wtorek, 10 czerwca 2025

Cannes we Wrocławiu. Będzie Złota Palma!

Na tę informację dotyczącą festiwalu Nowe Horyzonty czekam zawsze z niecierpliwością. Nagrodzony Złotą Palmą „To był zwykły przypadek” i inne tytuły z Cannes znalazły się w programie 25. MFF BNP Paribas Nowe Horyzonty.

Jak piszą organizatorzy: Niedawno chwaliliśmy się obecnością w programie dwóch canneńskich zwycięzców: „Resurrection” Bi Gana i „Sirât” Olivera Laxe (odpowiednio: Specjalna Nagroda Jury i Nagroda Jury), a dziś wrzucamy piąty bieg i we współpracy z naszym wieloletnim partnerem, Aurora Films, dołączamy do tego zestawu laureata Złotej Palmy – „To był zwykły przypadek” Jafara Panahiego oraz „Młode matki” braci Dardenne (nagroda za scenariusz i nagroda Jury Ekumenicznego), „Dwóch prokuratorów” Siergieja Łoźnicy (Nagroda im. François Chalais), „The Little Sister” Hafsii Herzi (nagroda dla najlepszej aktorki – zjawiskowej Nadii Melliti oraz Queer Palm), „Orły republiki” Tarika Saleha (udział w Konkursie Głównym), „Renoira” Chie Hayakawy (udział w Konkursie Głównym) i „Miroirs No. 3” Christiana Petzolda (prezentowane w sekcji Directors' Fortnight).

CANNES WE WROCŁAWIU

To był zwykły przypadek (Un simple accident), reż. Jafar Panahi

Najnowszy film irańskiego reżysera to wstrząsający manifest. Nie jest to kolejna, kręcona z ukrycia, paradokumentalna produkcja jak głośne Niedźwiedzie nie istnieją czy Taxi Teheran, lecz pełnoprawny thriller – trzymający w napięciu i świetnie zagrany. Mechanik samochodowy Vahir rozpoznaje w kliencie swojego warsztatu dawnego oprawcę, lecz ma wątpliwości, czy to na pewno on. W prostym, dobrym człowieku rodzi się żądza zemsty. Vahir zbiera grupę przyjaciół, którzy także cierpieli przez tajemniczego człowieka, przedstawiciela okrutnego reżimu. Czy wymierzą mu sprawiedliwość? Czy z ofiar zamienią się w katów? Panahi stawia niewygodne pytania w swoim mocnym filmie moralnego niepokoju. Tworzy dzieło głęboko humanistyczne i antytotalitarne, przeraźliwie uniwersalne, tym razem ubrane w kostium kina drogi i przewrotnego kina gatunkowego.

Młode matki (Jeunes mères), reż. Jean-Pierre Dardenne, Luc Dardenne

Nowy film weteranów canneńskiego konkursu. Zainspirowana obserwacjami, jakie twórcy poczynili w domu dla samotnych matek (w większości nieletnich) w belgijskim Liège, fabuła krąży wokół pięciu bohaterek. To dziewczyny, które już wiedzą, co znaczy przemoc, bieda i uzależnienia, ale jeszcze mają szansę nie powtórzyć błędów własnych rodziców. Stawiające pierwsze kroki w miłości, zajmujące się dziećmi, choć same wciąż potrzebują opieki, spragnione nastoletniej beztroski – Jessica, Perla, Ariane, Julie and Naïma wypełniają kino Dardennów młodzieńczą energią i wiarą w przyszłość.

Dwaj prokuratorzy (Zwei Staatsanwälte), reż. Siergiej Łoźnica

Nowy film Siergieja Łoźnicy był jednym z najmocniejszych punktów canneńskiego konkursu. Dwaj prokuratorzy to podróż w czasie do lat 30. i epoki stalinowskich czystek, a zarazem film tak bardzo współczesny, że seans przyprawia o gęsią skórkę. Chirurgicznie wręcz precyzyjna wiwisekcja mechanizmów państwowej przemocy dokonuje się u Łoźnicy w bardzo kameralnej opowieści, iście kafkowskiej scenerii, labiryncie schodów, poczekalni i korytarzy. Oto młody prokurator odwiedza za kratami więźnia politycznego, choć nie podoba się to kierownictwu zakładu i NKWD. Reszta to opowieść o systemie sprawiedliwości, który w dyktaturze staje się narzędziem opresji i kontroli.

The Little Sister, reż. Hafsia Herzi

Zdobywczyni Queer Palm i nagrody dla najlepszej aktorki (jednogłośnie uznana canneńskim objawieniem Nadia Melliti) to debiut, który zachwycił widzów i krytykę. Bohaterka filmu – 17-letnia Fatima, tytułowa najmłodsza siostra – próbuje sprostać oczekiwaniom rodziny i religijnym islamu. Ale ta wychowana na paryskich ulicach córka algierskich imigrantów ma również własne pragnienia – czy da się je pogodzić z wartościami świata, w którym funkcjonuje? Zrealizowany z niesłychaną wrażliwością, fenomenalnie zagrany przez Melliti The Little Sister  to przejmujący, nieoczywisty coming of age i film o bitwie o własną tożsamość, w której wygrywa się i przegrywa jednocześnie.

Orły republiki (Eagles of the Republic), reż. Tarik Saleh

Orły republiki domykają fascynującą kairską trylogię Tarika Saleha, na którą składają się także Morderstwo w hotelu Hilton i Chłopiec z niebios (NH 2023). Prezentowany w canneńskim konkursie głównym polityczny dreszczowiec z poprzednimi tytułami, poza miejscem akcji, łączy także Fares Fares, który tym razem wciela się w rolę wielkiego egipskiego gwiazdora filmowego, uwikłanego w polityczną intrygę. George romansuje, pije, bryluje – wiedzie typowy żywot celebryty, przekonanego o swojej nietykalności. Pewnego dnia dostaje jednak propozycję, która może radykalnie wpłynąć na jego życie i karierę. Saleh zrobił nie tylko – mrożący krew w żyłach – film o autorytarnym reżimie, ale i o artystach, którym tylko się wydaje, że polityka ich nie dotyczy.

Renoir, reż. Chie Hayakawa

Najcichszy i najbardziej melancholijny film tegorocznego konkursu głównego festiwalu w Cannes. Japońska reżyserka Chie Hayakawa zaskoczyła kilka lat wcześniej interesującą dystopią Plan 75. Teraz wybrała rewiry nieco bardziej intymne – świat dorastania, pełen magii i samotności, piękna i naiwności, uśmiechu i bólu. Bohaterką filmu, niczym w niedawnym Totemie Lili Avilés, jest dziewczynka, która musi poradzić sobie z tym, że jej ukochany tata odchodzi. 11-letnia Fuki ucieka w świat wyobraźni, próbuje zdobyć przyjaciół, poradzić sobie z rzeczywistością, której często nie rozumie. Hayakawa tworzy przepiękną, emocjonalną mozaikę, pełną zachwycających wizualnie impresji niczym z obrazów mistrza Renoira. Portret dorastania w Tokio lat 80. ubiegłego wieku tka z czułością, niekiedy zaś z brutalną szczerością.

Miroirs No. 3, reż. Christian Petzold

Najnowszy film twórcy Czerwonego nieba i Undine z prędkością rozpędzonego na wiejskiej drodze kabrioletu wyrzuca nas ze strefy komfortu i zostawia poobijanych i oszołomionych w opowieści, która długo nie pozwoli nam się pozbierać. Mistrzowsko dyrygujący relacjami Miroirs No. 3 rozgrywa się na niemieckiej wsi, gdzie po wypadku ląduje Laura. Nieznajomą dziewczynę przygarnia do domu Betty – i tak oto rozpoczyna się fascynująca gra luster.

Opisy filmów Panahiego i Hayakawy przygotował Marcin Pieńkowski, autorką pozostałych jest Małgorzata Sadowska. 25. Międzynarodowy Festiwal Filmowy BNP Paribas Nowe Horyzonty odbędzie się we Wrocławiu w dniach 17-27 lipca. [opr. na podstawie materiałów prasowych]

***

I to lubię! W dodatku NH świętują 25 lat i to kolejny argument, aby tam się pojawić. Oczywiście, że w Cannes pojawiło się więcej znaczących i oczekiwanych przeze mnie filmów, wypatruję więc informacji o nowym filmie Linklatera, a nawet dwóch jego tegorocznych filmów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz