poniedziałek, 4 czerwca 2018

„Han Solo” idzie w dół, jak „Kleopatra”


[BOX OFFICE] Minął drugi weekend filmu „Han Solo. Gwiezdne wojny – historie”, który utwierdził tylko w przekonaniu, że będzie to jedna z poważniejszych finansowych wpadek w historii Hollywood. Analitycy szukają podobieństw do wielkiej klapy, jaką w 1963 roku zanotowała „Kleopatra”.

Drugi weekend dla „Hana Solo” był bardzo zły. Wpływy z biletów w USA spadły aż o 65 procent, poza granicami USA spadek sięgnął 46 procent i to także nie jest dobra wiadomość. Duże studia tak się bały „Hana Solo”, że w miniony weekend nie wprowadziły do kin żadnego dużego filmu. I okazało się to błędem. Przed rokiem w pierwszy weekend czerwca z powodzeniem święciła triumfy „Wonder Woman”, która zresztą okazała się największym przebojem lata w amerykańskich kinach. Słabe wyniki „Hana Solo” ciągną w dół cały amerykański box office, który od dwóch tygodni spada.

W miniony weekend w USA „Han Solo” przyniósł 29,3 miliona dolarów, a w ciągu 10 dni w sumie 148,9 miliona dolarów. Poza granicami USA wpływy sięgnęły w weekend 30,3 miliona dolarów. Globalnie film przyniósł na razie 264,2 miliony dolarów, co dla takiej marki i studia Disney jest wynikiem zdecydowanie poniżej oczekiwań.

Koszt produkcji „Hana Solo” wyniósł 225 milionów dolarów (niektóre źródła podają, że 300 milionów, ale ja w to nie wierzę). Szacuje się, że wpływy na filmie sięgną około 400 milionów dolarów. Takich kasowych wpadek było w historii kina bardzo wiele, ale media amerykańskie piszą, że „Han Solo” znajdzie się w czołówce tego niechlubnego zestawienia i dołączy do m.in. „Kleopatry” z 1963 roku (gigantyczny budżet, ale mizerne zainteresowanie widzów). Wpływy z kin trzeba podzielić na pół i wtedy mniej więcej znamy wpływy, które wracają do producentów. Trzeba jednak jeszcze odjąć koszty dodatkowe na promocję filmu i inne koszty ukryte. Wtedy okaże się, że do studia wraca znacznie mniej pieniędzy. Nie ma raczej szans na pokrycie kosztów produkcji „Hana Solo”. Disney zaliczył wpadkę… i kto by pomyślał?

Ale Disney choć zapewne „płacze”, to nie ma powodów do zmartwień. W miniony weekend „Avengers: Wojna bez granic” przekroczył granicę 2 miliardów dolarów wpływów z kin całego świata. W tym gronie są tylko: „Avatar”, „Titanic” i  „Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz