Selekcjonerzy 50. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych stoją przed bardzo trudnym zadaniem. Według nieoficjalnych informacji, do udziału w Konkursie Głównym zgłoszono 52 filmy, a według oficjalnych informacji tylko 16 zostanie zakwalifikowanych do rywalizacji o Złote Lwy. Dodatkowo 8 tytułów zostanie pokazanych w konkursie Perspektywy.
Bo festiwal w Gdyni to bardzo ważne, jeśli nie najważniejsze, miejsce dla polskiego kina i polskich twórców, tych uznanych i cenionych, ale także tych, którzy dopiero się rozbiegają, są autorami debiutu lub drugiego czy trzeciego filmu. Festiwal w Gdyni to nobilitacja, promocja, to media, często pierwsza konfrontacja z publicznością. Najczęściej to dobry start dla filmu, ale czasami też zimny prysznic.
O udział w Konkursie Głównym zabiega więc zdecydowana większość krajowej produkcji filmowej. Duża jej część zasługuje na prezentację w Gdyni. 52 filmy w selekcji festiwalu w Gdyni pokazuje, jak płodną jesteśmy dziś kinematografią, ale liczba ta nie mówi nam nic o jakości najnowszych produkcji i ich wartości. Dokładnie nie wiadomo jakie filmy zabiegają o udział w festiwalu, bo lista zgłoszonych tytułów nie jest podawana do publicznej wiadomości. Pojawiła się tylko nieoficjalna informacja, że do udziału w festiwalu zgłoszono 52 polskie produkcje. Dużo...
Czy wszystkie są wartościowe i zasługują na udział w festiwalu? Śmiem wątpić, a podpowiada mi to doświadczenie, bo staram się oglądać wszystkie pełnometrażowe polskie filmy fabularne. Festiwal w Gdyni nie jest więc obrazem całej polskiej kinematografii. I stąd czasami głośno artykułowane rozczarowanie twórców, gdy ich film do Gdyni nie trafia. Bo jak w każdym gremium selekcyjnym czy jurorskim, ostateczny wybór filmu to składowa bardzo różnych decyzji, podjętych przez osoby o różniej wrażliwości, to wynik rozmów, dyskusji, ale zapewne także kompromisów, trudnych wyborów, czasami także nacisków. Przede wszystkim jednak, festiwal ma swoje organizacyjne ograniczenia i stąd taka, a nie inna liczba filmów w programie, który nie ogranicza się tylko do konkursów.
W Konkursie Głównym wystartuje maksymalnie 16 filmów. 12 z nich zaproponuje Dyrektorka Artystyczna Joanna Łapińska, którą w wyborze tym wspiera Zespół Selekcyjny. Na tym poziomie rozegra się najtrudniejsza walka o filmy, ale ostatecznie to Joanna Łapińska podejmie decyzję i będzie na niej ciążyła duża odpowiedzialność. Dodatkowe maksymalnie cztery filmy wskaże Komitet Organizacyjny, a w jego składzie są: Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Polski Instytut Sztuki Filmowej, Stowarzyszenie Filmowców Polskich, Samorząd Województwa Pomorskiego, Miasto Gdynia, ale też Telewizja Polska czy Narodowe Centrum Kultury. To furka dla filmów, które z tego czy innego powodu nie znalazły uznania w oczach Dyrektorki i jej zespołu, a nie zawsze chodzi o samą jakość, czasami też o wyporność festiwalu i jego możliwości.
W latach poprzedniej władzy, tą drogą do konkursu trafiały filmy BARDZO WĄTPLIWEJ JAKOŚCI I WARTOŚCI, czasami dochodziło do głośnych protestów i skandali. Jak przebiega wybór dokonany przez Komitet Organizacyjny tego dokładnie nie wiadomo, ale warto przyjrzeć się, kto wchodzi w jego skład. Po tej liście można się domyślić, że ścierają się tam różne oczekiwania i wpływy. Oficjalnie nie dowiemy się, które filmy wskazała Dyrektorka, a które Komitet Organizacyjny, choć będzie to można z grubsza rozpoznać, pojawią się też informacje nieoficjalne.
W Konkursie Głównym pojawi się więc 16 filmów i jak co roku powtórzę to ponownie, powinno być ich więcej. Nie 30, ale 20-22 produkcje. To ograniczenie wynika z kilku czynników, a głównym jest pojemność samego festiwalu i jego wyporność. Główne dni festiwalu to poniedziałek-piątek, tu koncentruje się praca organizatorów, jurorów i jest to bardzo intensywny czas dla wszystkich uczestników. I nie będę nikomu współczuł... To święto polskiego kina! Przy dobrej logistyce i regularnym oglądaniu polskim filmów w kinach, można obejrzeć na festiwalu wszystkie filmy konkursowe. Wiem to z doświadczenia, ale i tak jest ciężko. Zwiększenie filmów w Konkursie Głównym to na pewno konieczność wydłużenia festiwalu, jeszcze większe koszty organizacyjne, wysiłek jurorów itd. Może warto?
Na festiwalu w Gdyni jest też drugi konkurs, Perspektywy. Organizatorzy zapewniają, że nie jest to „salon odrzuconych”, a zgodnie z ideą, mają być to prezentacje filmów o szczególnych wartościach, wymykające się „szablonowi”, oryginalne i bardzo autorskie. Do udziału w tym konkursie zakwalifikowanych zostanie maksymalnie 8 filmów i patrząc na zeszłoroczną edycję, wybór niektórych tytułów do dziś mnie zastanawia. Z drugiej strony było kilka produkcji, które powinny trafić do Konkursu Głównego, w tym m.in. „To nie mój film”, „Rzeczy niezbędne” czy „Innego końca nie będzie”.
Oba konkursy (cross-section) mają też wspólne nagrody: za debiut lub film drugi (decyzje podejmie specjalne Jury Nagrody) oraz Nagroda Złoty Pazur im. Andrzeja Żuławskiego, za odwagę formy i treści (decyzja należy do Dyrektorki Artystycznej).
Wyniki selekcji 50. FPFF poznamy po 15 lipca 2025. Moim zdaniem miejsce w Konkursie Głównym mają zapewnione filmy „Dom dobry” Wojtka Smarzowskiego, „Ministranci” Piotra Domalewskiego, „Chopin, Chopin” Michała Kwiecińskiego. Na Forum Wokół Kina w Kołobrzegu zaprezentowano obszerne fragmenty tych filmów i zrobiły one wielkie wrażenie na branży kinowej. Patrząc na dostępne listy produkcyjne, silnych kandydatów do udziału w festiwalu jest zdecydowanie więcej.
50. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych odbędzie się w Gdyni w dniach 22-27 września 2025 roku.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz