Zeszłoroczny wybór francuskiego kandydata do Oscara w kategorii Najlepszy Film Międzynarodowy, od początku budził zdziwienie, a nawet oburzenie. Zamiast wystawić do Oscara zdobywcę Złotej Palmy, film „Anatomia upadku”, wystawiono film „Bulion i inne namiętności” (nie umniejszając... piękne kino). Efekt znamy. „Bulion...” przepadł, „Anatomia upadku” walczyła o najważniejsze Oscary i zdobyła nagrodę za scenariusz oryginalny. W tym roku Francja zmieniła zasady wyboru kandydata. W Polsce też przydałaby się refleksja na ten temat. Nasz kandydat też przepadł, ale tamten wybór miał podłoże polityczne.