poniedziałek, 19 listopada 2018

Zmarł Witold Sobociński



Kilka dni temu z rąk Romana Polańskiego odebrał Nagrodę za Osiągnięcia Życia na festiwalu Camerimage i był aktywnym uczestnikiem tego wydarzenia. W poniedziałek odszedł od nas Witold Sobociński. Miał 89 lat i do ostatnich dni pracował.

Witolda Sobocińskiego tak przedstawiali organizatorzy festiwalu Camerimage, z którym związany był od lat:  „Jego dorobek obejmuje ponad 90 filmów fabularnych, dokumentalnych i seriali. Rozgłos międzynarodowy przyniosły Witoldowi Sobocińskiemu już zdjęcia do jednej z pierwszych etiud, utrzymanego w stylu włoskiego neorealizmu filmu Łodzie wypływają o świcie (reż. R. Ber, 1955), w którym ukazał jedność człowieka i żywiołów. W okresie studiów w Szkole Filmowej był muzykiem w legendarnym zespole jazzowym Melomani. Słuch muzyczny, poczucie rytmu i umiejętność improwizacji znalazły wyraz w sztuce operatorskiej. Rytm i harmonia, dynamika i subtelność obecne w kompozycji obrazu filmowego są ważnymi wyróżnikami zdjęć Witolda Sobocińskiego. W filmach Ręce do góry (reż. J. Skolimowski, 1967) i Wszystko na sprzedaż (reż. A. Wajda, 1968) wprowadził oryginalne, autorskie formy wypowiedzi operatorskiej ukazujące doświadczenie wewnętrzne postaci. Kolejne filmy realizował m.in. z Krzysztofem Zanussim, Jerzym Kawalerowiczem, Romanem Polańskim, Jerzym Wójcikiem.

W sztuce operatorskiej Witolda Sobocińskiego bardzo dużą rolę odgrywają kolor i światło. Nadaje barwie funkcję dramaturgiczną. Tworzy zestawienia barwne dotyczące poszczególnych scen, opowiadające o świecie zewnętrznym i przestrzeni wewnętrznej postaci. W doborze barw inspiruje się malarstwem różnych epok. Przykładem są m.in. filmy Trzecia część nocy (reż. A. Żuławski, 1971), Szpital przemienienia (reż. E. Żebrowski, 1978), Widziadło (reż. M. Nowicki, 1983), O-bi, o-ba: Koniec cywilizacji (reż. P. Szulkin, 1983). Do szczytowych osiągnięć sztuki filmowej, ze względu na koncepcję barwną i sposób ukazania przestrzeni należą zdjęcia do filmów Wesele (reż. A. Wajda, 1972) i Sanatorium pod klepsydrą (W.J. Has, 1973). Witold Sobociński poszukując formy obrazu przestrzega zasady nie powtarzania rozwiązań, które zastosował we wcześniejszych filmach. Dąży do stworzenia oryginalnej, niepowtarzalnej formy artystycznej w każdym realizowanym dziele. Wybrany styl zachowuje w całym filmie zgodnie z przyjętymi założeniami estetycznymi. Od 1980 roku jest profesorem w PWSFTiTv w Łodzi, mistrzem dla kilku pokoleń polskich operatorów. Jest głową rodu operatorów filmowych. Jest ojcem zmarłego w 2001 roku operatora Piotra Sobocińskiego, dziadkiem operatorów Piotra Sobocińskiego jr. i Michała Sobocińskiego”. [Tekst zredagowany na podstawie artykułu Seweryna Kuśmierczyka, foto. Anna Konop]


O śmieci artysty napisała także Szkoła Filmowa w Łodzi:

Jeden z pierwszych absolwentów Wydziału Operatorskiego. Członek legendarnych „Melomanów”. Na filmowym planie, jako autor zdjęć, spotkał się z Jerzym Skolimowskim ("Ręce do góry"), Andrzejem Wajdą ("Wszystko na sprzedaż", "Wesele", "Ziemia obiecana" – wspólnie z Edwardem Kłosińskim i Wacławem Dybowskim), Wojciechem Jerzym Hasem ("Sanatorium pod klepsydrą"), Romanem Polańskim ("Piraci", "Frantic"), Piotrem Szulkinem ("O-bi, o-ba. Koniec cywilizacji"), Krzysztofem Zanusssi ("Życie rodzinne"), czy Andrzejem Żuławskim ("Trzecia część nocy").

Od lat 80-tych nasz Nauczyciel – cieszący się olbrzymim szacunkiem studentów wykładowca Wydziału Operatorskiego. Wychował kilka pokoleń autorów zdjęć filmowych. Był jednym z najważniejszych wykładowców Szkoły w całej jej historii.

Trzykrotny laureat nagrody za całokształt twórczości na Camerimage, nagrody Amerykańskiego Stowarzyszenia Operatorów Filmowych, "Orła" za osiągnięcia życia, "Platynowych Lwów" w Gdyni, Nagrody Specjalnej Stowarzyszenia Autorów Zdjęć Filmowych (PSC) oraz Nagrody Stowarzyszenia Filmowców Polskich za wybitne osiągnięcia artystyczne.

W Szkole Filmowej w Łodzi - od zawsze - na zawsze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz