niedziela, 13 grudnia 2020

45. FPFF. Najlepsze filmy festiwalu

Jak najdalej stąd

Jeszcze jeden ranking 45. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Postanowiłem w nim połączyć oba konkursy filmów pełnometrażowych. Szkoda tylko, że nie dane mi był ocenić dwóch z 20 tytułów pokazywanych w Konkursie Głównym i Konkursie Filmów Mikrobudżetowych. Co nie zmienia faktu, że zestaw tegorocznych propozycji był bardzo udany. Mój ulubiony film festiwalu?

Oceny poszczególnych filmów są już dostępne na blogu od kilku dni, ale dziś przyszła mi do głowy myśl aby połączyć oba konkursy pełnometrażowe i połączyć je we wspólny podsumowujący ranking. Oto 10 najlepszych filmów z festiwalu w Gdyni, te z tytułów które polecam szczególnej uwadze.

1. „Jak najdalej stąd”, reż. Piotr Domalewski - OCENA: 8/10

Kino społecznie zaangażowane, z doskonałą umiejętnością obserwacji rzeczywistości. Twórca „Cichej nocy” idzie krok dalej w obserwacji relacji najbliższych, tym razem koncentrując się na zwykłej dziewczynie zmuszonej radzić sobie z przeciwnościami losu. Szczere i autentyczne. Ja wolę takie właśnie kino.

2. „Zabij to i wyjedź z tego miasta”, reż. Mariusz Wilczyński - OCENA: 8/10

Kino autorskie, animowane, osobiste, dla smakoszy kina artystycznego. Bardzo poruszające, ciekawie pokręcone i mądrze opowiedziane. Reżyser dzieli się swoim światem, nie oszczędza widzów, ale zabiera ich w niezwykle intensywną podróż. Mnie ta wyprawa bardzo poruszyła, wielokrotnie zaskoczyła, a przede wszystkim pozwoliła wejść do „głowy” twórcy. Doświadczenie filmowe jedyne w swoim rodzaju.

3. „Sweat”, reż. Magnus von Horn - OCENA: 8/10

Zapewne najbardziej trafne spojrzenie na dzisiejszą cyfrową rzeczywistość. Na kulisy życia celebrytów z małych ekranów, na samotność wielu z nich, a przede wszystkim na ich świat. Duża w tym zasługa odtwórczyni głównej roli, Magdaleny Koleśnik. Kreacja do bólu autentyczna, wielowymiarowa, mocna. Bezcenny zapis otaczającego nas świata i kierunku, w jakim to wszystko zmierza.

4. „Biały Potok”, reż. Michał Grzybowski - OCENA: 7,5/10

Takiego filmu będzie potrzebował polski widz, by wyleczyć się po smutkach pandemii. Mając w obsadzie Marcina Dorocińskiego i pozostałych utalentowanych wykonawców (wszystkie kreacje aktorskie są wyśmienite!), dobry scenariusz i dialogi, sprawną reżyserię (brawa dla całej ekipy), powstał przebojowy polski film o potencjale "Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie". Niby niewielka produkcja, a przyjemność z seansu, jakiej dawno nie doświadczyłem.

oraz

5. „Ostatni Komers”, reż. Dawid Nickel - OCENA: 7,5/10

6. „Jak zostałem gangsterem. Historia prawdziwa”, reż. Maciej Kawulski - OCENA: 7,5/10

7. „Amatorzy”, reż. Iwona Siekierzyńska - OCENA: 7/10

8. „Bliscy”, reż. Grzegorz Jaroszuk - OCENA: 7/10

9. „Sala samobójców. Hejter”, reż. Jan Komasa - OCENA: 7/10

10. „25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy”, reż. Jan Holoubek - OCENA:7/10

I tyle ode mnie. Dwóch filmów nie obejrzałem i były to "Żużel" i "Ćmy". Oscarowy kandydat, czyli "Śniegu już nigdy nie będzie", nie poruszył mnie tak bardzo. Nie ma tutaj też "Magnezji", która na pewno wyróżnia się na tle współczesnych polskich filmów, ale jako całość... cóż, nie rzuca na kolana.

 Oceny wszystkich obejrzanych filmów znajdują się TUTAJ.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz