środa, 21 października 2015

"Powrót do przyszłości". Wygrzebane ciekawostki


O "Powrocie do przyszłości" rozmawiać można godzinami, a każdy kolejny seans odkrywa przede mną wiele nowych informacji, smaczków, ciekawostek.  W dniu odwiedzin Marty'ego, Doca i Jennifer taki zbiór najciekawszych udostępniam.

Niektóre z informacji znane są powszechnie, ale nie może ich tutaj zabraknąć. Jest też kilka odkrytych przeze mnie osobiście. Miłej zabawy.

POCZĄTKI FILMU, SCENARIUSZ, CASTINGI, REALIZACJA

Pomysł na film zrodził się w 1980 roku i choć początkowo studia były zainteresowane pomysłem, bo wolały o młodzieży opowiadać w sposób wtedy bardziej wulgarny. Familijne studio Disneya nie było zainteresowane tematem z powodu kazirodczych aluzji w filmie.

Robert Zemeckis i Bob Gale mieli na swoim koncie kilka produkcji, w tym m.in. scenariusz "1941" dla Spielberga i wyprodukowany przez niego film "Używane samochody". Były to finansowe klapy więc przed kolejną pracą z tym twórcą Zemeckis stworzyć chciał przebój. Udało się to z filmem "Miłość, szmaragd i krokodyl".

W pierwszej wersji scenariusza Marty McFly był piratem kopiującym nielegalnie kasety wideo. Dlaczego tak? Rynek wideo był w pierwszej połowie lat 80-tych i długo potem zmorą kin, bowiem odbierał im widzów. Przez lata znacznie się to zmieniło, choć dziś kina narzekają na inne źródło filmowe – czyli internet. Co epoka, to walka nośników filmowych…

Był pomysł by film nosił tytuł "Spaceman from Pluto", ale Spielberg uznał go za głupi i nie zgodził się na zmiany.

Na odtwórcę Marty’ego McFlya od początku typowany był Michael J. Fox, jednak w tym czasie był on zajęty inną produkcją kinową ("Nastoletni wilkołak") oraz serialem "Więzi rodzinne" (w tamtych latach jeden z hitów w telewizji). Nie udało się zgrać terminów aktora i twórców filmu. Prace rozpoczęto.

Rolę Marty'ego McFly zagrał Eric Stoltz ("Maska", diler z "Pulp Fiction"), jednak po nakręceniu dużej części filmu reżyser Robert Zemeckis doszedł do wniosku, że aktor nie sprawdza się w tej roli, bo nie jest zabawny. Spielberg poparł kolegę, powrócono więc do pomysłu zatrudnienia Michaela J. Foxa.

Po zwolnieniu Stoltza, do obsady dołączył Michael J. Fox, który choć mógł już wystąpić w filmie to wciąż jeszcze nagrywał "Rodzinne więzi". Oznaczało to, że musiał dzielić czas między dwiema produkcjami naraz. W ciągu dnia nagrywał więc "Rodzinne więzi", a od 18:30 do 2:30 w nocy pracował na planie "Powrotu do przyszłości". To powodowało, że przeciętnie sypiał po pięć godzin dziennie. Z kolei w weekendy kręcił sceny dzienne "Powrotu…", gdyż tylko wtedy miał na to czas.

Po tej zmianie dodatkowe zdjęcia do filmu kosztowały 3 miliony dolarów. Było to znaczący wzrost budżetu, bowiem "Powrót do przyszłości" zbudżetowany był na 19 milionów dolarów. Całość opłaciła się bardzo. Fox wypadł świetnie, a wpływy z kin… Wiadomo.

Warto pamiętać, że po tym jak rolę stracił Eric Stoltz zmieniono też odtwórczynię roli Jennifer. Wcześniej grała ją Melora Hardon, a potem 19-letnia Claudia Wells. Hardon była za wysoka i nie pasowała do Foxa. Wells nie mogła zagrać w sequelu (ciężko chora matka) i zastąpiła ją Elisabeth Shue. Miała ona 26 lat, gdy zagrała 17-latkę.

Crispin Glover, który zagrał ojca Marty'ego jest w rzeczywistości o trzy lata młodszy od Michaela J. Foxa. Glover nie zgodził się zagrać w sequelach, a na przeszkodzi stanęły pieniądze. Dziś to uznany twórca sztuk awangardowych, a na początku roku widzieliśmy go w polskim filmie "Hiszpanka" Łukasza Barczyka. Swego czasu odwiedzał też festiwal Nowe Horyzonty we Wrocławiu. Bardzo sympatyczny, choć dziwny człowiek. Pomiędzy Gloverem i Zemeckisem nie ma sporu, bowiem aktor wystąpił u tego reżysera po latach w "Beowulfie".

Wehikuł na samym początku miał być lodówką. Robert Zemeckis przestraszył się pomysłu, bowiem dzieciaki mogłyby chcieć naśladować poczynania bohaterów. Lodówka utkwiła w pamięci Spielbergowi, a ten powrócił do niej kręcąc "Indianę Jonesa i Królestwo Kryształowej Czaszki". Pomysł z lodówką nie wypalił i dobrze, że ominął "Powrót do przyszłości".

Pierwotnie rolę Doca Browna miał zagrać John Lithgow, ale był on nieosiągalny. Kandydatem był też Jeff Goldblum i Dudley Moore. Propozycja trafiła do Christophera Lloyda, ale ten na początku ją odrzucił. Zdanie zmienił po przeczytaniu scenariusza i namowach żony. I tak stworzył nieśmiertelną postać, a dziś produkuje serial "Współczesna rodzina".

W pierwszej wersji zwierzakiem Doca Browna był szympans, ale ostatecznie zdecydowano się na psa. W 1985 roku nazywał się on Einstein, a w 1955 roku Kopernik.

Thomas F. Wilson został wybrany do roli Biffa Tannena, ponieważ J.J. Cohen, który miał go zagrać okazał się za mało przekonujący. Zamiast tego Cohen wystąpił jako jeden z oprychów Biffa. Okazuje się, że Wilson był w rzeczywistości bardzo miłym i sympatycznym człowiekiem. Pozostałych bandziorów zagrali Billy Zane i Casey Siemaszko. Obaj dziś zapomniani, mają na swoim koncie wiele znaczących ról.

Charakteryzację, w której widzimy Lea Thompson w scenach dziejących się na początku 1985 roku nakładano przez 3,5 godziny.

Sceny na placu w Hill Valley kręcono w Courthouse Square, znajdującym się w Universal Studios. Jak wyjaśnił Bob Gale wybrano to miejsce, ponieważ żadne miasto nie pozwoliło filmowcom na zmianę swojego wyglądu. Zdecydowano, że najpierw zostaną nakręcone sceny rozgrywające się w latach 50-tych, gdy miasto wygląda pięknie i cudownie, a potem wszystko zostanie zaśmiecone, by przypominało ponure i brzydkie scenerie lat 80-tych.

Za szkołę w Hill Valley posłużyła Whittier High School, a za salę, gdzie odbyła się szkolna potańcówka sala gimnastyczna Hollywood United Methodist Church.

Zdjęcia zakończono 20 kwietnia 1985 roku a ponieważ ich realizacja trwała sto dni, premierę filmu przesunięto z maja na sierpień. Dyrektor wykonawczy Sidney Sheinberg ostatecznie wyznaczył datę premiery na 3 lipca 1985. Mam wrażenie, ale nie mam pewności, że film ten w polskich kinach pojawił się mniej więcej rok lub 1,5 później.

Z ostatecznej wersji "Powrotu do przyszłości" zostało wyciętych osiem minut. Były to m.in. sceny gdy: Marty widzi jak jego mama ściąga podczas egzaminu, George'a zamknięty jest w budce telefonicznej oraz więcej ujęć, w których Marty udaje Dartha Vadera.

Mało brakowało, a piosenka Johnny B. Goode wycięta zostałaby również. Reżyser uznał, że nie posuwa ona wystarczająco naprzód fabuły. Uratowali ją widzowie pokazów przedpremierowych, którym bardzo się spodobała.

To nie Michael J. Fox wykonuje ten utwór na potańcówce. Dubbinguje go w tym utworze pisenkarz Mark Campbell.

Michael J. Fox nie ma też umiejętności gry na gitarze. Kierownik muzyczny filmu Bones Howe wynajął instruktora i muzyka Paula Hansona, by nauczył Foxa sprawnie symulować grę na tym instrumencie. Zadanie zostało wykonane perfekcyjnie.

Zespół Huey Lewis and the News zaproponował stworzenie piosenki przewodniej do filmu. I choć "The Power of Love" nie posiada nawiązania do tytułu filmu, bardzo spodobał się szefom studia.

Sam Huey Lewis wystąpił w filmie w małej rólce. To on odrzuca zespół Marty’ego podczas przesłuchania, twierdząc że jest zbyt głośny.

WYDARZENIA UKAZANE W "POWROCIE DO PRZYSZŁOŚCI" A DZIEJĄCE SIĘ W 1985 ROKU, MIAŁY MIEJSCE 26 PAŹDZIERNIKA.
- w nocy o 1:20 Wehikuł leci w przeszłość
- po wydarzeniach dziejących się w 1955 roku powraca tej samej nocy, choć nieco wcześniej
- rankiem tego samego dnia Doc zabiera Marty'ego i Jennifer do przyszłości
I WTEDY CAŁA TRÓJKA TRAFIA DO 21 PAŹDZIERNIKA 2015 ROKU, TAM GDZIE NIE POTRZEBA DRÓG

Na placu głównym Hill Valley w 1985 jest kino Essex, a w nim grany jest film XXX zatytułowany Orgy / American Style. W 1955 roku w tym samym kinie możn oglądać western "Cattle Queen of Montana" z udziałem Barbary Stanwyck i Rolanda Reagana. Nowością w tym kinie była niedawno zamontowana i szumnie reklamowana klimatyzacja.

W drugim kinie w Hill Valley o nazwie Town w 1955 roku prezentowany jest film "The Atomic Kid" z Mickey Rooneyem, a w 1985 roku jest to miejsce spotkań Wspólnoty Chrystusowej. Twórcy filmu pokazali w ten sposób jak ważnym miejscem w 1955 roku było kino, a jak wielki kryzys przechodziło ono w połowie lat 80-tych, kiedy do głosu doszło wideo, a telewizja nabrała monstrualnego wymiaru.

Pierwszą swoją podróż w przyszłość Doc planuje na 2010 rok, bowiem mówi Marty'emu że chce się przenieść o 25 lat z 1985 roku. W końcówce filmu zmienia jednak zdanie i wybiera bardziej okrągłą datę. Witamy doktorze w 2015 roku.

Na placu Hill Valley w 1955 stoi pomnik poświęcony weteranom wojny w Korei. Amerykanie byli wtedy świeżo po tej wojnie, a odegrała ona znaczącą rolę w rodzinie Spielberga.

Gdy dziadek potrąca samochodem Marty'ego w 1955 roku krzyczy do swojej żony bardzo charakterystyczne "Stella". Co jest ewidentnym nawiązaniem do słynnej sceny z "Tramwaju zwanego pożądaniem" w wykonaniu Stanleya Kowalskiego/Marlona Brando.

W trakcie spotkania Marty'ego z Doktorem w 1955 roku pada słynna kwestia, nawiązująca do innego popularnego filmu. "Doktorze jest pan moją jedyną nadzieją". Podobnie zwraca się księżniczka Leia do Obi Wana Kenobiego w "Gwiezdnych wojnach".

Jeden z pomocników Biffa (w tej roli Casey Siemaszko) w 1955 roku nosi okulary 3D. W tamtych latach filmowa technologia trójwymiarowa, choć inna niż dzisiaj, była bardzo popularna w amerykańskich kinach.

Dla DeLoreana nie była to najlepsza reklama, gdy tak często szwankował w tym samochodzie rozrusznik. Można założyć, że nie jest to wina samego auta, a raczej przeróbek których autorem był Doc Brown.

Spotkany tuż po powrocie w nocy na ławce pijak w 1985 roku to Red. Można więc przypuszczać, że to dawny burmistrz miasta Red Thomas.

Podróże w czasie Marty'ego doprowadziły do zmiany nazwy centrum handlowego. Gdy widzimy je w nocy w 1985 roku nosi nazwę Twin Pine (Dwie Sosny), gdy Marty powraca z 1955 do 1985 nazwa centrum to Lone Pine (Samotna Sosna). Skąd ta zmiana? Marty po przeniesieniu się do 1955 roku i ucieczce z farmy Peabody'ego tratuje samochodem jedną z dwóch pięknie wyglądających sosen. Zapewne to wydarzenie wywarło wielki wpływ na właściciela i nie zasadził on już drugiego drzewa.

"Powrót do przyszłości" był przez 11 tygodni największym weekendowym przebojem w USA. Wpływy w USA to 210 mln dolarów, dodatkowo film zarobił poza USA 170 mln dolarów.  W sumie cała trylogia osiągnęła wpływy sięgające 1 miliarda dolarów.

Film otrzymał cztery nominacje do Oscara, a zdobył nagrodę za efekty dźwiękowe. Pozostałe nominacje otrzymali twórcy scenariusza, dźwięku i piosenki.

Ronald Reagan bardzo lubił ten film.

Na pytanie o sequel Robert Zemeckis powiedział "po moim trupie". Mam nadzieję, że nawet wtedy nikt nie będzie próbował wskrzeszać tego tematu.

Część druga "Powrotu do przyszłości" obfituje w niesamowite "spotkania":
  - Marty spotyka swojego syna w przyszłości
  - Jennifer spotyka siebie samą w przyszłości
  - Doktor spotyka samego siebie w przeszłości
  - Biff spotyka samego siebie w przeszłości

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz