poniedziałek, 20 stycznia 2025

AI w „The Butalist”, ale w służbie sztuki

Burza w szklance wody, czy poważny problem? AI w przemyśle filmowym budzi ciągle wielkie emocje. Doświadczają tego teraz twórcy „The Brutalist”, którzy przyznali się do wykorzystania tych narzędzi w post-produkcji. Wielkie oburzenie w sieci, które niestety może zaszkodzić Oscarowym szansom filmu i odtwórcy głównej roli.

AI wykorzystywane dziś w filmach za chwile będzie narzędziem bardzo powszechnym, choć warto korzystać z niego mądrze, aby jednak człowiek/artysta ciągle stał za taką produkcją. I w przypadku „The Brutalist” tak właśnie było. Nie wiadomo za to, dokąd zmierza przyszłość sztuki wspomaganej przez AI.

W filmie „The Brutalist” AI wykorzystano do poprawienia węgierskiego języka używanego w filmie przez Adriena Brody’ego. Jak mówił w wywiadzie montażysta filmu Dávid Jancsó, sztuczna inteligencja pomogła w zastępowaniu wybranych tylko liter, w dodatku tylko „tu i ówdzie”. Bo aktor mówi tutaj także w języku angielskim, choć z węgierskim akcentem. Podobno poszło mu dobrze – tak twierdzą osoby, które znają węgierski język. Ten węgierski to więc promil tematu... i problemu.

Czy można było uniknąć AI w tym filmie? Okazuje się, że było wiele prób, ale dopiero udział AI rozwiązał problem. Bo, jak mówi Jancsó „język węgierski jest wyjątkowy”, w dodatku jest „jednym z najtrudniejszych języków do przyswojenia wymowy”. I choć można było użyć powszechnie stosowanego narzędzia ProTools, Jancsó zdecydował się na AI. Mieliśmy tak dużo dialogów po węgiersku, że naprawdę musieliśmy przyspieszyć ten proces, w przeciwnym razie nadal bylibyśmy w postprodukcji – mówi montażysta.

AI użyto też do wygenerowania serii rysunków architektonicznych, aby pokazać ukończone budynki stworzone przez bohatera granego przez Brody’ego. To mały fragment z końcówki filmu.

„W branży kontrowersyjne jest mówienie o AI, ale nie powinno tak być. Powinniśmy prowadzić bardzo otwartą dyskusję na temat tego, jakie narzędzia AI mogą nam pomóc. W filmie nie ma niczego, co nie zostałoby wykorzystane wcześniej przez AI. To po prostu znacznie przyspiesza prace. Używamy AI, aby tworzyć te drobne szczegóły, na których nakręcenie nie mieliśmy pieniędzy ani czasu” – mówi Dávid Jancsó.

I bardzo mnie te argumenty przekonują. AI w filmach staje się powszechne, ale po prostu jest niedostrzegane lub przemilczane. Twórcy „The Brutalist” mówią o tym wprost, traktując AI jako jeszcze jedno narzędzie do pracy. Bo tak należy wykorzystywać sztuczną inteligencję, aby była w służbie naszej pracy, a żeby nie zastępowała ludzi. I chyba stąd tak wiele przykrych uwag i tak mocna dyskusja w sieci. Temat oczywiście podbijany jest w kontekście Oscarów, gdzie „The Brutalist” jest w gronie największych faworytów, a Adrien Brody zdecydowanie zasłużył na Oscara!

Czy jego gra jest gorsza lub nie zasługuje na docenienie, bo zmieniono w jego dialogach kilka liter lub wymowę? Na litość... Nie popadajmy w skrajności! Brody zagrał znakomicie, jego kunszt aktorski nie był w żaden sposób wspierany przez AI.

AI to temat jeszcze do licznych analiz, temat bardzo rozwojowy. Zapewne znajdą się filmy, które użyją AI w sposób przesadzony i bez udziału człowieka-artysty. Tylko, czy w ogóle jest to możliwe? Jancso w „The Brutalist” bardzo się napracował, aby w ogóle doprowadzić do użycia AI, bo trzeba do takiego zadania się przygotować, zadać odpowiednie pytania, nakreślić zadanie dla AI. Kto używał powszechnych narzędzi AI, ten wie, że bardzo one pomagają, ale nie można na ślepo im ufać, kopiować bezmyślnie, że trzeba też wykonać tę minimum pracy. Bardzo jest to szeroki temat.

Nie wiem dokąd nas zaprowadzi praca z wszelkimi narzędziami AI, ale w przypadku „The Brutalist” uważam, że jest to kolejne nakręcenia antyoscarowej nagonki na film. Nie wiem, czy robi to konkurencja (walka o tak cenną nagrodę jest zawsze brutalna), ale na pewno do generowania wielu tekstów i tworzenia zamieszania w sieci wokół „The Brutalist”, wykorzystana została... sztuczna inteligencja.

(TEN TEKST POWSTAŁ BEZ WSPOMAGANIA NARZĘDZIAMI AI :)

***

Dzień po rozpoczęciu afery Corbet wydał oświadczenie, w którym odpowiedział na zarzuty krytyków. "Role Adriena i Felicity są wynikiem ich własnej pracy. Przez miesiące pracowali z trenerką dialektów Tanerą Marshall i szlifowali swoje akcenty. Innowacyjna technologia Respeecher została użyta tylko przy dialogach w języku węgierskim, w celu dopracowania wymowy pewnych samogłosek. Nie wykorzystano jej przy języku angielskim. [...] Naszym celem było zachowanie autentyczności występów Adriena i Felicity w innym języku z szacunkiem dla ich rzemiosła, a nie ich zastąpienie" - czytamy w oświadczeniu reżysera.

Corbet zaznaczył także, że do zaprojektowania i wykonania żadnego budynku przedstawionego w "The Brutalist" nie użyto sztucznej inteligencji. "Wszystko zostało narysowane ręcznie przez artystów [pod kierownictwem Judy Becker]" - zapewniał. Dodał także, że w epilogu widoczne obrazy są celowo zaprojektowane jako kiczowate grafiki, częste w programach telewizyjnych przełomu lat 70. i 80. XX wieku.

"'The Brutalist' to film o złożoności ludzkiej natury, a każdy aspekt w jego kreacji był napędzany ludzkim wysiłkiem, kreatywnością i współpracą. Jesteśmy niesamowicie dumni z naszego zespołu i tego, co zostało przez nas osiągnięte" - zakończył Corbet. (źródło Interia.pl)

 

1 komentarz:

  1. Nie rozumiem problemu wykorzystania AI do takich celów. Jeśli tylko cały film nie jest tworzony przeez AI to nie jest źle.

    pozdrawiam i zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń