Strony

wtorek, 2 grudnia 2025

Jafar Panahi skazany zaocznie, ale wróci do Iranu

1 grudnia 2025 roku irański sąd skazał zaocznie reżysera Jafara Panahiego na rok więzienia i dwuletni zakaz opuszczania kraju. Zdobywcy tegorocznej Złotej Palmy zarzucono „aktywność propagandową” przeciwko rządzącym. Reżyser promuje obecnie swój film "To był zwykły przypadek" w ramach sezonu Oscarowego. Zapowiedział, że po jego zakończeniu wróci do Iranu i podda się karze.

O wydaniu wyroku poinformował Mostafa Nili, prawnik Panahiego. Decyzja sądu obejmuje także dwuletni zakaz udziału w grupach społecznych lub politycznych. Zapowiedziano apelację. Reżysera nie było w Iranie, ponieważ przebywał w Nowym Jorku na rozdaniu nagród Gotham.  W czwartek Panahi pojawi się na festiwalu filmowym w Marrakeszu. Odbędzie się tam pokaz "To był zwykły przypadek", a po nim dyskusja. Reżyser mieszka obecnie we Francji.

W rozmowie z "Showbiz411" Panahi zdradził, że po zakończeniu sezonu Oscarowego wróci do Iranu i podda się karze. "Irańczycy są bardzo lojalni. Poza tym jego rodzina tam jest, a o chce być w domu" – mówiła osoba związana z produkcją o decyzji reżysera.

Nie będzie to pierwszy pobyt Panahiego w więzieniu. W 2010 roku Panahi został zatrzymany pod zarzutem filmowania agitacji antyrządowych. Skazano go na sześć lat więzienia oraz dwudziestoletni zakaz opuszczania kraju i wykonywania zawodu. Reżyser nie mógł pojawić się na festiwalu w Cannes, gdzie miał być członkiem jury. Jego nieobecność podkreślało puste krzesło.

W październiku 2011 roku Panahi trafił do aresztu domowego. Utrzymano jednak zakaz wykonywania zawodu i opuszczania kraju. Reżyser obchodził go, kręcąc kino na poły dokumentalne, zaczynając od zrealizowanego iPhone’em "To nie jest film" z 2011 roku. W "Taxi Teheran" Panahi podawał się za kierowcę taksówki. Jeździł po ulicach Teheranu i gawędził ze swoimi pasażerami o życiu w Iranie. Film otrzymał Złotego Niedźwiedzia w 2015 roku. Ponieważ reżyser nie mógł opuszczać kraju, wyróżnienie odebrała jego siostrzenica Hana Saeidi.

W 2022 roku Panahi nakręcił w tajemnicy "Niedźwiedzie nie istnieją", w którym zagrał fikcyjną wersję samego siebie – reżysera filmu o parze chcącej uciec z Iraku. Jak się okazuje, w miejscu realizacji ma miejsce podobna historia. "Niedźwiedzie nie istnieją" znalazło się w Konkursie Głównym 79. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji. Na kilka tygodni przed wydarzeniem Panahi został ponownie aresztowany, ku oburzeniu środowiska filmowego na całym świecie. 1 lutego 2023 roku rozpoczął strajk głodowy. Wypuszczono go dwa dni później.

Wkrótce zniesiono także zakazy dotyczące wykonywania zawodu i podróży. Z racji swej fabuły "To był zwykły przypadek" nie mógł liczyć na finansowanie państwowe. Podobnie jak poprzednie dzieła reżysera, to także powstawała w tajemnicy. Po raz pierwszy od kilkunastu lat Panahi mógł jednak uczestniczyć w jego promocji oraz obejrzeć go razem z międzynarodową widownią. [źródło film.interia.pl]

Film powstał w koprodukcji z Francją i reprezentuje ten właśnie kraj w rywalizacji o Oscara w kategorii Najlepszy Pełnometrażowy Film Międzynarodowy.

Jafar Panahi jest jednym z nielicznych twórców filmowych, którzy wygrali trzy główne festiwale – Berlin, Wenecję i Cannes.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz