Jan Komasa odnosi się do zamieszania w sprawie "wersji stadionowej" filmu "Miasto 44". Prezentuję w całości i czekam na
gotowy film z coraz większą niecierpliwością.
W związku z tym, że mój prywatny wpis do znajomych na
portalu społecznościowym został wykorzystany w szeregu publikacji jako
oficjalne stanowisko moje, dystrybutora i producenta filmu „Miasto 44”, czuję
się w obowiązku - tym razem publicznie - uciąć wszelkie spekulacje i zapobiec
ewentualnym manipulacjom mojej prywatnej wypowiedzi.
Pokaz na Stadionie Narodowym był uroczystym pokazem
specjalnej wersji filmu, o czym komunikowaliśmy jednoznacznie m.in. na
zaproszeniach. Na pokaz ten została przygotowana specjalna kopia filmu z
obrazem i dźwiękiem uwzględniającym specyfikę obiektu. Ostatnie prace nad
wersją kinową filmu trwały i trwają zgodnie z harmonogramem, niezależnie od
projekcji na Stadionie. „Miasto 44” od samego początku było dla nas
bezprecedensowym przedsięwzięciem. Dla nas wszystkich - jego twórców - film ten nie jest zwykłą produkcją, ale
hołdem dla bohaterów Powstania. Zdecydowałem się pokazać film na Stadionie
Narodowym w trakcie ostatnich prac ponieważ przede wszystkim zależało mi na
tym, by Powstańcy, którzy tak licznie przyjechali na obchody 70-tej rocznicy
Powstania zobaczyli „Miasto 44” jako pierwsi.
Zmiany, o których napisałem na swoim prywatnym profilu, mogą
być w dużej mierze niezauważalne dla widzów, ale dla mnie jako twórcy filmu,
nad którym pracowałem 8 lat, mają istotne znaczenie. W imieniu własnym,
dystrybutora i producenta zapraszam wszystkich dziennikarzy na pokaz prasowy
filmu, który odbędzie się 3-ego września. Wtedy oddamy „Miasto 44” na dobre i
na złe w Państwa ręce. Do regularnej dystrybucji kinowej film wejdzie zgodnie z
planem 19-ego września.
Pragnę również zapewnić, że jestem otwarty na wszelką
krytykę i byłem jak najdalszy od atakowania, czy kpienia z kogokolwiek, kiedy w
prywatnym wpisie na facebooku pozwoliłem sobie odnieść się do pewnych
sympatycznych futrzaków.
Jan Komasa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz