czwartek, 3 września 2015

Restart "Szczęk" od Spielberga czyli kasa


Hollywood zadrżało. Steven Spielberg i jego DreamWorks mogą zyskać nowego partnera, a ten już dziś mówi o restarcie "Szczęk" oraz "Powrotu do przyszłości". Nowa jakość, dla nowego pokolenia? Skoro z "Jurassic World" się udało...

Do rzeczy. Wraz z premierą przyszłorocznego filmu "The BFG" Steven Spielberg i jego DreamWorks kończą współpracę dystrybucyjną w USA z Disneyem. Oznacza to renegocjację umów lub poszukiwanie nowego partnera. Takie rozmowy trwają, a poważną ofertę Spielbergowi złożyło studio Universal. Nie jest to specjalne zaskoczenie, biorąc pod uwagę wspólny sukces obu gigantów z reaktywacją "Parku Jurajskiego".

W 2009 roku DreamWorks rozstał się z Paramountem i przeszedł do Disneya, ale i ta umowa wygasa w sierpniu przyszłego roku wraz z premierą "The BFG". Nie była to jednak pomyślna współpraca. "Kowboje i Obcy", "Delivery Man" czy "Need for Speed" trudno uznać za wielkie przeboje.

Spielberg od lat związany jest z Universalem. To tutaj ma swoje biura i prowadził je nawet gdy współpracował z konkurencją. To sporo mówi o tych relacjach.

Sukces "Jurassic World" wiele zmienił. Spielberg ponownie stał się twórcą bardzo rozchwytywanym. Z jednej strony to przecież legenda, z drugiej ciągle dobra ręka do hitów. Powrót króla na szczyt i mnie bardzo cieszy. Dziś Spielberg i Universal pracują nad sequelem "Jurassic World" oraz nad prawdziwym parkiem rozrywki o tej tematyce (spokojnie, bez ożywiania dinozaurów). Spielberg był co prawda tylko producentem wykonawczym tegorocznego hitu, ale w umowie miał spory procent od dochodów, co przeniosło się na wielkie pieniądze dla niego.

O co tak naprawdę chodzi? Oczywiście o możliwość wskrzeszenia kilku słynnych serii filmowych. Już dziś mówi się o nowych wersjach "Szczęk" oraz "Powrotu do przyszłości". Z tym drugim łatwo nie będzie, bowiem prawa posiadają reżyser Robert Zemeckis i producent Bob Gale. Panowie zapowiedzieli niedawno, że remake powstanie... ale po ich śmierci. Jednak ze "Szczękami" wszystko się wydarzyć może. Zaangażowanie Spielberga to zdecydowanie największa szansa na pomyślność tych filmowych przedsięwzięć. Gra idzie o miliardy dolarów.

Na razie w oficjalnym oświadczeniu "Universal wita możliwość zostania partnerem dystrybucyjnym DreamWorks", ale to praktycznie oficjalnie wszystko. Już widzę tych prawników i księgowych, którzy omawiają i obliczają warunki takiej współpracy.

DreamWorks poszukuje nie tylko partnera dystrybucyjnego, ale też partnera produkcyjnego. Universal idealnie spełnia oba warunki.

Najnowszy film Spielberga powstał dla Foxa ("Most Szpiegów"), a twórca ten zobowiązał się do nakręcenia filmu dla Warnera ("Player One"). Universal po tegorocznych sukcesach to potęga, a Spielberg to szansa na kontynuowanie dobrej passy.

Pozostaje temat Indiany Jonesa. Jeśli Spielberg odejdzie do Disneya, to co dalej z tym projektem?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz