Poczekamy kilka lat na kolejną „Planetę Małp”. Amerykańscy producenci zapowiadają powrót tej historii na 2027 rok. I dobrze, że się nie spieszą.
„Królestwo Planety Małp” trafiło do kin w maju tego roku i odniosło spory sukces. Dobrze też wprowadziło w nadchodzącą historię, bo było tylko rozgrzewką przed czekającą nas konfrontacją ludzi z małpami.
Teraz okazuje się, że nowa odsłona „Planety Małp” zostanie potraktowana, jako kolejna trylogia. Nie mam nic przeciwko, poprzednia trylogia była znakomita. Niestety producenci nowej trylogii myślą już o dziewięciu filmach z tej serii, ale ja traktuję to jako proste życzenie, a nie fakt. Realizacja 9 filmów musiałaby rozłożyć się na dekady.
„Królestwo...” był testem dla serii i to testem udanym. Widzowie ciągle chcą oglądać te historie, bo okazuje się, że gadające małpy mają do opowiedzenia bardzo wciągającą historię. Tegoroczny film kosztował solidne 160 mln dolarów, ale przyniósł 400 mln dolarów wpływów. Można więc mówić o zyskach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz