piątek, 23 kwietnia 2021

Nie taki oczywisty finał tegorocznych Oscarów

Nad ranem w poniedziałek 26 kwietnia poznamy już wszystkich tegorocznych zwycięzców najważniejszych nagród filmowych na świecie. Niektórzy twierdzą, że wszystko już wiadomo i można w ciemno obstawiać laureatów Oscarów. Osobiście mam takie przeczucie, że przebieg gali przyniesie sporo niespodzianek, a Oscary będą bardzo demokratyczne i każdy z ośmiu tytułów nominowanych w kategorii Najlepszy Film zdobędzie przynajmniej jedną Nagrodę Akademii. Ja kibicuję filmowi „Ojciec”.

Głosowanie na laureatów Oscarów trwało sześć dni i szacuje się, że ostatniego dnia swoje listy z wyborami oddało od 20 do 30 procent osób znajdujących się w Akademii. Jak pisze Variety: „W Akademii jest blisko 10 tysięcy profesjonalistów z całego świata i jest prawie niemożliwe, aby ocenić ich gusta lub dowiedzieć się, na co ostatecznie głosowali. Jednak biorąc pod uwagę niewielką liczbę wyborców i ich oceny, tegoroczny wyścig o nagrody nie jest tak łatwy do przewidzenia, jak wielu sądzi”. Jestem podobnego zdania, a znając wszystkie niemal filmy fabularne zabiegające o Oscary, uważam że w tym roku jeden film nie zdominuje całej gali.

 

Nie tylko „Nomadland”?

 

Z rozmów Variety z wyborcami Akademii przed finałowym głosowaniem wynikało, że ​​film „Ojciec” w reżyserii Floriana Zellera zwiększył w ostatnich dniach swoją szansę na zdobycie głównego Oscara. To dobra wiadomość, bo w mojej ocenie „Ojciec” jest filmem najlepszym i najbardziej zasługuje na główną nagrodę. Niedawno przyznane mu dwie nagrody BAFTA (za główną rolę dla Anthony’ego Hopkinsa i scenariusz adaptowany), znacząco zwiększyły jego oscarowe szanse.  Przez większość sezonu nagród faworytem Oscara za rolę pierwszoplanową był zmarły w zeszłym roku Chadwick Boseman, który zagrał ciekawą, ale nie wybitną rolę w „Ma Rainey: Matka bluesa”. Hopkins taką znakomitą kreację stworzył i zdecydowanie zasługuje na to wyróżnienie. Jeśli tak się stanie, zdobędzie drugiego Oscara 29 lat po nagrodzie za „Milczenie owiec”.

 

„Myślę, że Chadwick Boseman wygra, ale głosowałem na Anthony'ego Hopkinsa” - mówi w rozmowie z Variety jeden z aktorów zasiadających w Akademii. Ta opinia nie jest odosobniona, w ostatnich dniach pojawiło się wiele głosów poparcia dla Hopkinsa i jego szanse znacząco wzrosły. Wystarczy po prostu obejrzeć film „Ojciec”, aby dostrzec jego klasę (film oficjalnie w Polsce pojawi się tuż o otwarciu kin). Po wygraniu nagrody BAFTA wielu z lekceważeniem patrzyło na zwycięstwo urodzonego w Wielkiej Brytanii aktora i oceniało ten laur, jako „przewagę na własnym boisku”. Z jednej strony tak, ale… to przecież Anthony Hopkins!, który może zostać najstarszym aktorem z Oscarem za rolę pierwszoplanową. Akademia lubi takie osiągnięcia. Jedyny problem w tym, że Hopkins nie jest zainteresowany osobistym odbiorem nagrody i preferuje łączenie na żywo przez komunikator internetowy, a taka forma podziękowań jest w tym roku zabroniona przez Akademię.

 

W cytowanym artykule z Variety jest jeszcze jedna teoria przemawiająca za Hopkinsem. Może być tak, że Chadwick Boseman i Riz Ahmed (nominacja za „Sound of Metal”, pierwszy Muzułmanin w tej kategorii), dwóch aktorów z tej samej grupy demograficznej w Akademii, mogli bardzo mocno podzielić między siebie głosy, a co za tym idzie zwiększyć szansę brytyjskiego aktora. Zgodnie z przysłowiem „Gdzie dwóch się bije…”.

 

Za filmem „Ojciec” przemawia jeszcze kilka innych argumentów. Francuska sztuka Floriana Zellera zatytułowana „Le Père”, która leży u podstaw scenariusza i debiutu reżyserskiego tego twórcy, jest w Europie bardzo popularna, a przecież na naszym kontynencie mieszka wielu członków Akademii. Współautor scenariusza do „Ojca”, brytyjski dramaturg Christopher Hampton to przecież zdobywca Oscara za scenariusz „Niebezpiecznych związków” i geniusz w swojej dziedzinie. Ma on co prawda w tej samej kategorii do pokonania scenariusz Chloe Zhao do „Nomadland”, ale autorka ta jest na pewno faworytką za reżyserię, ale niekoniecznie za scenariusz napisany na podstawie reportażu Jessiki Bruder. Potwierdził to jeden ze scenarzystów głosujących w Akademii: „Dwukrotnie głosowałem na Chloe (producentka i reżyserka) i chcę trochę rozdzielić to bogactwo nagród, szczególnie w tym roku”. Ten sposób myślenia może być punktem zwrotnym, który przyniesie korzyści Hamptonowi i Zellerowi.

 

Dramat Chloe Zhao zatytułowany „Nomadland” na kilkadziesiąt godzin przed galą Oscarów występuje w roli faworyta, a potwierdzeniem tego są cztery Independent Spirit Awards (niezależne Oscary). Na sto procent Zhao zdobędzie Nagrodę Akademii za reżyserię, ale czy otrzyma też trzy pozostałe indywidualne Oscary (produkcja, montaż, scenariusz)? Promujący „Nomadland” specjalista mówi dziś: „W lutym byłoby już po wszystkim”. Zdecydowanie tak! Niestety z każdym kolejnym tygodniem nie tyle „Nomadland” słabł, co rośli w siłę konkurenci. I choć film Chloe Zhao zdobył wiele nagród amerykańskich krytyków i zawodowych Gildii, nie przekładają się one w stu procentach na Oscary.

 

Oni mają już Oscary?

 

W kilku kategoriach Oscary mają swoich faworytów. Tak jest na pewno w wyścigu o nagrodę dla aktorki drugoplanowej, gdzie prowadzi Koreanka Yuh-Jung Youn za rolę sympatycznej i nietuzinkowej babci w filmie „Minari”. Może stać się ona drugą azjatycką aktorką w historii, która zdobędzie Oscara za rolę aktorską. Tą poprzednią otrzymała Miyoshi Umeki za film „Sayonara” w 1958 roku. Youn ma już nagrodę BAFTA a przede wszystkim wyróżnienie Gildii Aktorów Ekranowych i wiele osób w Akademii jest  zachwycona jej poczuciem humoru i skromnością (warto zobaczyć jej podziękowania z rozdania nagród BAFTA). W tej kategorii jej najsilniejszą konkurentką jest podobno Olivia Colman, która zagrała córkę Hopkinsa w „Ojcu”. Kilka lat temu Colman zdobyła Oscara za rolę w „Faworycie” i od tego czasu jest w ścisłej czołówce oscarowych ulubieńców. Jeśli ktoś pytałby mnie o zdanie, to moją faworytką tej kategorii jest Amanda Seyfried, która wcieliła się w postać Marion Davies w „Manku”. Niestety film Davida Finchera może się okazać największym przegranym Oscarów i mimo rekordowej liczby 10 nominacji, zdobyć może nagrodę jedynie za scenografię (ewentualnie za zdjęcia, po niespodziewanej wygranej nagrody od Stowarzyszenia Operatorów).

 

A może wśród aktorek drugoplanowych wygra w końcu Glenn Close? Rola fajna, ale „Elegia dla bidoków” Rona Howarda jest powszechnie krytykowana, a Close ma też nominację do Złotej Maliny za tą samą rolę. Jeden z głosujących mówi wprost: „Naprawdę chcę, żeby Glenn wreszcie wygrała, ale Boże, ten pieprzony film jest okropny”. Nic dodać, nic ująć.

 

Viola Davis vs. Frances McDormand

 

Są takie kategorie, gdzie faworyci idą „łeb w łeb”. Ta najważniejsza to Oscar za pierwszoplanową rolę kobiecą. Różne są oceny tej kategorii, ale tylko Vanessa Kirby nie ma szans w tej rywalizacji. Andra Day ma Złoty Glob i wiele pozytywnych ocen świetnej roli w nieudanym i mało kojarzonym w Akademii filmie o Billy Holiday. Fenomenalna jest Carey Mulligan za „Obiecującą. Młodą. Kobietę.” i jeśli Oscary byłyby sprawiedliwe, to nagrodę zdobyłaby właśnie ona (co udowodniła pokonując niedawno oscarowe konkurentki podczas rozdania niezależnych Oscarów). Tymczasem gra o Oscara za pierwszoplanową rolę kobiecą rozgrywa się najpewniej między Violą Davis („Ma Rainey: Matka bluesa”) i Frances McDormand („Nomadland”), które tym osiągnięciem mogą przejść do historii Nagród Akademii. Szczególnie Davis, która zostać może najbardziej utytułowaną afro-amerykańską aktorką w historii (dwa Oscary to wyczyn!). Faktem jest, że wszystkie aktorki mają jakieś poparcie w Akademii, margines przyznanych im głosów będzie zapewne niewielki i każda z nich zasługuje na Oscara.

 

W czterech kategoriach aktorskich tylko Daniel Kaluuya (rola drugoplanowa w filmie „Judasz i Czarny Mesjasz”) jest faworytem. W pozostałych trzech do samego końca nie można był pewnym decyzji Akademii.

 

Nie wiadomo, co Akademia zrobi z kategorią doceniającą scenariusz oryginalny. „Obiecująca. Młoda. Kobieta.” ma nagrody BAFTA, Gildii Scenarzystów oraz Indie Spirit, ale Akademia i Hollywood bardzo lubią Aarona Sorkina, autora „Procesu siódemki z Chicago”. W poniedziałek przekonamy się, jak wyglądają w Akademii wewnętrzne zmagania między „starymi” i „młodymi”. Film Sorkina to ciągle bardzo silny kandydat do Oscara w głównej kategorii, ale autorka „Obiecującej…” Emerald Fennell jest dziś na fali i budzi powszechne zainteresowanie mediów i filmowego środowiska.

 

Inni faworyci tegorocznej gali Oscarów i ich kategorie:

„Na rauszu” – najlepszy film międzynarodowy. Będzie to czwarty w historii Oscar dla Danii.

„Co w duszy gra” – najlepszy pełnometrażowy film animowany i najlepsza muzyka. Tym samym w trakcie 19 lat istnienia kategorii doceniającej pełnometrażowe animacje, studio Pixar zdobędzie Oscara po raz 11.

„Czego nauczyła mnie ośmiornica” – najlepszy pełnometrażowy dokument.

„Ma Rainey: Matka bluesa” – nagrody za kostiumy i charakteryzację.

„Tenet” – nagroda za efekty wizualne (główny konkurent to „Niebo o północy”).

 

Polskie akcenty raczej na pewno nie zdobędą Oscarów w tym roku. Paul Raci (z domu Racibożyński) to fajnych akcent nominacji aktorskich, ale na tym zapewne się skończy. Z drugiej strony przydałby się ukłon Akademii w kierunku osób wykluczonych i niepełnosprawnych. Dariusz Wolski nominowany za zdjęcia do „Nowin ze świata” ma w tym roku za silnych konkurentów, a Oscara zdobędzie albo operator „Nomadland” albo „Manka”. Nie ma też większych szans przejmująca polska koprodukcja zatytułowana „Aida” w kategorii poświęconej filmom międzynarodowym, bo też „Na rauszu” (wcale nie tak wybitne) zajmuje obecnie najwięcej miejsca na orbicie oscarowej. Cieszą jednak niezależne Oscary dla Raciego i „Aidy”.

 

Czy tegoroczne Oscary będą bardzo demokratyczne i każdy z ośmiu tytułów nominowanych w kategorii Najlepszy Film zdobędzie przynajmniej jedną z Nagród Akademii? Taka sytuacja miała miejsce w ostatnich latach dwukrotnie – w 2014 roku, kiedy wygrywał „Birdman” i w 2018 roku kiedy triumfował „Green Book”. W tym roku może dojść do podobnej sytuacji:

 

KATEGORIA NAJLEPSZY FILM:

"The Father" / „Ojciec”

- najlepszy scenariusz adaptowany

"Judas and the Black Messiah" / „Judasz i Czarny Mesjasz”

- najlepszy aktor drugoplanowy

"Mank"

- najlepsza scenografia

"Minari"

- najlepsza aktorka drugoplanowa

"Nomadland"

- najlepszy film

- najlepsza reżyseria

- najlepsze zdjęcia

"Promising Young Woman" / „Obiecująca. Młoda. Kobieta.”

- najlepszy scenariusz oryginalny

"Sound of Metal"

- najlepszy dźwięk

"The Trial of the Chicago 7" / „Proces siódemki z Chicago”

- najlepszy montaż

* kategorie najlepszy aktor i aktorka dla Violi Davis i Chadwicka Bosemana z „Ma Rainey: Matka Bluesa”, filmu który nie znalazł się na liście z najlepszymi filmami

 

Oscary równości

 

Oscary 2021 to będzie gala kobiet i różnorodności etnicznych. Akademia doskonale czyta sygnały zachodzących społecznych zmian, akcji MeToo czy Black Lives Matter. Będzie to widać wyraźnie w aktorskich kategoriach i po raz pierwszy w historii mniejszości etniczne mogą i zapewne zdominują Oscary. Dziś wiele wskazuje na to, że wbrew temu co napisałem wcześniej oraz mojej ocenie poszczególnych kreacji, Oscary zdobędą: Viola Davis i Chadwick Boseman w kategoriach pierwszoplanowych oraz Yuh-Jung Youn i Daniel Kaluuya w kategoriach drugoplanowych. Chloe Zhao będzie drugą kobietą w historii i pierwszą z mniejszości etnicznych z Oscarem za reżyserię. Emerald Fennell zdobędzie Oscara za scenariusz, afro-amerykańscy twórcy zdobędą też nagrody w kilku kategoriach technicznych i zawodowych.

 

Pandemiczny kształt gali Oscarów zapowiada się bardzo ciekawie i zapewne przyniesie nagrody Netfliksowi i Amazonowi. Najważniejsze pytanie, czy telewizyjna relacja z Oscarów obroni się przed spadkami oglądalności, które dotknęły Grammy i Złote Globy? Przestrzeń dworca kolejowego w Los Angeles nadaje się idealnie do stworzenia filmowego klimatu, to przecież na Union Station powstawały m.in. „Łowca androidów” i „Mroczny rycerz”. Szkice udostępnione niedawno przez Akademię są bardzo ciekawe, a Steven Soderbergh chce zrealizować galę w bardzo filmowy sposób. 23 kategorie plus dodatkowe atrakcje w trzy godziny, 15 prowadzących, pięć piosenek, 150 gości na Union Station w maseczkach (tylko poza kamerami), kilkudziesięciu innych w studiach telewizyjnych rozsianych po świecie. Oscary 2021 to największe wyzwanie w historii.

 

Na żywo w Polsce galę będą mogli śledzić posiadacze abonamentu Canal+, ja zapraszam do Radia Szczecin (radioszczecin.pl – także w internecie), gdzie od północy z 25/26 kwietnia będę opowiadał o Oscarach i relacjonował na bieżąco to wydarzenie.

 

MOI LAUREACI OSCARÓW 2021 przedstawiają się następująco. Trzy Oscary dla „Ojca”, cztery dla „Manka”, trzy dla „Obiecującej. Młodej. Kobiety”, dwa dla „Sound of Metal” i zero nagród dla „Nomadland”. Nierealne? Zapewne, ale pozostanę przy swojej ocenie obejrzanych filmów.

 

NAJLEPSZY FILM

„Ojciec” / „The Father”

David Parfitt, Jean-Louis Livi, Philippe Carcassonne, Producenci

 

REŻYSERIA

Emerald Fennell  - „Obiecująca. Młoda. Kobieta.”

 

AKTORKA W GŁÓWNEJ ROLI KOBIECEJ

Carey Mulligan - „Obiecująca. Młoda. Kobieta.”

 

AKTOR W GŁÓWNEJ ROLI MĘSKIEJ

Anthony Hopkins - "Ojciec"

 

AKTORKA W ROLI DRUGOPLANOWEJ

Amanda Seyfried - "Mank"

 

AKTOR W ROLI DRUGOPLANOWEJ

Paul Raci - "Sound of Metal"

 

SCENARIUSZ ADAPTOWANY

"Ojciec" - Scenariusz Christopher Hampton, Florian Zeller

 

SCENARIUSZ ORYGINALNY

„Obiecująca. Młoda. Kobieta.” - Scenariusz Emerald Fennell

 

FILM MIĘDZYNARODOWY

 „Kolektyw” - Alexander Nanau, Bianca Oana / Rumunia

 

PEŁNOMETRAŻOWY FILM ANIMOWANY

„Sekret wilczej gromady” (Wolfwalkers) - Tomm Moore, Ross Stewart, Paul Young, Stéphan Roelants

 

PEŁNOMETRAŻOWY FILM DOKUMENTALNY

 „Czego nauczyła mnie ośmiornica” - Pippa Ehrlich, James Reed, Craig Foster

 

MUZYKA ORYGINALNA

„Mank” - Trent Reznor, Atticus Ross

 

PIOSENKA ORYGINALNA

"Speak Now" z filmu "Pewnej nocy z Miami…" - Muzyka, Słowa Leslie Odom, Jr., Sam Ashworth

 

MONTAŻ

"Proces siódemki z Chicago" - Alan Baumgarten

 

ZDJĘCIA

"Mank" - Erik Messerschmidt

 

DŹWIĘK

"Sound of Metal" - Nicolas Becker, Jaime Baksht, Michelle Couttolenc, Carlos Cortés, Phillip Bladh

 

KOSTIUMY

"Mank" - Trish Summerville

 

SCENOGRAFIA

"Mank" - Scenografia: Donald Graham Burt, Dekoracje: Jan Pascale

 

CHARAKTERYZACJA / FRYZURY

"Pinokio" - Mark Coulier, Dalia Colli, Francesco Pegoretti

 

EFEKTY WIZUALNE

"Tenet" - Andrew Jackson, David Lee, Andrew Lockley, Scott Fisher

 

KRÓTKOMETRAŻOWY FILM DOKUMENTALNY

"Piosenka dla Latashy" - Sophia Nahli Allison, Janice Duncan

 

KRÓTKOMETRAŻOWY FILM ANIMOWANY

"Burrow" - Madeline Sharafian, Michael Capbarat

 

 KRÓTKOMETRAŻOWY FILM FABULARNY

"Dwóch nieznajomych" - Travon Free, Martin Desmond

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz