niedziela, 10 marca 2019

Cannes, Wenecja, Toronto. Festiwalowe filmy 2019


Lista filmów, które w tym roku mają szansę pojawić się  na festiwalu w Cannes, to także zestawienie tytułów, które budzić mogą emocję w Toronto, Wenecji i na wielu innych festiwalach. Filmy te podpisane są przez cenionych twórców, mają szansę dostarczyć wielu emocji i niezapomnianych wrażeń. Jest na co czekać.

Festiwal w Berlinie nie dostarczył wielu znaczących filmowych wydarzeń. Na Sundance było nieco lepiej. Jednak, to co najważniejsze pojawi się na festiwalach później. Dziennikarze z The Hollywood Reporter opublikowali listę 50 filmów, które mogą pojawić się na festiwalu w Cannes. 72. festiwal odbędzie się w dniach 14-25 maja. Mi ich opracowanie posłużyło, jako podstawa do stworzenia tekstu, w którym wspomnę o najbardziej oczekiwanych filmach kina autorskiego, artystycznego i festiwalowego. Sporo tytułów już jest znanych i oczekiwanych, wiele pojawi się nieco później i dziś nikt nic o nich nie wie.

Amerykanie, jak to mają w zwyczaju, szczególną uwagę zwracają na największe gwiazdy i swoich rodaków. 25 lat po triumfie w Cannes z „Pulp Fiction” powrócić może tutaj przecież Quentin Tarantino. Jego „Once Upon a Time in Hollywood” to jeden z najbardziej oczekiwanych filmów 2019 roku. Pytanie brzmi, czy Tarantino zdąży przygotować swój film i czy w ogóle zechce się konfrontować z publicznością i krytykami w Cannes. Od czasu „Pulp Fiction” sporo się zmieniło. Czy amerykańskim producentom i dystrybutorom tego filmu, potrzebne jest w ogóle Cannes i festiwalowe zamieszanie? Pokazane w zeszłym roku i docenione w Cannes „Czarne bractwo. BlacKKKlansman”, w tym roku rywalizowało o Oscary. Tylko czy pozycję Spike’a Lee należy porównywać do Quentina Tarantino? Tarantino ma przede wszystkim w obsadzie gwiazdy, a przybycie do Cannes Brada Pitta i Leonardo DiCaprio byłoby wydarzeniem, które chyba bardziej potrzebne jest festiwalowi. Premiera w Cannes dla wielu amerykańskich producentów jest podobno za wczesna i chcą pokazać te najgorętsze filmy dopiero w Wenecji czy Toronto. Zasada ta dotyczy jednak głównie jesiennych premier, a „Once Upon…” wchodzi do kin latem. W dodatku Tarantino zapewne lubi francuską imprezę i będzie chciał o sobie przypomnieć, tym bardziej że jego „Death Proof” i „Bękarty wojny” w Cannes przepadły.

Drugi gorący temat w Cannes to Netflix. Tutaj gra toczy się o film „The Irishman” Martina Scorsese. Organizatorzy francuskiego festiwalu w zeszłym roku wykluczyli z konkursu produkcje tej firmy. Netflix pokazał filmy w Wenecji i Toronto, a Złoty Lew i Oscary dla „Romy” pokazują, że internetowa firma nie potrzebuje francuskiego festiwalu, aby odnieść sukces. Czy Cannes będzie próbowało się ugiąć i zdobyć film Scorsese? Nie sądzę, bo francuscy kiniarze ciągle walczą z Netfliksem. Z drugiej strony podobno amerykański reżyser pracuje nad innym modelem dystrybucji „The Irishman” w kinach na świecie, co umożliwiłoby filmowi wzięcie udziału w rywalizacji o Złotą Palmę, a potem o Oscary bez niezdrowych komentarzy. Oczywiście i tutaj zasadne wydaje się pytanie, czy Scorsese zdąży ukończyć film na czas. Od Złotej Palmy za „Taksówkarza” minęło już ponad 40 lat. Scorsese od 1986 roku nie miał film w konkursie. Netflix ma też kilka innych tytułów, które świetnie w Cannes mogłyby zaistnieć („The Laundromat” Stevena Soderbergha, „The King” Davida Michoda).

Festiwal w Wenecji w poprzednim roku miał w swoim programie „Faworytę”, „Narodziny gwiazdy”, „Romę” czy „Pierwszego człowieka”. W Cannes był Spike Lee, „Zimna wojna”, „Shoplifters” i kilka innych dużych festiwalowych filmów. Oscary wygrał film premierowo pokazywany w Toronto. Jak to się rozłoży w 2019 roku? Jedno wydaje się pewne, festiwale zainteresowane będą z pewnością twórcami o znaczącej pozycji i z wyrobionymi nazwiskami.

Pierwsze wielkie nazwisko na liście to Pedro Almodovar, który już pięciokrotnie prezentował filmy w konkursie w Cannes, a jego „Złe wychowanie” w 2004 roku otwierało to wydarzenie. Twórca ten nigdy jeszcze nie zdobył Złotej Palmy. „Pain and Glory” to ósma współpraca Almodovara z Antonio Banderasem i szósta z Penelope Cruz. Podobno twórca poruszał się będzie blisko „Osiem i pół” Federico Felliniego. Wcześniej film pokazany zostanie w hiszpańskich kinach, ale to w niczym nie przeszkadza. Bo Cannes to gwiazdy! W ich poszukiwaniu ponownie patrzę na Brada Pitta, który może się tutaj pojawić nie tylko w związku z nowym filmem Tarantino, ale też by promować fantastycznonaukowe „Ad Astra” Jamesa Graya. Temat intryguje, ale produkcyjne kłopoty nieco martwią. Niedawno światowa premiera tego filmu przeniesiona została na 24 maja, czyli w weekend kończący Cannes. Przypadek?

Takim dużym wydarzeniem w Cannes byłoby pojawienie się Jima Jarmuscha z filmem „The Dead Don't Die”, który opisywany jest jako „komedia o zombie”. To będzie pierwszy film tego wybitnego twórcy od czasu „Patersona”, a jeśli pojawi się na festiwalu to będzie szansa, aby pojawili się grający w nim aktorzy (Adam Driver, Bill Murray, Chloe Sevigny, Tilda Swinton, Steve Buscemi, Selena Gomez, Danny Glover i Daniel Craig). Swoje nowe filmy przygotowali także inni mistrzowie kina, ale docenieni wcześniej Złotymi Palmami. „Sorry We Missed You” zrealizował Ken Loach, a „Radegund” podpisał Terence Malick. Oba filmy budzą oczywiście zainteresowanie ze względu na nazwiska twórców.

Złotej Palmy nie ma Roy Andersson, który za film „Gołąb przysiadł na gałęzi i rozmyśla o istnieniu” otrzymał w 2014 roku Złotego Lwa w Wenecji. Andersson może powrócić do Cannes po prawie 20 latach, bo w 2000 roku pokazywał tam w konkursie „Pieśni z drugiego piętra”. Jego najnowszy projekt to „About Endlessness”, zapewne charakterystyczna dla tego twórcy filmowa podróż. Specyficznego kina autorskiego oczekiwać należy też po filmie „Memoria”, którego autorem jest Apichatpong Weerasethakul. To przecież zdobywca Złotej Palmy za bardzo oryginalny film „Wujek Boonmee, który potrafi przywołać swoje poprzednie wcielenia” w 2010 roku. Tym razem twórca ten nakręcił film poza Tajlandią, a w obsadzie ma Tildę Swinton. To opowieść o pochodzącej ze Szkocji kobiecie, która podróżując przez dżunglę Kolumbii i słyszy dziwne dźwięki. Na pograniczu kina grozy poruszał będzie się Ari Aster, autor zaskakującego „Dziedzictwo. Hereditary”. Niedawno pojawił się zwiastun jego „Midsommar” i wzbudził wśród widzów bardzo duże zainteresowanie. Ja osobiście czekam szczególnie na nowy film autora „The Witch” Roberta Eggersa. Jego „The Lighthouse” to czarno-biały horror fantasty, w którym wystąpili Willem Dafoe i Robert Pattinson.

Czy do Cannes powróci Boon Joon-ho? W 2017 roku Netflix pokazał na festiwalu jego „Okja” i szczerze mówiąc nie było to wybitne filmowe doświadczenie. Wolę wcześniejsze filmy tego koreańskiego twórcy. Dziś jednak jego „Parasite” jest w kręgu kandydatów do udziału w canneńskim festiwalu. Za to pewnymi kandydatami do udziału w konkursie w Cannes są bracia Dardenne, laureaci dwóch Złotych Palm. Ich nowy film nosi tytuł „Ahmed” i jest to opowieść o młodym chłopaku, który stał się radykalnym ekstremistą. Belgowie ponownie będą eksplorować problemy społeczne. Zapewne Cannes przyjmie też z otwartymi rękami Xaviera Dolana, który niezarażony zeszłoroczną porażką „The Death and Life of John F. Donovan”, zdążył już nakręcić nowy, ale skromniejszy film. „Matthias & Maxime” ma być bardzo osobistym melodramatem, w stylu „Mamy”. To byłby już jego szósty film pokazywany w Cannes. Jeśli tylko zdąży skończyć pracę nad „The Truth”, to w konkursie drugi rok z rzędu pojawi się zapewne Japończyk Hirokazu Kore-eda, laureat Złotej Palmy w zeszłym roku za „Złodziejaszki”. Tym razem jest to o tyle ciekawa produkcja, ponieważ została zrealizowana we Francji, a matkę i córkę grają Catherine Deneuve i Juliette Binoche (a dodatkowo Ethan Hawke gra rolę męża Binoche).

Francuscy twórcy to stały punkt canneńskiego festiwalu. Swoje nowe filmy przygotowują: Arnaud Desplechin (Oh Mercy), Bruno Dumont (Jeanne), Abdellatif Kechiche (Mektoub My Love: Intermezzo). Zawsze z ciekawością oczekuje się propozycji z Rumunii. Swoje nowe filmy realizują obecnie: Cristi Puiu (Manor House) i Cornelieu Porumboiu (The Whistlers).

Ciekawie zapowiadających się projektów filmowych w 2019 roku będzie sporo. Justin Kurzel, autor „Makbeta” i nieudanego „Assassin’s Creed”, tym razem opowie w rodzinnym kraju o słynnym australijskim gangsterze. Powrót do nieco skromniejszej opowieści, może mu wyjść na dobre. W „The True History of the Kelly Gang” grają m.in. George MacKay, Russell Crowe, Nicholas Hoult i Charlie Hunnam. Nowy film Ulricha Seidla nosi tytuł „Wicked Games” i opowiada zapewne przewrotną rodzinną historię. Intrygująco zapowiada się „Bernadette”, pierwszy od „Elle” film Paula Verhoevena, który sięga po temat opętania w klasztorze, które z powodzeniem przedstawili już Jerzy Kawalerowicz w „Matce Joannie od aniołów” (1960) oraz Ken Russell w filmie „Diabły” (1971).

W orbicie festiwalowych zainteresowań znajduje się też nowy film Małgorzaty Szumowskiej zatytułowany „All-Inclusive”, która w ostatnich latach triumfowała głównie w Berlinie, ale cieszy się w Europie silną pozycją. Ten film opowiada o siedmiu kobietach, które jadą na wczasy do Maroka, wyrywają się z hotelu i konfrontują z kobietami z Maroka. Będą one na pustyni poszukiwały własnej drogi życia, skonfrontują swój świat, patrząc na otaczającą ich rzeczywistość. Jak mówi autorka o swoim filmie: Opowiada o Polkach, które wyjeżdżają na wczasy, a potem odrywają się od turystycznej rzeczywistości i jadą w głąb Maroka. Rzucają się  w kompletnie dzikie doświadczenie z sobą, ze swoją kobiecością. W filmie grają kobiety, które znalazłam na castingach w całej Polsce. Czy twórcy innych polskich filmów odważą się sięgnąć po Cannes? Przykład zeszłorocznej „Fugi” dowodzi, że w sekcjach festiwalu jest sporo miejsca, dla młodych polskich autorów.

Kilka takich projektów powstaje. Na przykład „Maryjki” podpisane przez debiutującą w fabule Darię Woszek. Znacznie bardziej znana i doceniana już na festiwalach Urszula Antoniak planuje w filmie „Stranger” kontynuować historię opowiedzianą w „Pomiędzy słowami”. Z tym samym bohaterem (też granym przez Jakuba Gierszała), nadal prawnikiem, który ma już wszystko przerobione, uświadomione i życiowo poukładane. I wówczas spotyka kobietę, Holenderkę, w której się z wzajemnością zakochuje. Oczywiście ona, jako przedstawicielka zachodniego świata, nie jest emigrantką, po prostu mieszka w Berlinie – mówiła w jednym z wywiadów. Wydarzeniem festiwalowym może się okazać film Lecha Majewskiego „Bridget Bardot the Wonderful” (Brigitte Bardot cudowna). Akcja filmu rozgrywa się w Katowicach, w połowie XX wieku. To jest adaptacja mojej powieści pt. „Pielgrzymka do grobu Brigitte Bardot cudownej” To powieść, którą pisałem przez kilkanaście lat będąc na emigracji. To jest najważniejsza książka w moim życiu, która rozlicza się z moją młodością, dzieciństwem, tym czym była dla mnie Polska, Katowice i ówczesna kultura masowa. To stąd w tytule pojawiła się Brigitte Bardot. Ta opowieść dotyczy mojego życia, ale oparta jest na matrycy wziętej z "Odysei” Homera. W tym filmie ojciec młodego bohatera, nie wrócił z wojny, był w dywizjonie 302 i nie wiadomo co się z nim stało. Chłopiec, syn wyrusza w podroż na poszukiwanie ojca, tak jak w „Odysei” Homera. Mój bohater szuka ojca wśród mitologii kultury masowej – mówił Lech Majewski podczas konferencji prasowej dotyczącej tego projektu.

To tylko wybór filmów, które mogą się pojawić na najważniejszych tegorocznych festiwalach. Inne filmowe propozycje to m.in.:

As Long as the War Lasts — Alejandro Amenabar
Against All Enemies — Benedict Andrews
The Traitor — Marco Bellocchio
Zombi Child — Bertrand Bonello
The Wild Goose Lake — Yi'nan Diao
Le Daim — Quentin Dupieux
Guest of Honor — Atom Egoyan
A Girl Missing — Koji Fukada
Pelican Blood — Katrin Gebbe
Little Joe — Jessica Hausner
To the End of the Earth — Kiyoshi Kurosawa
Ema — Pablo Larrain
Luz — Flora Lau
C'est Extra — Guillaume Nicloux
First Cow — Kelly Reichardt
Frankie — Ira Sachs
Uncut Gems — Josh i Benny Safdie
Portrait of a Lady on Fire — Celine Sciamma
Waves — Trey Edward Shults
It Must Be Heaven — Elia Suleiman
Sibyl — Justine Triet
Proxima — Alice Winocour
Wendy — Benh Zeitlin
One Second — Zhang Yimou
Where It Begins — Zhao Fei
An Easy Girl — Rebecca Zlotowski
Dona Gracia – Amos Gitai
In the Dusk – Sharunas Bartas
Some Day We Will Tell Each Other Everything – Emily Atef
Quiet Land – Ursula Meier
When the Waves Are Gone – Lav Diaz
Babi Yar – Sergei Loznitsa
The Story of My Wife – Ildiko Enyedi
Radioactive – Marjane Satrapi

Lista międzynarodowych festiwali filmowych, na których spodziewane są premiery wielu znaczących produkcji:

72. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Cannes
14-25 maja

76. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Wenecji
28 sierpnia - 7 września

46. Telluride Film Festival
30 sierpnia – 2 września
www.telluridefilmfestival.org

44. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Toronto
5-15 września
tiff.net

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz