czwartek, 12 kwietnia 2018

Netflix wycofuje się z Cannes


Netflix oficjalnie nie zaprezentuje swoich filmów na tegorocznym festiwalu w Cannes. Ted Sarandos powiedział, że jego firma nie ma innego wyjścia, po tym jak festiwal wprowadził nakaz prezentacji filmów konkursowych we francuskich kinach.

Netflix mógłby zaprezentować swoje filmy w sekcjach pozakonkursowych, ale Sarandos stwierdził, że nie ma to sensu. Chcemy, aby nasze filmy prezentowane były na uczciwych zasadach i z produkcjami innych cenionych filmowców. Prezentacja poza konkursem, to ryzyko, że nasi twórcy i nasze filmy traktowane są lekceważąco. Nie sądzę, aby był to dobry pomysł, pokazać filmy gdzieś poza konkursem głównym – powiedział Sarandos.

Powszechnie wiadomo, że konkurs główny w Cannes to najważniejsza sekcja festiwalowa i największy prestiż dla prezentowanych tam filmów. To czerwony dywan, wywiady, promocja, której tak bardzo potrzebują twórcy, aby zauważono ich propozycje. Dla Sarandosa i Netflixa taka promocja jest najważniejsza, a decyzja o rezygnacji z Cannes była spodziewana już od dawna.

Sarandos skrytykował dyrektora festiwalu w Cannes za wprowadzenie zasady, że jedynie filmy z dystrybucją kinową we Francji, mogą brać udział w konkursie. Netflix działa inaczej i ich filmy pojawiają się premierowo w przestrzeni internetowej, a takie filmy oficjalnie we Francji muszą czekać na dystrybucję kinową trzy lata. Decyzja Cannes jest sprzeczna z ideą jakiegokolwiek innego festiwalu filmowego na świecie – dodał Sarandos.

Ale Cannes to festiwal rządzący się innymi prawami i prezentujący specyficzny repertuar. Większość filmów z konkursu głównego podpisana jest zazwyczaj przez cenionych reżyserów, a ci mają ułatwiony dostęp do kin całego świata. Sarandos mówi też, że „Festiwale mają pomóc odkrywać filmy”, ale przecież większość tych tytułów zdecydowanie jest odkryta jeszcze na etapie produkcji.

W Cannes nie będą więc prezentowane nowe filmy Alfonsa Cuarona i Paula Greengrassa, za którymi stoi Netflix.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz