, że daje pracę w czasach totalnego bezrobocia panującego w branży? Znając dokonania tego twórcy nie jest trudno wywnioskować, że chodzi zapewne o spore pieniądze, a w tym biznesie gra jest twarda. Patryk Vega dostarcza zazwyczaj filmy, które zarabiają wielkie pieniądze i są znakomitą inwestycją dla prywatnych biznesmenów. Takie umowy podpisywane są wcześniej i miały miejsce zapewne przed wybuchem epidemii. Ciekawe, jakie kary związane z niewypełnieniem zobowiązań były w tych dokumentach, że Patryk Vega nie mógł odstąpić od realizacji filmu?

To tylko moje spekulacje. Cała sprawa budzi niesmak, rodzi wiele pytań i zapewne oburzy znaczną część polskiej branży kinematograficznej. Czy zachęci to innych producentów do wznowienia prac nad przerwanymi filmami i serialami? Co z odpowiedzialnością za bezpieczeństwo ludzi? Czy Patryk Vega narzuci nowe standardy pracy i ponownie wygra? Gdzie w tym wszystkim są ograniczenia i zasady związane z epidemią?

Aktualizacja (24.03)

Jak podaje serwis Filmstart.pl: tytuł roboczy nowego filmu Patryka Vegi to "Seryjny samobójca", w obsadzie występują m.in.: Antoni Królikowski i Katarzyna Warnke. Ma być to zapowiadany od jakiegoś czasu film o "aferze podkarpackiej". Premiera filmu zapowiadana jest na wrzesień tego roku.

2 komentarze: