„TAR”, czyli wielka Cate Blanchett

[WIDEO] Kilka godzin temu film „TAR” oficjalnie znalazł się w Konkursie Głównym festiwalu w Wenecji. To wydarzenie otwierające drogę do Oscarów. Na pewno dla Cate Blanchett, ale i sam film zapowiada się intrygująco. Po 15 latach nową propozycję zaprezentował bowiem Todd Field, autor „Za drzwiami sypialni”. Krótki zwiastun jest bardzo skromny, ale czuć tu potencjał.

Cate Blanchett wciela się w postać słynnej dyrygentki, pierwszej kobiety, która otrzymała zadanie pokierowania jedną z najważniejszych i najlepszych orkiestr na świecie. W oficjalnym streszczeniu przeczytać można: „TÁR” jest „osadzony w międzynarodowym świecie muzyki klasycznej, skupia się na Lydii Tár, powszechnie uważanej za jedną z największych żyjących kompozytorek/dyrygentów i pierwszą w historii kobiet-dyrygentek dużej niemieckiej orkiestry”.

Blanchett już na tych krótkich ujęciach i na zdjęciu wygląda bardzo ciekawie, a aktorzy grający w filmach Todda Fielda bardzo często zdobywają nominacje do Oscarów. Te były udziałem takich wykonawców, jak: Tom Wilkinson, Sissy Spacek, Marisa Tomei, Kate Winslet i Jackie Earle Haley. Zagrali oni w poprzednich filmach Todda Fielda, „Za drzwiami sypialni” i w „Małych dzieciach”.

Obok Blanchett w filmie „TAR” występują także: Mark Strong, Julian Glover, Sydney Lemmon, Nina Hoss, Noémie Merlant, Sam Douglas, Vincent Riotta i Lucie Pohl. Film zawiera również oryginalną ścieżkę dźwiękową Hildur Guðnadóttir, znanej z pracy nad „Czarnobylem” i nagrodzonej Oscarem ścieżki dźwiękowej do „Jokera”.

„TAR” pojawi się w amerykańskich kinach już 7 października, niedługo więc po festiwalu w Wenecji i zapewne po Toronto, które też nie odmówi filmowi udziału w wydarzeniu. Widzowie w Polsce będą musieli poczekać znacznie dłużej na premierę. Firma UIP zapowiada premierę dopiero na 24 lutego 2023 roku, czyli w gorącym sezonie Oscarowym. A jeśli film się nie uda, to w ogóle nie trafi on zapewne do polskich kin. Czego mu nie życzę. Wydaje się pewne, że „TAR” będzie pokazywany na jesiennych festiwalach w Polsce, moim zdaniem na Camerimage. Czekam cierpliwie!