poniedziałek, 19 maja 2025

Nowy/stary tytuł filmu Smarzowskiego i co dalej

W oczekiwaniu na nowy fabularny film Wojtka Smarzowskiego, można było zobaczyć w telewizji publicznej spektakl tv zatytułowany „Winny”. Mistrz ponownie nie miał litości i mocno wypowiedział się o naszej historii i naszych wadach. Jeszcze w tym roku w kinach pojawi się jego kolejny film fabularny, a już na horyzoncie przygotowywana jest kolejna produkcja.

Zatytułowany do niedawna „Dom dobry, sen zły”, najnowszy film Smarzowskiego, nieznacznie zmienił swój tytuł i według dostępnych obecnie informacji, do kin trafi pod tytułem „Dom dobry”. Jest to też pierwotny tytuł tej produkcji. Jak podkreślił Smarzowski, choć tytuł obrazu nawiązuje do "Domu złego" z 2009 r., nie będzie to rewers tamtej fabuły, ale zupełnie nowa historia.

Tematyka filmu to przemoc domowa, a z dostępnych informacji i fragmentów wiemy, że Smarzowski, nie będzie miał dla widzów litości. „Aktorzy grający w filmach Wojciecha Smarzowskiego określają go mianem sumienia narodu, a jego obrazy porównują do zwierciadła, w którym odbija się polskie społeczeństwo” – przeczytać można w jednym z opisów filmu.

Premiera filmu zapowiadana jest na 7 listopada 2025 roku.

A co dalej? Smarzowski rozwija pomysł nakręcenia filmu i/lub serialu o pierwszych Słowianach i jeśli informacje są prawdziwe, to powstanie „najdroższy film w historii polskiego kina”. Wydaje mi się jednak, że „najdroższy” dotyczy produkcji filmowej po 1989 roku, bo w czasach PRL budżety nie miały granic. W wolnej Polsce najdroższym filmem był „Quo vadis” Jerzego Kawalerowicza, którego budżet określany  jest na 76,1 mln złotych. Niedawno do tej kwoty zbliżył się „Chopin, Chopin” Michała Kwiecińskiego, którego budżet to około 70 mln złotych.

Co wiemy o nowej produkcji Smarzowskiego?  Film docelowo ma trwać aż 3 godziny, ale nie jest wykluczone, że powróci też koncepcja nakręcenia serialu. Scenariusz podobno jest już gotowy, a jego współautorem jest Wojciech Rzehak, z którym Smarzowski pracował przy „Klerze”. Akcja filmu o Słowianach ma się dziać we wczesnym średniowieczu, u schyłku czasów pogańskich na terenie dzisiejszej Polski.

„Scenariusz filmu o Słowianach jest już gotowy. Obecnie trwają rozmowy z Canal+, Warnerem - dopinamy budżet. To będzie najdroższa produkcja w historii polskiego kina” – zdradził producent Janusz Hetman na łamach bydgoszcz.wyborcza.pl

„Najpierw był pomysł na serial o Słowianach, potem na trylogię. Mieliśmy już nawet tytuły odcinków: Swadźba, Postrzyżyny i Chrzest. Ostatecznie stanęło na długim, ponad trzygodzinnym filmie, który najprawdopodobniej będzie punktem wyjścia do serialu. Idziemy w stronę możliwie wiernego oddania charakteru epoki. Będzie to prawdopodobnie jeden z najdroższych filmów w historii polskiej kinematografii, przede wszystkim ze względu na budżet związany z scenografią. Trzeba zbudować kilka grodów słowiańskich, być może któryś zburzyć. Bardzo dużą wagę przywiązujemy do szczegółów: zwyczajów i obrzędów, ubiorów i uzbrojenia - mówił Wojciech Rzehak w krakow.wyborcza.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz