Strony

niedziela, 20 grudnia 2020

Polskie SF… z mikrobudżetem. Czekam!

Powstaje ciekawie się zapowiadający polski film fantastycznonaukowy. Jego tytuł brzmi „Dzień, w którym znalazłem dziewczynę w śmieciach”. I już za ten odważny pomysł twórcy otrzymują duży kredyt zaufania.

O projekcie pisze Polski Instytut Sztuki Filmowej. Wiadomo już, że zdjęcia na planie filmu już się zakończyły. Reżyserią filmu jest Michał Krzywicki, a w obsadzie są m.in. Dagmara Brodziak, Marek Dyjak, Marek Kalita czy Philippe Tłokiński. Obraz jest współfinansowany przez PISF w ramach priorytetu Produkcja Filmów Mikrobudżetowych.

Autorami scenariusza są Dagmara Brodziak i Michał Krzywicki. Reżyser jest absolwentem Warszawskiej Szkoły Filmowej, a jego debiutem fabularnym był „Diversion End” z 2016 roku. Za produkcję filmu „Dzień, w którym znalazłem dziewczynę w śmieciach” odpowiadają: WonderWoman Production i DEvisioners.

Ciekawie wygląda treść tego przedsięwzięcia. Rok 2028. Polska jest totalitarnym państwem, zbudowanym na niewolnictwie, które rządzi się swoimi prawami. Więźniowie są pozbawiani tożsamości za pomocą wysycenia w organizmie substancji o nazwie Vaxina. Substancja ta maksymalnie tłumi zmysły i kompletnie resetuje pamięć człowieka. Zbiegła więźniarka – Blue, dzięki przypadkowej ucieczce zaczyna odzyskiwać zmysły i odkrywać świat doznań na nowo. Ukrywając się przed ścigającą ją, okrutną policją napotyka Szymona – niedoszłego samobójcę, który pozornie nie mając już nic do stracenia decyduje się jej pomóc uciec z Polski do neutralnej Szwecji i odzyskać wolność.

Chłopak będzie chciał nauczyć ją zasad panujących w społeczeństwie, których przestrzeganie sprawi, że nie zostanie zdemaskowana jako zbiegły niewolnik. Podczas wspólnej podróży jednak okaże się, że to Blue może nauczyć go o wiele więcej. Spoglądając na świat jej świeżymi oczami Szymon przypomni sobie jak używać swoich zmysłów i że na ogólne poczucie szczęścia składają się najmniejsze chwile i doznania. [źródło pisf.pl]

***

Na razie nie jest znana data premiery filmu „Dzień, w którym znalazłem dziewczynę w śmieciach”, ale polskiej produkcji fantastycznonaukowej, nawet z mikrobudżetem, będę wypatrywał z niecierpliwością.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz