piątek, 1 września 2017

Przyszedł czas na Oscary dla nowej „Planety Małp”


Studio 20th Century Fox wystawia film „Wojna o Planetę Małp” do rywalizacji o Oscara w kategorii Najlepszy Film, a jeden z szefów mówi „nadszedł już czas”. Brawo za odwagę!

Takie odważne deklaracje mają głównie zwrócić uwagę mediów na film, który jest jeszcze prezentowany w kinach i każda promocja może mu pomóc w dotarciu do widzów. „Wojna o Planetę Małp” jest filmem udanym, ale nie aż tak jak dwie poprzednie odsłony. Czy nominacje do głównych Oscarów są w ogóle w zasięgu tego filmu? Moim zdaniem, bliżej będzie „Wojnie…” do Oscarów za walory techniczne, ale liczę na znaczące uhonorowanie Andy’ego Serkisa, który postaci głównego bohatera nadał aktorski kształt.

Studio Fox podąża drogą wyznaczoną przez oryginalną „Planetę Małp”, która w 1968 roku otrzymał specjalnego Oscara za charakteryzację oraz nominacje za muzykę i kostiumy. Od tamtych czasów kolejne odsłony „Planety Małp” były przez Akademię przeważnie lekceważone. Już za pracę przy poprzednich częściach zwracano uwagę na pracę Andy’ego Serkisa, który wcielił się w postać Caesara. Studio Fox planuje kontynuować starania o zdobycie nominacji dla tego aktora i przełamanie niechęci Akademii do pracy z motion capture. Będą też naciski na Gildię Aktorów, by uhonorowała Serkisa specjalnym wyróżnieniem.

Fox liczy na nowych członków Akademii, szczególnie tych spoza USA i dlatego kampania oscarowa „Wojny o Planetę Małp” prowadzona będzie także poza granicami Stanów. Fox wynajmie do tej pracy specjalistów poruszających się w tematyce nagród filmowych.

Czy uda się przekonać członków Akademii do kina popularnego o ambitnym charakterze? Podobny plan powalczenia o Oscary mają twórcy „Wonder Woman”. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz