środa, 16 listopada 2016

„Kantor” nie płaci


W końcu ktoś nie wytrzymał. Na Facebooku pojawił się wpis jednego z aktorów, który dopytuje się kolegów o to czy otrzymali wynagrodzenie za swoją pracę przy filmie „Kantor”. Wygląda na to, że cisza wokół projektu związana jest z produkcyjnymi kłopotami.

Historia życia Tadeusza Kantora to temat na film wybitny. Pierwsze zdjęcia, grającego rolę tytułową, Borysa Szyca z planu tej produkcji były bardzo obiecujące. Co więc poszło nie tak? Według filmpolski.pl zdjęcia zakończyły się przed rokiem i można było oczekiwać, że w tym czasie gotowy już film zobaczymy na którymś z festiwali lub w kinach. Tymczasem od wielu miesięcy panuje cisza w temacie.

Skoro okres zdjęciowy już się zakończył, to aktorzy i ekipa powinni być już rozliczeni, tymczasem okazuje się, że producenci jeszcze tego nie zrobili. Przynajmniej z tą częścią ekipy, która zdecydowała się zabrać głos w sprawie.

Można założyć, że rozliczono się z główną gwiazdą filmu, bo tak zazwyczaj się dzieje w polskim kinie, ale już z aktorami drugoplanowymi i ekipą sprawa ma się inaczej. Boleję nad tą sytuacją i drżę o przyszłość tego bardzo ciekawego projektu.

Producenci filmu wystosowali w ostatnich dniach maila do ekipy filmu, w którym przepraszają za zaistniałą sytuację i obiecują rozliczyć się ze swoich zobowiązań w najbliższym możliwym czasie.

Dla nas widzów to nienajlepsza informacja. Kłopoty z produkcją filmu na tym etapie nie zwiastują niestety niczego dobrego.

Teraz wypatruję oświadczenia producenta, ale niestety „mleko się wylało”…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz