niedziela, 15 stycznia 2023

Polskie władze na kolanach przed Netfliksem?

Na stronie Stowarzyszenia Filmowców Polskich pojawił się artykuł poświęcony powstającej koalicji filmowców, którzy domagają się tantiem od emisji efektów ich pracy na platformach VOD. W tym artykule znaleźć można bardzo cenne informacje na temat prac legislacyjnych w polskim rządzie i przebiegu dyskusji na ten temat.

W środę 11 stycznia odbyło się spotkanie szerokiej koalicji polskich twórców na rzecz uczciwego wynagrodzenia z platform VOD. Jak mówił na spotkaniu Jacek Bromski i co zwróciło moją szczególną uwagę: „Propozycja Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, która zakłada uregulowanie kwestii tantiem z internetu, czyli po prostu należnego polskim twórcom wynagrodzenia, spotkała się z niezrozumiałym sprzeciwem ze strony wiceministra Cyfryzacji”.

Krótko po wizycie szefa Netflixa Reeda Hastinga w Polsce, wiceminister cyfryzacji – Janusz Cieszyński, wniósł o wykreślenie przepisu zapewniającego tantiemy z internetu w konsultacjach resortowych, które zakończyły się kilka dni wcześniej. Pod kierunkiem polityki Netflixa skierowano wiele krytycznych uwag i przytoczono przykłady z miejsc, gdzie gigant streamingowy wprowadził swoją politykę, ale wprowadził niemal nierealne do osiągnięcia wyniki oglądalności, od których granic zaczynał płacić twórcom dodatkowe wynagrodzenie.

Jak mówił dyrektor SFP-ZAPA, Dominik Skoczek, o założeniach europejskiej dyrektywy: „Dwa lata temu, Unia Europejska przyjęła dyrektywę o prawie autorskim na jednolitym rynku cyfrowym. Nakazała ona wprowadzenie do polskiego prawa odpowiedniego i proporcjonalnego wynagrodzenia za eksploatację dzieł w internecie. Tantiemy z tego tytułu funkcjonują  już w wielu krajach Europy Zachodniej: m.in. we Francji, Włoszech, Hiszpanii i w wielu innych. Polska jest jednym z niewielu krajów, które dotąd nie wdrożyły założeń dyrektywy.” Dyrektor SFP-ZAPA przypomniał również, że twórcy mogą liczyć na wynagrodzenia z zagranicy, z większości krajów, które przyjęły założenia dyrektywy, a wciąż nie mają tej możliwości we własnym kraju.

W internecie dostępna jest specjalna strona internetowa, która przybliża podstawowe informacje o dyrektywie. [więcej na www.sfp.org.pl]

W czasie wizyty w Polsce Hastings spotkał się z polskim środowiskiem filmowym, mówił o dotychczasowym zaangażowaniu i wyłożeniu 400 mln złotych na produkcję. Przyjął go też prezydent Andrzej Duda. Lobbing na się dobrze. Niedługo potem przychylni Netflixowi urzędnicy zablokowali zapisy, które niosły sporą nadzieję dla polskich twórców. Walka trwa.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz