środa, 30 listopada 2016

Obejrzane. LISTOPAD 2016

Swiss Army Man
Na bieżąco aktualizowana lista filmów i seriali, które w danym miesiącu obejrzałem. Dzielę się też krótkimi przemyśleniami na ich temat oraz wystawiam oceny. Moje oceny!

Najlepsze filmy listopada (w kolejności znaczącej)

Swiss Army Man
Toni Erdmann
Zwierzęta nocy
La La Land
Clair Obscure
Nazywam się Cukinia
Lion. Droga do domu
Przełęcz ocalonych
Paterson
Trolle
Siedem minut po północy

Ostatnio obejrzany film/serial:

Wcześniej obejrzane filmy/seriale:

[223] Clair Obscure 8/10

[222] Toni Erdmann 8/10

[221] Tancerka 7/10

[220] Nazywam się Cukinia 8/10

[219] Zwierzęta nocy 8/10
Ale mocne! Intensywne, świetnie pokombinowane, kapitalnie zagrane. To jeden z tych filmów, które oglądam i trudno przewidzieć przebieg wydarzeń. Lubię gdy twórca mnie zwodzi, gra z oczekiwaniami i zdecydowanie zaskakauje. Dobra historia! Muzyka Abla Korzeniowskiego na najwyższym poziomie.

[Serial] American Horror Story: Roanoke 7/10
Świetny sezon, z kapitalną pierwszą częścią historii, ale już z czasem mocno przekombinowany. Dobrze, że tak fajnie bawili się różnymi formami, choć z czasem zrobiło się to już męczące. Mimo wszystko w telewizyjnym horrorze poziom wysoki.

[218] Geniusz 7/10
Film oparty na świetnym aktorstwie i wspaniały hołd oddany wielkim amerykańskim pisarzom. Niezłe, ale mogło być mocniejsze, sprawniejsze, z ikrą. Tam był potencjał na genialne kino.

[217] Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć 6/10
Ładnie wykonany, ale mało przekonujący i niespójny na poziomie samej historii. Takie wprowadzenie do większej serii? Dla mnie mało.

[216] Paterson 7,5/10
Jim Jarmusch taki, jakiego widzowie znają i lubią najbardziej. Trochę filmowy snój, ale przecież dokładnie takie jest jego kino, a przynajmniej najlepsze jego dzieła. Wielbiciele reżysera będą zachwyceni.

[215] Lady Macbeth 7/10
Mocne brytyjskie kino o kobiecie, która wyrywa się spod panowania mężczyzn i dosłownie po trupach dąży do szczęścia. Ciekawy klimat, znakomita rola aktorska.

[214] Maria Skłodowska-Curie 5/10
Dla mnie to największa bodajże porażka na Camerimage. Temat na wielkie kino, który w zaproponowanym artystycznym sposobie opowiadania niewiele ma do przekazania, nie wciąga i przede wszystkim zwyczajnie nudzi. Jest kilka scen bardzo dobrych, ale jako całość jest to historia kompletnie bez mocnego kinowego zacięcia. Ja rozumiem, że artysta chciał opowiedzieć po swojemu, ale wypowiadam się jako widz, który w tej historii dostrzegał szansę na wielkie kino o wielkiej kobiecie i jej walce w męskim świecie. Tymczasem otrzymuję szlachetne w założeniu, ale mało filmowe przedstawienie tematu. Niestety w kinach ta propozycja polegnie.

[213] The Eagle Huntress 7/10
Znakomity film dokumentalny o dziewczynce z Mongolii, która postanawia zająć się profesją przeznaczoną od dekad dla mężczyzn. Piękne sfilmowany, umiejętnie opowiedziany. Taki mocny dokument z USA, który powalczy o Oscary.

[212] Narodziny narodu 6,5/10
Jedno z większych rozczarowań. Laureat Sundance przybliża 48-godzinny bunt niewolników w Ameryce na 30 lat przed Wojną Secesyjną. Kino szlachetne, z mocnymi scenami z życia niewolników i samej walki, ale nieznośnie politycznie poprawne i zbyt mocno społecznie zaangażowane. Temat przedstawiony ciekawie wizualnie, ale za bardzo edukacyjnie.

[211] Snowden 6/10
Oliver Stone o Edwardzie Snowdenie opowiedział w bardzo poprawny sposób, ale niestety bez „pazura”. Film uznać należy za udany, jest ważnym głosem w sprawie, ale nie jest filmem wybitnym niestety. Szkoda, że reżyser zdecydował się na taką prostą dość narrację, zapewne chodziło mu o bezpieczne i czytelne przybliżenie tematu widowni. Ja bym wolał „Snowdena” w opakowaniu gatunkowym, to by działało lepiej.

[210] Swiss Army Man 8,5/10
Zdecydowanie najbardziej szalony i zwariowany film tego roku (a może i dekady). Laureat nagrody głównej w Sitges (festiwal kina fantastycznego i fantasy) przeszedł na Camerimage niemal niezauważony. Ja jestem pod ogromnym wrażeniem, bo to jeden z takich filmów, które przełamują wszystkie bariery, który przechodzi do historii, a który wprawia w osłupienie, zaskoczenie, zdziwienie. Powrócę do tego filmu wkrótce szerzej.

[209] The Ivory Game 7,5/10
Dokumentalna produkcja Netflixa, w której produkcyjnie maczał ręce Leonardo DiCaprio. Temat filmu dotyczy nielegalnie uzyskiwanej kości słoniowej i wyniszczającej działalności prowadzącej do masowego zabijania słoni w Afryce. Dobrze zrobione kino dokumentalne z elementami thrillera. Odważne oskarżenie rządów, m.in. w Chinach o zbyt opieszałe działanie w tej sprawie.

[208] Moonlight 7/10
Skromny niezależny film amerykański, który według prasy za oceanem aspiruje do Oscarów. Zdecydowanie wśród przedstawicieli kina czarnego pozycja wybijająca się. Losy bohatera obserwujemy na przestrzeni trzech okresów jego skomplikowanym życiu. Całość to historia zaangażowana społecznie, ważny głos w kwestii odmienności, dobre ujęcie relacji rodzinnych i poszukiwania własnej tożsamości.

[207] The Conspiracy of Faith 4/10
Rasowy film kryminalny z czarnym charakterem, detektywami, śledztwem, wielkim zagrożeniem i panoszącą się śmiercią. I co z tego, skoro scenariusz filmu to zbiór luźnych i słabych elementów, nijak mających się do jakiegokolwiek sensu. Dobrze sfilmowana historia przez swoje beznadziejne pomysły i naciągane rozwiązania fabularne staje się po dłuższej chwili seansem straconym. To taki komercyjny produkcyjniak, któremu przydałby się dobrze przepracowany scenariusz (skąd my to znamy?). Tymczasem skok na kasę (inaczej tego nazwać się nie da) jest bardzo oczywisty. Szkoda tylko, że cierpią na tym widzowie szukający w kinie dobrego filmu z naszej części świata, a w zamian otrzymujący żenujący przykład filmowego partactwa. Niełatwo będzie mnie namówić w przyszłości na kolejny seans skandynawskiego filmu kryminalnego.

[206] Siedem minut po północy 7,5/10
J.A. Bayone w hiszpańsko-amerykańskiej koprodukcji opowiedział smutną historię radzenia sobie ze stratą najbliższej osoby, ale wykorzystał do tego formułę kina bajkowego. To filmowy przykład umiejętnego poruszania się po dziecięcym świecie i ciekawy sposób wykorzystania niełatwego gatunku do pokazania kilku ważnych myśli o ludzkich/dziecięcych problemach. Wizualnie zachwycający film jest rodzajem bajko-dramatu, ale nie dla najmłodszych widzów szukających tutaj Hobbitów czy Potterów. To raczej dramat zbliżający dorosłych do świata cierpienia dzieci. Dostrzegam w nim wielką wartość terapeutyczną, ale też i filmowy majstersztyk łączący dramat z fantasy. Efekty wizualne, animacje wkomponowane w opowieść, świetne aktorstwo, sam Potwór składają się na jedno z ciekawszych doznań w gatunku, który wydawałoby się został już wyjałowiony przez spektakularne i pełne przepychu produkcje z Hollywood.

[205] Lion. Droga do domu 8/10
Film wyreżyserowany przez debiutującego Gartha Davisa to perfekcyjnie przeprowadzona operacja, która dostarcza widzom wiele pamiętnych scen, a w dodatku wywołuje autentyczne wzruszenie. Finałowe sceny budowania nastroju powinny być rozkładane na czynniki pierwsze w szkołach filmowych. Nie są to ujęcia w prosty sposób wywołujące u widza poruszenie, za to są to genialnie zbudowane sceny przygotowujące nas i ukazujące jak kończyć film z mocą, by na długo został z widzami. Grający małego Saroo niejaki Sunny Pawar to aktorskie odkrycie i mój kandydat do Oscara za rolę drugoplanową. Lekkość z jaką przedstawia on swojego bohatera budzi podziw. Świetnie wypada też w roli starszego Saroo, doskonale znany ze „Slumdoga”, Dev Patel. Proste porównania ze wspomnianym filmem nasuwają się same, bowiem po prostu jesteśmy w podobnych miejscach, ponownie pokazana jest krzywda dzieci i chęć pokonania przeciwności. A jednak oba filmy dzieli przepaść, bowiem „Lion” jest historią zdecydowanie mniej cukierkowatą, mniej folderową, po prostu inną.

[204] La La Land 8/10
Wszystko w tym filmie zagrało idealnie. Oryginalne piosenki nadają rytm opowieści, covery świetnie zostały wkomponowane w historię, a aktorzy bawią nas znakomicie umiejętnie tańcząc i śpiewając (doskonali w swoich rolach Emma Stone i Ryan Gosling). Scenariusz prowadzi nas przez historię miłosną i drogę kariery bohaterów nie dostarczając może oryginalnych doznań, ale świetnie korespondując z klasycznymi motywami. „La La Land” iskrzy filmowymi fajerwerkami, umiejętnie spoglądając na dawne Hollywood, ale opowiada o nich w sposób nowoczesny. I choć musical jest dzisiaj gatunkiem ryzykownym, to Chazelle udowodnił, że w dobrych rękach i z dobrym pomysłem można jeszcze w Fabryce Snów realizować porywające filmowe marzenia.


[203] Trolle 7,5/10
Bardzo udana hollywoodzka produkcja. Ponownie jest zabawnie i prosto i ponownie zaskakuje mnie, że za oceanem tak ciekawie potrafią kreślić nowe i oryginalne światy. Kapitalna zabawa z formą filmową, która choć z komputera to udaje klasyczną animację.

[202] Słońce, to słońce mnie oślepiło 7/10
Artysta się wypowiada!

[201] Za niebieskimi drzwiami 5/10
Była szansa na udane polskie fantasy z elementami grozy, ale wyszło tylko coś ładnego i zgrabnego technicznie, ale bardzo przeciętnie opowiedzianego. Po wyjściu z kina poczułem rozczarowanie, bo dostrzegam w filmie sporo potencjałów na świetną historię (druga rzeczywistość), a jednak kompletnie nie wykorzystanych. Sprytne efekty wizualne bronią się, a zdecydowanie najlepiej wypada Krwawiec i ciotka chodząca po ścianach. Szkoda zmarnowanej szansy.

[200] Morgenrot 7/10
Jeszcze jedna wyprawa młodego autora, który szuka swoich korzeni w zapomnianej i nieznanej przeszłości. Mazurskie lasy, zapomniane ruiny miasteczek i przeszłość wypadają najlepiej.

[199] Przełęcz ocalonych 7,5/10
Mel Gibson w świetnej formie. Bardzo ciekawa historia, świetnie opowiedziana, znakomicie sfilmowana w scenach wojennych. Trzyma się to mocno wszystko, choć nieco mnie drażni ten nachalny humanitaryzm.



Oceny:
1 - Katastrofa / 2 - Bardzo zły / 3 - Zły / 4 - Słaby / 5 - Przeciętny / 6 - Niezły / 7 - Dobry / 8 - Bardzo dobry / 9 - Znakomity / 10 - Arcydzieło

Oceny od 1 do 4 to STRATA CZASU

Oceny 5-6 to MOŻNA BYŁO LEPIEJ SPOŻYTKOWAĆ CZAS
Oceny 7-10 to DOBRZE WYKORZYSTANY CZAS
Seriale oceniane są po zakończeniu pełnego sezonu
Dopuszczalne połówki ocen

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz