sobota, 13 września 2025

Daniel Day-Lewis nie był na emeryturze

Po ośmioletniej przerwie Daniel Day-Lewis powrócił do aktorstwa. Czy to była emerytura, czy przerwa? Aktor powrócił i zagrał w filmie swojego syna zatytułowanym „Anemone”.

Projekt, napisany wspólnie przez ojca i syna, będzie miał światową premierę na New York Film Festival, a premiera w amerykańskich kinach odbędzie się 3 października nakładem Focus Features. Fabuła koncentruje się na samotniku z lasów północnej Anglii, którego życie zostaje wywrócone do góry nogami, gdy jego brat (Sean Bean) powraca. W obsadzie znaleźli się również Samantha Morton, Safia Oakley-Green i Samuel Bottomley.

Day-Lewis ogłosił w 2017 roku, że przechodzi na emeryturę po filmie „Nić widmo”, swojej ostatniej współpracy z Paulem Thomasem Andersonem. Wtedy twierdził, że nigdy więcej nie zagra, ale w rozmowie z „Rolling Stone” w tym tygodniu aktor przyznał, że ogłoszenie mogło być przedwczesne:

Tak naprawdę nigdy nie zamierzałem przechodzić na emeryturę. Po prostu przestałem wykonywać ten konkretny rodzaj pracy, żeby móc zająć się czymś innym. Podobno już dwa razy oskarżono mnie o przejście na emeryturę. Nigdy nie zamierzałem przechodzić na emeryturę. Aktor powrócił dla swojego syna: Im jestem starszy, tym dłużej zajmuje mi odnalezienie drogi powrotnej do miejsca, gdzie znów płonie ogień. Ale praca z Ro sprawiła, że ​​ten ogień po prostu rozpalił się. I od początku do końca, spędzanie z nim tego czasu było czystą radością.

Film nie ma jeszcze polskiej daty premiery. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz