piątek, 30 grudnia 2022

MOJE TOP 2022. Seriale

Serialowy numer 1. w 2022 roku!

Seriale mają się dobrze, a ich wybór przyprawia o ból głowy. Nie udało mi się obejrzeć wszystkiego, co zaplanowałem i też seriale nie były tą formą filmowych spotkań, na które czekałem najbardziej. Jest nawet spora liczba seriali, które rozpoczęte, czekają na dokończenie lub zostaną porzucone ostatecznie. Czas pokaże, a ja się nie spieszę. Nie muszę. Najlepsze seriale 2022 roku? Lista poniżej.

Udanych serialowych opowieści zobaczyłem w 2022 roku sporo. Najpierw regulacja wcześniejszej oceny. Mocno przeze mnie krytykowany po dwóch pierwszych odcinkach „Ród smoka” [7.], zyskał po dokończeniu całego sezonu, który przytrafił mi się w ostatnich dniach 2022 roku. Zmieniam ocenę, bo to jest jednak bardzo dobry serial, kolejna gra o tron i pełna intryg, zwrotów akcji i smoków udana opowieść z tego cyklu. Z wszystkich nowych produkcji fantasty „Ród smoka” spisał się najlepiej, ale będę też bronił serialu „Władca Pierścieni. Pierścienie Władzy” [15.], przede wszystkim za stronę wizualną i jako, że nie jestem przesadnym specjalistą, nie będę wytykał nieścisłości, a po prostu potraktuję serial, jako dobrą „zabawę”. Gorzej z „Willow”, ten serial to porażka totalna, kolejne podejście i znowu mnie odrzuciło…

Przejdę więc do tego, co najlepsze i najciekawsze. Bo kilka seriali prawdziwie mnie zachwyciło. Dałem się porwać produkcji SF zatytułowanej „Rozdzieleni” [1.], która przyniosła tak wiele ciekawych fabularnych zawirowań i tak fajnie była zakręcona, że wchodząc do tego świata, wsiąkłem – jak wielu mi podobnych. W kategorii „prawda i wzruszenie” wydarzeniem był skromny, mądry, zabawny i smutny zarazem serial „Ktoś, gdzieś” [2.], ze świetną Bridget Everett w głównej roli, której problemy i relacje wydają mi się bardzo bliskie. Przeżyłem wspaniałą przygodę na dzikim zachodzie wraz z bohaterami „1883” [3.], a szczególnie z niesamowitą i bardzo fajną postacią graną przez Faith Hill. W „1883” podobały mi się wszystkie te klasycznie przedstawione postaci, które wypadły przecież tak przekonująco (brawo Sam Elliott, Tim McGraw i Isabel May!), a ich historia potrafiła i zaskoczyć i wzruszyć. No i jest jeszcze „The Bear” [4.], mała perełka wśród serialowych wydarzeń. To coś świeżego, nie tak oczywistego, ale świetnie opowiedzianego. Nie jest łatwo polubić tych bohaterów, ale ich świat prawdziwie wciąga.

Cała lista poniżej, a tutaj jeszcze tylko słów kilka o tych najczęściej dyskutowanych. „Andor” [20.] przekonał mnie dopiero pod koniec emisji, ale to rzeczywiście czołówka seriali z uniwersum „Star Wars”. A skoro jestem w tej tematyce, to wyrażam moje uznanie dla serialu o ILM i tworzeniu klasycznych efektów specjalnych [18.].

Nie jestem przesadnie zaznajomiony z polskimi serialami, które cały czas nie są moim pierwszym wyborem. Te kilka, które obejrzałem było jednak niezłych. Wychodzi na to, że najlepszy z nich to „Odwilż” [19.] i nie tylko dlatego, że rozgrywa się w Szczecinie. Jest klimat, jest mroczna atmosfera i chyba całkiem znośnie poprowadzona opowieść. Bardzo lubię czarny humor z serialu „Pewnego razu na krajowej jedynce” [21.], ale ja jestem fanem wrażliwości, jego współtwórcy, Grzegorza Jaroszuka. Z wszystkich polskich produkcji Netflixa, ta wydaje mi się najlepszą. Jest też na mojej liście, powszechnie uznany za wielkie wydarzenie, serial „Wielka woda” [23.], ale osobiście mam do niego nieco zastrzeżeń – choć nie dotyczą one perfekcyjnej strony realizacyjnej, a raczej pewnych nieścisłości scenariuszowych.

W 2021 roku numerem 1. na mojej liście najlepszych seriali zajęła produkcja dokumentalna. W tym roku dokumentów prawie nie ma (jedynie wspomniany „Light & Magic”). Trochę mnie to smuci. Odrzuciłem te wszystkie seriale o seryjnych mordercach, tak dokumentalne, jak i fabularne (nie ma więc w zestawieniu „Dahmera”). Kilka produkcji czeka na obejrzenie lub dokończenie, a są tutaj m.in. „Irma Vep”, „Gabinet osobliwości”, „Wednesday”, „Sandman”, „Angielka”… Do niektórych seriali potrzeba czasu, chęci, jakiejś dobrej chwili. I nie mam potrzeby się spieszyć. Bo gdyby do tej listy dorzucić klasykę, to numerem 1. w 2022 roku zostałby serial „Parks & Recreation”, od którego cały czas nie mogę się uwolnić i który stawiam w gronie szczytowych w historii osiągnieć amerykańskiej komedii serialowej.

 

NAJLEPSZE SERIALE 2022 ROKU

1. Rozdzieleni / Severance 8/10

2. Ktoś, gdzieś / Somebody Somewhere 8/10

3. 1883 8/10

4. The Bear 8/10

5. Dopesick 8/10

6. Kulawe konie / Slow Horses. Sezon 1 8/10

7. Ród smoka / House of Dragon 8/10

8. Hacks. Sezon 1 8/10

9. Pohamuj entuzjazm. Sezon 11 8/10

10. Miłość, śmierć i roboty. Sezon 3 8/10

 

11. Wspaniała pani Maisel. Sezon 4 8/10

12. Tokyo Vice 7,5/10

13. After Life. Sezon 3 7,5/10

14. Reacher 7,5/10

15. Władca Pierścieni. Pierścienie Władzy 7,5/10

16. Lakers: Dynastia zwycięzców 7,5/10

17. Czarny ptak / Black Bird 7,5/10

18. Light & Magic 7,5/10

19. Odwilż 7/10

20. Andor 7/10

 

21. Pewnego razu na krajowej jedynce 7/10

22. Minx 7/10

23. Wielka woda 7/10

24. Pam & Tommy 7/10

25. Pod sztandarem nieba / Under the Banner of Heaven 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz