wtorek, 24 maja 2022

Dwa filmy akcji, ale Thor i Elvis rządzą!

[WIDEO] Internet zasypały w ostatnich dniach zwiastuny kilku bardzo dużych produkcji. W kategorii „film akcji” do bezpośredniego pojedynku stanęły „Gray Man” od Netflixa i bardzo kinowy nowy odcinek „Mission: Impossible”. Na tym etapie wygrywa Tom Cruise, ale gdzie dwóch się bije, tam Thor wygrywa, a Elvis dominuje. Do bezpośredniej rywalizacji o widzów tym razem nie dojdzie, każdy z tych filmów trafi do publiczności inaczej i w innym okresie.

„Mission: Impossible - Dead Reckoning Part One”

Na okoliczność premiery nowego „Top Gun” pojawi się zwiastun kolejnej odsłony przygód Ethana Hunta. Premiera w kinach za 14 miesięcy, ale na etapie zwiastuna opowieść wygląda na bardzo widowiskową. W tej krótkiej zapowiedzi widać m.in. katastrofę pociągu, która w jednej z wersji miała być realizowana w Polsce i miała doprowadzić do zniszczenia zabytkowego mostu. Scenę nakręcono w Anglii, zabytki nie ucierpiały. A jeśli chodzi o zwiastun, to zdecydowanie widać, że nie oszczędzano tutaj pieniędzy, a twórcy zaproponowali kilka fajnych pomysłów inscenizacyjnych. Premiera 14 lipca 2023 roku… To nie pomyłka.

„Gray Man”

A tutaj inaczej. Najdroższa produkcja w historii Netflixa na etapie krótkiej zapowiedzi nie przedstawia sobą niczego oryginalnego. Całość osadzono na trójce popularnych aktorów, jest pełna wybuchów, scen akcji, interakcji – to wszystko już było. Cała nadzieja, w podobno udanym materiale literackim, na którym bazuje scenariusz filmu. Ja nie widzę tych 200 mln dolarów wydanych na produkcję i szczerze mówiąc, po jakiego grzyba wydawać tak wielkie pieniądze na film przeznaczony na mały/mniejszy/malutki ekran? Premiera 22 lipca 2022. I jakoś nie czekam.

 


„Thor: Miłość i grom”

Za to na tę propozycję czekam bardzo. Przede wszystkim, bo to Taika Waititi. Jeśli zwiastun nie kłamie, to będzie niezła jazda, łącząca akcję z humorem. Problem w tym, że zwiastuny zazwyczaj kłamią. No i w końcu pokazano Christiana Bale’a w roli Rzeźnika Bogów. Nawet jeśli będzie średnio, to i tak będzie fajnie. A na deser Russell Crowe. Premiera 8 lipca 2022.

 


„Elvis”

Numerem 1 na liście najbardziej oczekiwanych filmów widowiskowych jest obecnie „Elvis” w reżyserii Baza Luhrmanna. Wieść niesie, że twórca w swoim charakterystycznym stylu zrealizował kolejne muzyczne małe „dzieło sztuki”. Premiera w Cannes, o bilety bardzo trudno. Dla tych, co lubią „Moulin Rouge” (ja bardzo!), to może być prawdziwa uczta. Premiera 24 czerwca 2022. TYLKO W KINACH.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz