wtorek, 14 sierpnia 2018

„Ostatnia wyprawa” o Wandzie Rutkiewicz


Eliza Kubarska i Monika Braid pracują nad filmem „Ostatnia wyprawa”. - Nie robimy filmu detektywistycznego, który miałby na celu odnalezienie żyjącej Wandy Rutkiewicz – mówią w wywiadzie dla portalu "Aleteia". Premiera filmu zapowiadana jest na 2020 roku.

"Ostatnia wyprawa" to oficjalny tytuł filmu dokumentalnego poświęconego polskiej himalaistce, Wandzie Rutkiewicz. Reżyserią zajmie się Eliza Kubarska, która na swoim koncie ma już film poświęcony legendom himalaizmu. Jest autorką popularnego dokumentu „K2. Dotknąć nieba” o dzieciach himalaistów, którzy zginęli na ośmiotysięczniku. Produkcją zajmuje się natomiast Monika Braid, polska producentka od 20 lat mieszkająca w Anglii.

Obie autorki pracują nad tym pomysłem od lat. W międzyczasie na rynku pojawiła się książka Anny Kamińskiej "Wanda", a panie oczekiwały odpowiedzi na wniosek na rozwój projektu z PISF-u. - Nikt nie ma monopolu na Wandę i jest oczywiste, że tak niesamowita biografia inspiruje wielu twórców, zarówno pisarzy, poetów, kompozytorów, filmowców, jak i reżyserów teatralnych. Zapoznałyśmy się z książką, która jest źródłem wielu informacji - powiedziała Braid. Pierwsze materiały powstawały już podczas pracy nad filmem "K2. Dotknąć nieba" (2015). - Od tamtego czasu historia Wandy cały czas wracała do nas w rozmowach. Wiedziałyśmy, że pewnego dnia zrobimy o niej film - podsumowały.

Okazuje się, że środowisko wspinaczkowe nie przepadało za Rutkiewicz. - Widać to w archiwach i wypowiedziach różnych osób. Wydaje się, że jej sukcesy były swoistym pstryczkiem w nos - tłumaczą twórczynie filmu. Inaczej rzecz się miała w mediach, które kochały himalaistkę. "Jakim tropem podążacie w filmie?" - pyta Jolanta Tokarczyk. - Nie możemy kompletnie wykluczyć teorii, że Wanda nie zginęła na Kanczendzondze. Jej ciało nie zostało znalezione. Sprawdziłyśmy, że pod względem technicznym jest to możliwe, że mogła zejść na drugą stronę tej góry. Wiemy też, że rok wcześniej była na wyprawie w tym rejonie i od strony południowej (...) zostawiła depozyty. Wiedziała więc, że jest tam jedzenie i gaz - wyjaśniła Braid.

- Jakie są szanse? Niezmiernie małe. Jednak od czasu do czasu pojawiają się wątpliwości, a także ludzie, którzy twierdzą wręcz, że ją widzieli. Kiedy traci się w życiu ważną osobę, trudno się pogodzić z jej śmiercią. Kiedy nie ma ciała, zawsze zostaje nadzieja. Zdroworozsądkowo należałoby powiedzieć, że Wanda zginęła. Ale my, tak samo jak mama Wandy i jej przyjaciółka mówimy, że Wanda zaginęła. Matka Wandy walczyła w sądzie o to, aby nie uznawano jej córki za zmarłą. Wiedziała, jakie Wanda ma plany, że ma dość życia tu i że chce to zmienić - dodała. W wywiadzie poruszono również temat tajemniczego telefonu Rutkiewicz do przyjaciółki, dziennikarki Ewy Matuszewskiej. W noc po swoim zaginięciu. Alpinistka miała jej powiedzieć, że znajduje się w buddyjskim klasztorze Tybecie i jest jej zimno.

Kubarska i Braid były już w bazie pod Kanczendzongą i rozmawiały z Szerpami, którzy wzięli udział w ostatniej wyprawie Wandy. - Udało nam się również ustalić, że po tybetańskiej stronie, blisko granicy z Nepalem, stosunkowo niedaleko Kanczendzongi, choć przez wysokie przełęcze himalajskie, znajdują się klasztory niedostępne turystom. Dotarcie do nich będzie sporym wyzwaniem dla ekipy filmowej. To są miejsca znane tylko lokalnej ludności, gdzie mieszkają mnisi, a Tybetańczycy przychodzą się modlić - wyjaśniły.

- Nie robimy filmu detektywistycznego, który miałby na celu odnalezienie żyjącej Wandy. Planujemy zdjęcia w Himalajach, dlatego że to było dla niej najważniejsze miejsce. Nie da się opowiedzieć o Wandzie, nie będąc w najwyższych górach świata. Ale, jak to najczęściej bywa, nie cel jest najważniejszy, ale nasza droga, w trakcie której będziemy odkrywać, kim naprawdę była Wanda, kim się stała i dlaczego - podkreślają. Na kiedy zaplanowano premierę filmu? - To niestety kwestia kilku lat. Zakładając najbardziej optymistyczny wariant, byłby to koniec przyszłego roku, ale wariant bardziej realistyczny to rok 2020 - wyjaśniła Braid. [źródło Onet.pl]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz