wtorek, 28 maja 2019

Cannes 2019. Kolejne filmy w polskich kinach


Stowarzyszenie Nowe Horyzonty nabyło prawa do pięciu canneńskich filmów, które premierowo zostaną pokazane na 19. MFF Nowe Horyzonty (25 lipca – 4 sierpnia), a następnie zostaną wprowadzone na ekrany polskich kin.

Deerskin (Le dain) Quentina Dupieux otwierało tegoroczną sekcję Director’s Fortnight. Autor Opony i Reality nakręcił najbardziej zwariowany film festiwalu. Zdobywca Oscara Jean Dujardin brawurowo wciela się w rolę właściciela kurtki z jeleniej skóry (obowiązkowo z frędzelkami!) i postanawia dla niej unicestwić wszystkie inne kurtki świata (przy okazji kręcąc dość awangardowy film). Fenomenalna komedia absurdu i szalona, autotematyczna zgrywa ze współczesnego kina.

Beanpole (Dylda) Kantemira Bałagowa, autora głośnej Bliskości (17. NH), został zaprezentowany w sekcji Un Certain Regard i zdobył nagrodę za najlepszą reżyserię raz nagrodę FIPRESCI. To historia trudnej relacji dwóch dziewczyn w powojennym, zanurzonym w letargu Leningradzie, film o traumie, ale również o nieustającym, ekstatycznym tańcu życia i śmierci. Oszałamiające wizualnie, bardzo mocne, przygniatające, świetnie obsadzone kino, pokazujące skalę talentu Bałagowa, który za chwilę dołączy do innych rosyjskich mistrzów pokroju Zwiagincewa.

A White, White Day (Hvítur, Hvítur Dagur) Hlynura Pálmasona to odkrycie sekcji Semaine de la Critique (nagroda aktorska dla Ingvara E. Sigurðssona). Autor świetnych Zimowych braci (17. NH) zaprezentował jeden z najbardziej wyrazistych filmów tegorocznego Cannes, rewelacyjną formalnie historię tajemniczej zemsty, zaskakujący film o żałobie, bólu i pogodzeniu się ze stratą, udowadniając, że jest jednym z najciekawszych talentów kina europejskiego.

Kataloński eksperymentator, bohater tegorocznej retrospektywy, Albert Serra zaprezentował w sekcji Un Certain Regard zjawiskowe Liberté (Nagroda Specjalna Jury). To najbardziej radykalny i kontrowersyjny film tegorocznego festiwalu w Cannes – film-sen, film-performance, spektakl o tańcu pożądania pod osłoną nocy. Przepięknie zrealizowany, mocny, urzekający i odpychający jednocześnie – udowadniający, że w kinie wciąż jest miejsce na tytułową wolność.

Fire Will Come (O Que Arde) Olivera Laxe (autora Mimosas, 16. NH) to jedno z najpiękniejszych doświadczeń kinowych tegorocznego festiwalu w Cannes. Hipnotyzująca opowieść o tajemniczym Amadorze, który wraca do rodzinnej miejscowości po karze więzienia za podpalenie lasu. Galicyjski reżyser, jeden z najbardziej wyrazistych głosów współczesnego kina europejskiego, stworzył magnetyczny film o potędze natury i obsesjach drzemiących w człowieku. Nowohoryzontowe kino stworzone do oglądania na dużym ekranie. Film został zaprezentowany w sekcji Un Certain Regard i wyróżniony nagrodą Jury. [informacja prasowa]

1 komentarz: