sobota, 22 lutego 2025

Był sobie reżyser? Abbasi przeprasza

Nie chcę być złym prorokiem, ale Ali Abbasi właśnie zakończył swoją amerykańską karierę. I nie wygląda na to, że stoi za tym Trump, ale kto wie... Bardzo niedopuszczalne zachowanie reżysera, sprowadziło na niego falę słusznej krytyki. Przeprosiny nie pomogą. Ali, odstaw alkohol i trzymaj ręce przy sobie.

Hollywood psuje ludzi. Pochodzący z Iranu, ale z duńskim obywatelstwem Ali Abbasi, reżyser m.in. filmu „Wybraniec” dotykał w nieprzyzwoity sposób „aktora z listy A”, a ten się poskarżył i sprawa ta wzburzyła opinię publiczną. Abbasi przedstawia swoją wersję zdarzeń, ale w niczym go to nie usprawiedliwia. Ten utalentowany twórca, zdecydowanie przekroczył granicę, co w dzisiejszych czasach, gdzie te granice są tak delikatne, nie powinno mieć miejsca.

Jak piszą zachodnie media pijany Abbasi obmacywał „aktora z listy A”, a skutki tego zdarzenia doprowadziły do ​​rozstania reżysera z agencją CAA i Entertainment 360.

Abbasi opublikował oświadczenie w tej sprawie: „W pełni rozumiem, że moje zachowanie wywołało u kogoś dyskomfort, niezależnie od moich intencji, i z tego powodu szczerze przepraszam. Spędziłem czas z tą osobą wielokrotnie i miałem powody, by sądzić, że łączyły nas przyjacielskie relacje. Kiedy zobaczyłem go na przyjęciu z okazji Złotych Globów, byłem podekscytowany możliwością ponownego nawiązania kontaktu. Wykonałem gest zbyt poufny - klepnięcie w tyłek - który miał być żartobliwy, a nie w żadnym sensie seksualnym. Szybko zdałem sobie sprawę, że źle oceniłem sytuację. Przeprosiłem go od razu, a następnego dnia upewniłem się, że moje przeprosiny zostały powtórzone przez moich przedstawicieli.

Sugestia, że ​​zostałem porzucony przez moją reprezentację z powodu tej interakcji, jest fałszywa. Moja decyzja o rozstaniu była długoterminową decyzją zawodową, która nie została ukształtowana przez krótkoterminowe motywacje.

Wierzę w branie odpowiedzialności za swoje czyny. Popełniłem błąd, przeprosiłem i wyciągnąłem cenną lekcję życiową”.

Trudno dziś ocenić, jaka przyszłość czeka tego twórcę. „Wybraniec” z pewnością nie ułatwi mu kariery w USA, w czasach prezydentury Trumpa, ale ten skandal zapewne zamknie mu drogę do amerykańskiego kina. Czy będzie miało wpływ na jego karierę? Abbasi wcześniej nie bał się pożegnać z USA i chciał wrócić do kręcenia filmów w Europie. Ta sprawa nie ułatwi mu kariery, ale też jest to lekcja dla pewnych siebie twórców, którzy myślą, że na wiele mogą sobie pozwolić. Nie te czasy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz