wtorek, 29 kwietnia 2025

Spielberg wskazał na najlepszy film w historii

Podczas ceremonii wręczenia nagrody AFI za całokształt twórczości dla Francisa Forda Coppoli, jego przyjaciel Steven Spielberg nazwał „Ojca chrzestnego” najlepszym amerykańskim filmem, jaki kiedykolwiek powstał. Święte słowa.

Legendy Hollywood zebrały się w miniony weekend, aby uczcić przyznanie Francisowi Fordowi Coppoli prestiżowej nagrody AFI za całokształt twórczości, najważniejszego wyróżnienia przyznawanego przez Amerykański Instytut Filmowy.

Coppola odebrał tę nagrodę z rąk George’a Lucasa i Stevena Spielberga, z którym łączy go wieloletnia przyjaźń i zawodowa droga.

Spielberg, który poznał Coppolę w 1967 r., powiedział do Coppoli: „Z jednej strony jesteś wojownikiem niezależnych artystów, zawsze bronisz ich spraw, ale także, i zawsze, jesteś nieustraszony w tym, jak bardzo jesteś otwarty na idee, opinie i inspiracje”.

Spielberg wspominał, że oglądał wczesną wersję „Apocalypse Now”, która trwała pięć godzin, z innymi filmowcami. „Kiedy film się skończył, poprosiliście nas, żebyśmy opowiedzieli wam, co zobaczyliśmy, co czuliśmy. Zaprosiliście nas wszystkich, więc jeden po drugim, powiedzieliśmy wam, gdzie się zgubiliśmy i gdzie nas znaleziono, a ja siedziałem tam w zachwycie, ucząc się, że pozostawanie otwartym i szukanie było w rzeczywistości waszą supermocą”.

Spielberg kontynuował: „'Ojciec chrzestny' jest dla mnie najlepszym amerykańskim filmem, jaki kiedykolwiek powstał. Wziąłeś to, co było wcześniej, i zdefiniowałeś na nowo kanon amerykańskiego filmu, a robiąc to, zainspirowałeś pokolenie opowiadaczy historii, którzy chcą, abyś był dumny ze swojej pracy, dumny z naszej pracy, a ja zawsze chcę, abyś był dumny z mojej pracy”.

Lucas wspominał swoją wieloletnią więź z reżyserem „Czasu apokalipsy” – obaj spotkali się, gdy Lucas towarzyszył Coppoli na planie jego filmu „Tęcza Finiana” w 1968 roku. Lucas nazywał Coppolę swoim bohaterem. Lucas powiedział o Coppoli: „Kiedy miałem 22 lata, nauczył mnie, żebym nie bał się skakać z klifów. I żyłem z tym przez resztę mojego życia, chociaż nie osiągnąłem wyższego poziomu, niż on”.

Sam Coppola także wygłosił przemówienie, a usłyszeć tam można było m.in.: „Teraz rozumiem, że to miejsce, które mnie stworzyło, mój dom, tak naprawdę wcale nie jest miejscem, ale wy, przyjaciele, koledzy, nauczyciele, towarzysze zabaw, rodzina, sąsiedzi, wszystkie piękne twarze witają mnie z powrotem, ponieważ jestem i zawsze będę niczym więcej, jak tylko jednym z was”.

Coppola był wyraźnie wzruszony hołdami złożonymi mu przez Roberta De Niro, Ala Pacino, Adama Drivera, Harrisona Forda, Morgana Freemana, Dustina Hoffmana, Rona Howarda, C. Thomasa Howella, Diane Lane, Spike'a Lee i Ralpha Macchio. [źródło Variety.com]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz