Na 2026 rok premiery swoich nowych filmów zapowiedzieli trzej współcześni mistrzowie kina, którzy zdecydowanie są na liście moich ulubionych reżyserów – Steven Spielberg, Christopher Nolan i Denis Villeneuve. Jeśli plany się ziszczą, to będzie wspaniały rok w kinie.
O każdym z tych projektów wiadomo niewiele. Steven Spielberg przygotowuje film o UFA, ale znana jest tylko data premiery wyznaczona na 15 maja 2026. Niedawno pojawiła się informacja, że w filmie zagra Colin Firth. Film powstaje dla studia Universal, w roku premiery Spielberg skończy 80 lat. Twórca powraca do tematyki UFO, który z powodzeniem eksplorował w m.in. „Bliskich spotkaniach trzeciego stopnia”.
Drugi w kolejce z premierą jest Christopher Nolan, którego niezatytułowany film wejść ma do kin 17 lipca 2026. Rolę w filmie negocjuje Matt Damon, który pojawił się w kilku filmach Nolana. I ten film powstaje dla Universala, ale to praktycznie wszystkie dostępne informacje. Nie wiadomo, w jakim kierunku pójdzie Nolan. Po sukcesie „Oppenheimera” może zaproponować każdy temat, oby go tylko nie zaprowadziło go to w obszary bezkompromisowego podejścia do kina, jakie zaproponował Todd Phillips w drugim „Jokerze”. Wydaje się pewne tylko to, że Nolan ponownie sięgnie po kamery, których zdjęcia tak pięknie prezentują się w kinach Imax. Zdjęcia mają ruszyć na początku 2025 roku. Nolan będzie autorem scenariusza i nie będzie to kinowa wersja serialu „The Prisoner”.
Trzeci z mistrzów to Denis Villeneuve, twórca „Diuny”. Ten projekt w 2026 roku jest najmniej pewny, choć studio Warner Bros. podawało, że niezatytułowany film tego kanadyjskiego twórcy pojawi się 18 grudnia 2026 roku. Wiele osób uważa, że będzie to „Mesjasz Diuny”, którego scenariusz ma być podobno pisany. Villeneuve, chce wyreżyserować trzeci film z tego cyklu i pożegnać się z „Diuną”. Ale czy na pewno chodzi o ten film? Twórca ten ma w planach kilka innych projektów i do czasu ogłoszenia oficjalnej informacji, niczego nie można być pewnym.
W 2026 roku wejść do kin mają też "Władca Pierścieni: Polowanie na Golluma", druga część "Batmana" z Pattisonem, kolejny "Avengers", ekranizacja "Hail Mary", "Toy Story 5" i kolejny "Shrek", nowe "Gwiezdne wojny", a kto wie czy nie kolejny Bond.
Jeśli wszystkie te plany się spełnią, 2026 rok będzie obfitował w bardzo duże premiery. Oby tylko, twórcy dostarczyli bardzo udane filmowe propozycje. Ostatnio nawet największym przytrafiają się potknięcia...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz