czwartek, 10 listopada 2016

Ukraińscy aktorzy ukarani za „Wołyń”


Portal wschodnik.pl poinformował o ukaraniu aktorów z Ukrainy za to, że wystąpili w filmie „Wołyń”. Głos w sprawie zabrał też polski producent dzieła Wojtka Smarzowskiego.

Jak pisze wschodnik.pl:

„W polskim antyukraińskim filmie zagrali aktorzy z Ukrainy, wśród których czwórka to pracownicy Tarnopolskiego Teatru Dramatycznego. Wstrzymano wypłatę dodatkowych świadczeń całemu zespołowi. Oddzielnie decyzje w stosunku do poszczególnych aktorów może podjąć tylko dyrektor teatru, a rada obwodowa pieniądze przeznacza lub nie przeznacza na całą instytucję teatru”, - powiedział serwisowi „Komsomolskaja Prawda w Ukrainie” kierownik roboczej komisji Tarnopolskiej Rady Obwodowej Ołeksandr Baszta.

Ołeksandr Baszta w komentarzu do artykułu napisał dodatkowe wyjaśnienie i w punktach przedstawił sytuację:

1. Polski reżyser, opierając się na swojej osobistej wizji, zrobił wyraźnie anty-ukraiński film o wydarzeniach 1943-1944 na Wołyniu.

2. W polskim antyukraińskim filmie zagrali aktorzy z Ukrainy. Wśród aktorów było 5 przedstawicieli z Tarnopola, a czworo z nich to aktorzy Tarnopolskiego Teatru Dramatycznego.

3. Zarządzeniem przewodniczącego Rady Obwodowej powołana została grupa robocza w celu wyjaśnienia wszystkich okoliczności udziału aktorów teatru dramatycznego w jawnie antyukraińskim filmie - tak prawnych, jak i moralnych.

4. Grupa radnych wzięła udział w zebraniu zespołu teatru, aby usłyszeć opinię wszystkich aktorów. Jednak przez krzywdzące publikacje w prasie, na przykład - "Radni idą do teatru przeprowadzić lustrację", odniesiono się do członków grupy roboczej wrogo a nawet czasami agresywnie... Dlaczego?

5. Dyrektor teatru dramatycznego i 4 aktorów, którzy brali udział w filmie, zostali oficjalnie zaproszeni do dyskusji na posiedzenie grupy roboczej radnych Rady Obwodowej, jednak aktorzy nie stawili się na zebranie, a tym samym prezentując swoją pozycję i lekceważenie.

6. Na posiedzeniu korpusu radnych Tarnopolskiej Rady postanowiono odłożyć kwestię finansowania tzw. akademickiego dodatku do czasu wyjaśnienia wszystkich okoliczności i ostatecznego wniosku grupy roboczej.

7. Wszystkie insynuacje o "ukaraniu wszystkich aktorów teatru przez radnych" są bezpodstawne i tendencyjne. Opinie poszczególnych radnych mają prawo do istnienia, ale mogą nie pokrywać się z opinią większości radnych Regionalnej Rady.

8. Robocza grupa radnych po raz drugi, zaprasza aktorów w niedzielę - 9 listopada, i daje im jeszcze jedną szansę wyjaśnić swój udział w antyukraińskim filmie.

przewodniczący grupy roboczej Tarnopolskiej Rady Obwodowej Ołeksandr BASZTA.

Głos w sprawie zabrał polski producent filmu. W jego oświadczeniu czytamy:

Od kilkunastu dni z niepokojem obserwowaliśmy sytuację, jaka wytworzyła się wokół aktorów z Tarnopola, którzy brali udział w filmie "Wołyń". Po publikacji portalu "Wschodnik PL" artykułu, którego treść zamieszczamy poniżej, jesteśmy jednak zmuszeni przerwać milczenie w tej sprawie. Opisuje on sytuację, w której dochodzi do zastraszania i łamania ludzkich charakterów, stosowania odpowiedzialności zbiorowej, a nade wszystko wprowadza się kryteria polityczne do oceny dzieła sztuki. Wedle naszej wiedzy osoby, które uzurpują sobie prawo do wystawiania ocen moralnych same filmu nie widziały.
Wszystko to stoi w sprzeczności z europejskimi standardami w zakresie praw człowieka, ochrony dóbr osobistych i tolerancji.
Na marginesie, dziwi stanowisko redakcji, który ów tekst zamieściło bez słów komentarza. Producenci filmu "Wołyń".

***

Określenie „Wołynia” filmem antyukraińskim jest nadużyciem. Ukaranie aktorów za udział w filmie budzi smutek i sprzeciw. Dzięki ich udziałowi film zyskał autentyczność i wszyscy powinniśmy przeciwstawić się podobnym praktykom. Już w czasie konferencji prasowej „Wołynia” w Gdyni czuć było pewien rodzaj niepokoju po stronie ukraińskich gości, ale dziennikarze podkreślali, że ich zaangażowanie było bardzo ważne a role udane. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz