W sieci pojawiła się informacja,
że szef amerykańskiej sieci kinowej AMC, rozmawiał z amerykańskimi studiami
filmowymi o wydłużeniu okna kinowego do 45 dni. Oznacza to, że dopiero po tym
okresie, film trafi na rynek domowej rozrywki cyfrowej (PVOD i inne pochodne).
Według informacji World of Reel, trzy główne studia zgodziły się na wydłużenie okna pomiędzy premierą kinową, a premierą PVOD do 45 dni. Z kilkoma innymi firmami prowadzone są obecnie rozmowy na ten temat. Wygląda na to, że korporacyjni giganci filmowej produkcji dostrzegają rosnącą siłę kin i duże pieniądze, ciągle będące w biznesie kinowym.
Pandemia przewróciła rynek kinowy do góry nogami, ale przemysł filmowy próbuje odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Netflix robi swoje i produkuje drogie filmy do internetowej prezentacji, jednak ciągle powstają filmy przeznaczone do kin. Trzeba tylko zachęcić widzów do powrotu przed duże ekrany.
Nie pomagają w tym decyzje dotyczące bardzo szybkiej premiery filmu kinowego w przestrzeni internetowej i telewizyjnej rozrywki cyfrowej. Świetnie pokazuje ten problem przypadek filmu „Wicked”. Mimo znakomitej oglądalności w kinach i idących za to wpływów do kas kin, firma Universal po miesiącu udostępniła go w wersji cyfrowej w przestrzeni internetowej domowej rozrywki. Universal pochwalił się, że wpływy z wypożyczania filmu w internecie wyniosły 100 mln dolarów wpływów. Różnica jest taka, że wpływy ze sprzedaży biletów w kinach muszą być dzielone na pół z kinami, a z internetowego wypożyczania wpływy wpadają w 100 procentach do Universala. To kusząca perspektywa i od dawna znaczący argument za szybką premierą filmową w internecie. To miało uratować niektóre z wątpliwych inwestycji filmowych, a przykładami na to są premiera VOD filmów „Mickey 17” i „Black Bag”, zaledwie 17 dni po premierze kinowej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz