piątek, 15 stycznia 2021

Agnieszka Holland przed szansą na oscarowy rekord

Szarlatan, reż. Agnieszka Holland

Działający na Facebooku „Sezon nagród filmowych” przygotował bardzo fajne zestawienie reżyserów, których filmy nominowane do Oscara w kategorii Film Międzynarodowy (dawnej Nieanglojęzyczny) reprezentowały różne kraje. Na liście tej są dzieła, takich twórców, jak m.in.: Luis Bunuel, Michael Haneke, Akira Kurosawa i Agnieszka Holland. Polska reżyserka, jeśli w tym roku zdobędzie nominację za czeskiego „Szarlatana”, może przejść do historii Oscarów i ustanawiając bardzo ciekawy rekord.

Oto wpis „Sezonu nagród filmowych”:

Jak zapewne wiecie, w kategorii 'film międzynarodowy' (dawniej: 'film nieanglojęzyczny') nominowani są nie reżyserzy, tylko kraje zgłaszające filmy. Czyli na przykład za "Idę" Oscara wygrała Polska, nie Paweł Pawlikowski (tak to przynajmniej wygląda oficjalnie).

Przejrzałem nominacje z całej historii Oscarów i zauważyłem, że tylko garstka reżyserów może się pochwalić tym, że za ich filmy nominowano lub nagradzano dwa różne kraje:

- Siergiej Bodrow - jego "Jeniec Kaukazu" (1996) zdobył nominację dla Rosji, a "Czyngis-chan" (2007) dla Kazachstanu;

- Luis Buñuel - dwa jego filmy ("Tristana", 1970 i "Mroczny przedmiot pożądania", 1977) zdobyły nominacje dla Hiszpanii, a za "Dyskretny urok burżuazji" (1972) Oscara wygrała Francja;

- Michael Haneke - za "Białą wstążkę" (2009) nominowano Niemcy, za "Miłość" (2012) nagrodzono Austrię;

- Agnieszka Holland - za jej "Gorzkie żniwa" (1985) nominowano Republikę Federalną Niemiec, za "W ciemności" (2011) Polskę;

- Akira Kurosawa - nominacje Japonii przyniosły filmy "Dodes'ka-den" (1971) i "Sobowtór" (1980), dodatkowo Japonia otrzymała Oscara specjalnego za film "Rashomon" (1950), ale za "Dersu Uzałę" (1975) Oscara wygrał Związek Radziecki;

- Miguel Littín - za "Salwy w Marusii" (1975) nominowano Meksyk, za "Alsino and the Condor" (1982) Nikaraguę;

- Moshé Mizrahi - "I Love You Rosa" (1972) i "The House on Chelouche Street" (1973) to nominacje Izraela, ale "Życie przed sobą" (1977) wygrało Oscara dla Francji;

- Carlos Saura - dwukrotnie za jego filmy nominowano Hiszpanię ("Mama ma sto lat", 1979 i "Carmen", 1983), a raz Argentynę ("Tango", 1998);

- Maximilian Schell - za "Pierwszą miłość" (1970) nominowano Szwajcarię, za "Przechodnia" (1973) Republikę Federalną Niemiec;

- Ettore Scola - Włochy nominowano za jego "Szczególny dzień" (1977), "Nowe potwory" (1978) i "Rodzinę" (1987), Algierię za "Bal" (1983);

- Zhang Yimou - "Ju Dou" (1990) i "Hero" (2002) to nominacje dla Chin, "Zawieście czerwone latarnie" (1991) dla Hongkongu.

Możecie też dodać do tej grupy René Clémenta, jeśli chcecie. Jeden jego film, "Gervaise" (1956), zdobył nominację dla Francji, a dwa inne, "Mury Malapagi" (1949) i "Zakazane zabawy" (1952), wygrały dla tego kraju Oscary specjalne, ale "Mury Malapagi" to jedyny w historii Oscarów film, za który nagrodzono dwa kraje - także Włochy.

Jeśli chcecie oddzielnie liczyć kraje komunistyczne i postkomunistyczne to można dodać Jana Svěráka, którego "Szkoła podstawowa" (1991) zdobyła nominację dla Czechosłowacji, a "Kola" (1996) wygrał Oscara dla Czech już po rozpadzie tamtego kraju.

I to chyba wszyscy. Jeśli kogoś pominęliśmy, dajcie znać w komentarzach. 🙂

Dlaczego o tym teraz piszemy? Bo Agnieszka Holland walczy w tym roku o nominację dla Czech (za "Szarlatana") - jeśli ją otrzyma, będzie pierwszą w historii Oscarów reżyserką, za której filmy nominowano by aż trzy różne kraje (RFN, Polskę i Czechy)!

Trzymacie kciuki za panią Holland? 🙂

***

Oczywiście trzymam kciuki za Agnieszkę Holland. Bardzo dziękuję za zgodę na opublikowanie posta na moim blogu. Jak wiecie, Oscary są mi bardzo bliskie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz