Prezydent USA szaleje i wprowadza
znaczące cła dla zagranicznych towarów, a dotyczą one całego świata. Trump
rzuca wyzwanie Chinom, ale na odwetowe działania nie będzie musiał długo
czekać. Jeśli cła na towary z Chin wzrosną zgodnie z zapowiedziami prezydenta
USA, to Chiny rozważają wiele działań odwetowych, a jednym z nich ma być zakaz
importu amerykańskich filmów. Trumpa to zapewne nie martwi, bowiem i tak nie
jest mu po drodze z Hollywood.
To na razie nieoficjalne informacje, ale jak twierdzą dobrze poinformowane źródła, Chiny rozważają wprowadzenie zakazu sprzedaży hollywoodzkich filmów po tym, jak prezydent USA Trump zasugerował, że nałoży na Chiny dodatkowe cło w wysokości 50%, jeśli Pekin nie wycofa swoich ceł odwetowych nałożonych na Stany Zjednoczone. Temat jest szeroko komentowany, bo jeśli Trump utrzyma swoje plany, to całkowite cła USA na towary chińskie w tym roku mogą wzrosnąć do 104%. Chiny szybko nazwały ten ruch „szantażem” i według doniesień Bloomberg i The Daily Mail rozważają szereg środków odwetowych.
Jak podają źródła co najmniej dwóch wpływowych chińskich osobistości w mediach społecznościowych, potencjalne środki mogą obejmować ograniczenie lub całkowity zakaz importu amerykańskich filmów.
Choć amerykańskie filmy nie osiągnęły już tak dużego sukcesu jak kiedyś, to i tak zarobiły w Chinach w ubiegłym roku 585 milionów dolarów. Stanowi to około 3,5% chińskich wpływów z kas biletowych wynoszących 17,71 miliarda dolarów.
Władze Chin mają całkowitą kontrolę nad dystrybucją filmów na tym terytorium i taki zakaz mógłby skutkować znacznymi stratami w przychodach dla takich letnich hitów jak „Jurassic World: Odrodzenie”, „Superman” czy „Mission: Impossible – Ostateczne rozliczenie”.
Cła i wojna handlowa Trumpa wstrząsnęły już wieloma branżami. Sprawa jest dynamiczna, decyzje prezydenta USA, zaskakują cały świat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz