W wieku 89 lat zmarł Robert Redford, ikona kina, jedna z największych gwiazd w historii Hollywood, aktor, reżyser i producent, pomysłodawca Sundance Film Festival. Dla mnie to gwiazda „Żądła”, „Wszystkich ludzi prezydenta”, „Butcha Cassidy’ego i Sundance’a Kida”. I są to w mojej ocenie najlepsze role i filmy z jego udziałem. Kolejna legenda kina odeszła.
Aktor, który został reżyserem — mający na koncie sukcesy w takich filmach, jak „Butch Cassidy i Sundance Kid”, „Tacy byliśmy”, „Żądło”, „Trzy dni Kondora” i „Wszyscy ludzie prezydenta” — w ostatnich latach rzadziej pracował zarówno przed, jak i za kamerą. Jego ostatnim występem na ekranie była niewielka rola w filmie „Avengers: Koniec gry” z 2019 roku. Ostatnią główną rolą aktorską Redforda był występ w filmie „Gentleman z rewolwerem” z 2018 roku. Z ostatnich lat ważnym filmem był też „All in Lost”.
Przez dekady był największą gwiazdą kina, osobistością amerykańskiego przemysłu filmowego, człowiekiem o ogromnych wpływach i sile działania. Za wszelką cenę chciał zerwać z wizerunkiem blond-gwiazdora, angażował się w sprawy polityczne, był aktywistą ekologicznym, wspierał niezależnych twórców, działał na wielu polach. Człowiek-legenda.
Robert Redford urodził się 18 sierpnia 1936 roku w kalifornijskiej miejscowości Santa Monica. Od 1959 roku Redford na zmianę występował w telewizji, grając w takich serialach, jak „Perry Mason”, „Playhouse 90”, „Alfred Hitchcock przedstawia” i „Strefa mroku”, a także na nowojorskiej scenie, w produkcjach takich jak „Tall Story” (jego debiut teatralny) oraz „Barefoot in the Park” (1963) Neila Simona, powtarzając tę ostatnią rolę w hollywoodzkiej wersji z 1967 roku u boku Jane Fondy – „Boso w parku”.
Swój aktorski debiut fabularny zaliczył w 1962 roku w filmie „War Hunt”, w którym zagrał u boku innego młodego aktora, Sidneya Pollacka, który później wyreżyserował siedem filmów z udziałem Redforda, w tym „Pożegnanie z Afryką”, „Hawana” i „Elektryczny jeździec”.
Po występie w kinowej adaptacji "Boso w parku" (1967) przylepiono mu łatkę "złotego chłopca z Kalifornii" i wówczas zbuntował się. Odrzucił świetnie zapowiadające się propozycje udziału w "Kto się boi Virginii Wolf" i "Absolwencie", by zawalczyć o zmianę wizerunku. Nie chciał grać stereotypowych przystojnych blondynów, choć później w wywiadach żartował, że z "Absolwenta" zrezygnował, bo "nikt nie uwierzyłby, patrząc na niego, że w wieku 21 lat miał problem ze zdobyciem dziewczyny".
Po zagraniu w dwóch filmach z Natalie Wood — „Inside Daisy Clover” (1965), makabrycznej opowieści o hollywoodzkiej machinie tworzącej gwiazdy, oraz „This Property Is Condemned” (1966), będącym jego pierwszą współpracą z Pollackiem — przełomową rolą Redforda była kreacja Sundance’a Kida u boku Butcha Cassidy'ego, granego przez Paula Newmana, w filmie, który miał stać się najbardziej dochodowym filmem 1969 roku. Wspaniałe kino, jeden z najlepszych westernów w historii i wzorcowe buddy-movie.
Rozpoczęła się era Redforda. W 1972 roku zagrał w filmach „The Hot Rock” i „The Candidate”, a potem w świetnym westernie „Jeremiah Johnson”. W 1973 był gwiazdą „Żądła” (jedyna nominacja do Oscara za rolę aktorską) i „Tacy byliśmy”, by w kolejnym roku pojawić się w „Wielkim Gatsbym”. Znakomita passa trwała w filmach „Wielki Waldo Papper”, „Trzy dni kondora”, „Wszyscy ludzie prezydenta”, „O jeden most za daleko”, „Elektryczny jeździec”.
Chwilę po rezygnacji Nixona, kupił prawa do książki „Wszyscy ludzie prezydenta” o aferze Watergate, został producentem filmu, zagrał jedną z dwóch głównych ról. I odniósł sukces, a film zdobył osiem nominacji do Oscarów. Wielkie kino.
W latach 80. i 90. XX wieku zaczął wcielać się w dojrzalsze role – od baseballisty w średnim wieku w filmie „The Natural” do wolnego ducha myśliwego polującego na grubą zwierzynę w filmie „Pożegnanie z Afryką” i bezdusznego bogatego hazardzisty w filmie „Niemoralna propozycja”. Z tamtych lat ważnym filmem Redforda był dla mnie "Więzień Brubaker", "Sneakers" a przede wszystkim błahe "Orły Temidy". Lata 90. przyniosły jeszcze role w filmach, takich jak "Namiętności", "Ostatni bastion", "Zawód: Szpieg".
Oprócz statusu Redforda jako jednego z najbardziej pożądanych aktorów Hollywood przez większość lat 70. i 80., równie znaczącym dziedzictwem może być Sundance Film Institute i festiwal noszący jego nazwę. To, co zaczęło się jako skromne laboratorium filmowe, stało się synonimem rewolucji kina niezależnego, a festiwal o tej samej nazwie przeobraził się w najważniejsze wydarzenie filmowe w USA.
W 1980 roku wyreżyserował swój pierwszy film. Za „Zwykłych ludzi” zdobył Oscara za reżyserię. Potem kontynuował swoją reżyserską karierę kręcąc m.in. „Rzekę życia”, „Quiz Show”, „Zaklinacza koni”, „The Legend of Bagger Vance”, „Lions for Lambs”, „The Conspirator” i „The Company You Keep”.
W 2002 roku Redford otrzymał honorowego Oscara za całokształt twórczości. Na statuetce, którą mu wręczono, umieszczono napis: "Aktor, reżyser, producent, twórca Sundance, źródło inspiracji dla niezależnych i innowacyjnych twórców kina na całym świecie".
Informację o śmierci Roberta Redforda przekazała jego rzeczniczka prasowa Candi Berger. W oświadczeniu dla prasy zaznaczyła ona, że gwiazdor zmarł "w swoim domu w Sundance w górach Utah - miejscu, które kochał, otoczony tymi, których kochał. Będzie nam go bardzo brakowało". "Rodzina prosi o uszanowanie jej prywatności" - dodała.

Jestem głęboko wdzięczny za wskazówki i wsparcie, jakie otrzymałem w jednym z najtrudniejszych momentów w moim życiu. Kiedy czułem się beznadziejnie po stracie partnera, dr Agba wskazał mi drogę do pojednania i uzdrowienia. Dziś mój związek jest silniejszy, pełen odnowionej miłości, zaufania i szczęścia. Na zawsze będę wdzięczny za mądrość i pomoc, które pozwoliły mi odzyskać osobę, którą kocham. Skontaktuj się z tym spirytualistą mailowo: ( agbazara@gmail.com ) lub przez WhatsApp: ( +2348104102662 ).
OdpowiedzUsuń