czwartek, 7 lipca 2022

Zmarł James Caan, gwiazda „Ojca chrzestnego”

W wieku 82 lat zmarł amerykański aktor James Caan. Dla mnie to przede wszystkim Santino „Sonny” Corleone, z pierwszej części „Ojca chrzestnego” oraz Paul Sheldon z „Misery”.

Urodził się na Bronksie w Nowym Jorku. Początkowo studiował historię i prawo, a w 1960 roku rozpoczął naukę aktorstwa w nowojorskiej Neighborhood Playhouse School of the Theatre. Początkowo grał na Off-Broadwayu i Broadwayu i szybko zwróciła na niego uwagę telewizja, gdzie zagrał w wielu serialach. Na dużym ekranie debiutował u boku Jacka Lemmona i Shirley MacLaine w komedii romantycznej „Słodka Irma”. Po kilku mniejszych i większych występach, zyskał spore uznanie grając w westernie „El Dorado” u boku Johna Wayne’a. To był początek jego kariery.

W 1969 roku zagrał u Francisa Forda Coppoli w jego „The Rain People”. Rola w telewizyjnej „Pieśni Briana” przyniosła mu w 1971 roku nominację do nagrody Emmy. Chwilę potem ponownie spotkał się z Coppolą w jego arcydziele. Za rolę Sonny’ego Corleone otrzymał nominacje do Oscara i Złotego Globu. W tym roku mija 50 lat od premiery "Ojca chrzestnego".

To był znakomity okres w jego karierze. Zagrał w „Zabawnej dziewczynie” z Barbrą Straisand, „Rollerball”, „Elicie zabójców”, „O jeden most za daleko”, „Przybywa jeździec”, „Złodziej”, „Kamienne ogrody”, „Dick Tracy”. Próbował sił w reżyserii. W 1990 roku zagrał pisarza Paula Sheldona w ekranizacji książki Stephena Kinga „Misery”.

Potem pojawiał się w rolach charakterystycznych, także w dużych filmach z Hollywood. Były to m.in.: „Dla naszych chłopców”, „Miesiąc miodowy w Las Vegas”, „Egzekutor”, „Zbrodnia doskonała, „Mickey Niebieskie Oko”, „Ślepy tor”. Jeden z jego ostatnich filmów, to „Trzy królowe” z m.in. Ellen Burstyn.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz